Forum Polskiego Kina

"Katyń" ma najwięcej głosów z pewnością ze względu na temat, podobnie "Wałęsa...". Oba filmy są w dodatku stosunkowo nowe i obejrzało je wielu młodych ludzi, którzy w przeważającej liczbie są użytkownikami filmwebu.
Ciekawe jest też zestawienie średniej ocen poszczególnych filmów Wajdy na tym portalu:

7,9 Niewinni czarodzieje(1960)

7,9 Ziemia obiecana(1974)

7,7 Kanał(1956)

7,7 Popiół i diament(1958)

7,7 Człowiek z marmuru(1976)

7,6 Bez znieczulenia(1978)

7,6 Danton(1982)

7,6 Korczak(1990)

7,6 Człowiek z żelaza(1981)

7,3 Panny z Wilka(1979)

7,3 Przekładaniec(1968)
(TV)

7,2 Brzezina(1970)

7,2 Wszystko na sprzedaż(1968)

7,1 Miłość dwudziestolatków(1962) L'amour à vingt ans "Warszawa"

7,1 Dyrygent(1979)

7,0 Krajobraz po bitwie(1970)

6,9 Katyń(2007)

6,8 Piłat i inni(1972) Pilatus und andere - Ein Film für Karfreitag (TV)

6,8 Wesele(1972)

6,8 Polowanie na muchy(1969)

6,7 Popioły(1965)

6,6 Tatarak(2009)

6,6 Pokolenie(1954)

6,6 Kronika wypadków miłosnych(1985)

6,4 Panna Nikt(1996)

6,3 Wyrok na Franciszka Kłosa(2000)
(TV)

6,3 Powidoki(2016)

6,3 Wałęsa. Człowiek z nadziei(2013)

6,3 Pierścionek z orłem w koronie(1992)

6,3 Smuga cienia(1976)

6,3 Samson(1961)

6,3 Solidarność, Solidarność...(2005) (TV) "Człowiek z nadziei"

6,3 Miłość w Niemczech(1983) Eine Liebe in Deutschland

6,2 Pan Tadeusz(1999)

6,1 Biesy(1988)
Les possédés

6,0 Powiatowa lady Makbet(1961)

5,9 Zemsta(2002)

5,6 Wielki tydzień(1995)

5,6 Lotna(1959)

5,2 Bramy raju(1968) Gates to Paradise

5,2 Nastazja(1994)

Zaskakująco nisko sytuuje się "Pan Tadeusz", który znalazł się za np. "Panną Nikt" czy "Miłością w Niemczech". Pozycja nr 1 dla "Niewinnych czarodziejów" (ex equo z "Ziemią obiecaną") też może zastanawiać. Myślę, że sam Wajda byłby tym zaskoczony.

_________________
My żyjemy!

Akurat co do "Niewinnych czarodziejów" specjalnie się nie dziwię, bo to bardzo ładny film i z dużą dozą sympatii, ale też wnikliwości przypatrujący się przedstawianym czasom i ówczesnym młodym ludziom, więc i dzisiejsi młodzi ludzie umieją go docenić. Ale faktycznie, Wajda pewnie by się zdziwił, bo sam raczej nie zaliczał tego filmu do czołówki swoich dzieł.

Z kolei niska ocena takich filmów jak "Pan Tadeusz", "Zemsta" i przede wszystkim "Wesele" wynika, jak mi się wydaje, z ocen sfrustrowanych maturzystów, którzy te filmy próbują oglądać w ramach powtórki do egzaminu, albo co gorsza zamiast normalnego zapoznawania się z lekturami. Przypuszczam, że podobny los spotkał "Popioły" i "Kronikę wypadków miłosnych"; co prawda ich literackie pierwowzory nie są, z tego co wiem, powszechnie obowiązującymi obowiązkowymi lekturami, ale ich oceny wydają mi się dosyć zaniżone.

Zastanawia mnie, czy "Lotna" jest faktycznie tak słabym filmem? Czy być ocena jest obniżona przez tych, którzy się oburzają za wymyśloną szarżę z szabelkami na czołgi? Pewnie w historii istnienia forum Kino Polska już ten temat był wałkowany, ale może ktoś ma coś ciekawego do powiedzenia na ten temat. Ja też wkrótce ten film zobaczę i będę się mógł wypowiedzieć.

A z naszych forumowych rankingów które odbyły się 2 lata temu lista wygląda tak (o ile nic nie pominąłem):

Popiół i diament (1958) - 9,41/10 - 12 głosów
Ziemia obiecana (1974) - 9,38/10 - 13 głosów
Człowiek z marmuru (1976) - 9,07/10 - 15 głosów
Kanał (1956) - 9,07/10 - 15 głosów
Wesele (1972) - 9,00/10 - 11 głosów
Panny z Wilka (1979) - 8,40/10 - 10 głosów
Wszystko na sprzedaż (1968) - 8,33/10 - 12 głosów
Niewinni czarodzieje (1960) - 8,20/10 - 10 głosów
Bez znieczulenia (1978) - 7,88/10 - 12 głosów
Krajobraz po bitwie (1970) - 7,81/10 - 8 głosów
Brzezina (1970) - 7,69/10 - 8 głosów
Człowiek z żelaza (1981) - 7,14/10 - 14 głosów
Pokolenie (1954) - 6,94/10 - 9 głosów
Lotna (1959) - 5,57/10 - 7 głosów

Korczak (1991) - 8,05/10
Pan Tadeusz (1999) - 7,75/10
Katyń (2007) - 7,10/10
Tatarak (2009) - 6,08/10
Zemsta (2002) - 5,82/10
Pierścionek z orłem w koronie (1992) - 5,75/10

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

"Lotną" musiałbym sobie przypomnieć. Ten film nie jest może zły, ale na pewno przeciętny, nie do końca udany. Nie tylko z powodu owych nieszczęsnych ułanów.

_________________
My żyjemy!

Ja ''Lotną" cenię, bo piękny to, bardzo symboliczny film, zatopiony w przeszłości, w naszej tradycji i wyobrażeniach o niej, z jednej strony, a z drugiej krytyczny, opowiadający o końcu pewnej epoki, posługujący się metaforą, między innymi ta nieszczęsna, wzbudzająca tyle kontrowersji szabelka...Na pewno dużym nieporozumieniem byłoby traktować ''Lotną" jak zwyczajny film wojenny, batalistyczny i choć sam Wajda nie był z niego zadowolony, to na pewno warto pochylić się nad tą pozycją
Wśród niewielu obrońców filmu znaleźli się między innymi Zygmunt Kałużyński i Konrad Eberhardt, który uważał film Wajdy za bliski ideału i którego fragment wypowiedzi pozwolę sobie tutaj zacytować -Dla mnie Lotna jest filmem najbliższym ze wszystkich, które Wajda zrealizował, uważam film ten za arcydzieło. Ale arcydzieło kalekie, pęknięte, niewykończone, jakich nie brak w dziejach sztuki

_________________
...nie profesor, tylko satyr..

Masz od razu okazje obejrzeć go w wersji po rekonstrukcji, aczkolwiek wygląda że coś skopali (Ipla) z proporcjami.

https://www.ipla.tv/wideo/film/Lotna/86 ... 8467257153

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

No właśnie, też mi się wydaje, na ile mogę to stwierdzić, nie zobaczywszy filmu, że to film raczej niedosłowny, metaforyczny w wielu aspektach, a więc dość oryginalnie traktujący ten epizod z historii Polski. Zaś zastrzeżenia wobec sceny z szabelkami wydają mi się raczej śmieszne i nie wydaje mi się, aby ktoś obeznany z kinem mógł takie zastrzeżenia wysuwać - wszak reżyser może sobie wplatać w swoją historię różne elementy wymyślone, nawet niekoniecznie metaforyczne, tak jak w tym wypadku, które tworzą jego własną wizję, niekoniecznie zgodną z prawdą historyczną. Podobne kontrowersje wzbudziło też 30 lat później zakończenie "Korczaka" Wajdy, również bardzo metaforyczne i w oczywisty sposób kreacyjne, a nie historyczne. Co prawda można by postulować, że reżyser w takich sytuacjach powinien w miarę wyraźnie zaznaczyć, że nie próbuje w danej scenie czy w danym utworze trzymać się ściśle faktów. W "Korczaku" jest to zaznaczone bardzo silnie, choćby poprzez środki formalne, ale myślę, że Wajda założył też, że widz zna fakty historyczne i dzięki temu ten niepasujący przecież happy end stworzy jakieś dodatkowe znaczenia w jego interpretacji. Nie wiem, czy i jak została ta fikcyjność zasygnalizowana w "Lotnej", ale sądząc po znajomym mi zarysie fabuły i kilku pierwszych ujęciach, które widziałem, malowniczych i może nawet troszkę onirycznych (ale to może być kwestia jakości kopii ), można by postulować, że całokształt tego filmu, fabuła i zdjęcia, sugeruje jakieś oderwanie od rzeczywistości.

Oczywista, oczywistość, a mimo to do dzisiaj wielu kinomaniaków ma wielkie zastrzeżenia do tej sceny. Wolimy cenzurować artystę, żeby nie daj Boże nie zaszargał narodowego mitu.

Co do filmu, wg mnie jest jakiś złamany, niezły tekst i pomysł, ale chyba forma nie "zagrała". Może obsada? Co nie znaczy, że nie warto obejrzeć. Oniryczny? Jak najbardziej. Aż duszno tam od symboliki.

Co do tej sceny z szablami, to oczywiście, my to wiemy, że Wajda zagrał metaforycznie. Kiedyś już jednak o tym wspominałem, że na świeci wiedzą to raczej niekoniecznie i Wajda - mając zupełnie inne intencje - utrwalił w świadomości widza obraz Polaka jako romantycznego szaleńca, który siecze szablą lufę czołgu. Podkreślę jednak jeszcze raz, że to nie ta scena jest głównym powodem, dla którego "Lotna" pozostaje filmem niespełnionym i takim właśnie pękniętym.

_________________
My żyjemy!

No właśnie, to jest w ogóle ciekawe, że jest cały szereg, ba, cała petarda widzów, którzy chcąc nie chcąc odmawiają filmowi jako gatunkowi sztuki prawa do kreacji i oczekują od niego relacji. Relacji z rzeczywistości, a przystawanie widzianej na ekranie wizji do rzeczywistości jest wyznacznikiem.

Pamiętam ze swojego wieku nastoletniego charakterystyczne zachowanie mojej babci. W tych czasach na "Dwójce" leciało w poniedziałki moje ukochane "Allo Allo". Co tydzień oglądałem, a babcia oglądała u siebie. Ponieważ nie miała jeszcze telefonu, a były to czasy przedkomórkowe, omawialiśmy sobie odcinek w piątek, jak przyjeżdżałem do niej na weekend. Babci (rocznik 1920, więc przeżyła wojnę) serial bardzo się podobał, bardzo ją śmieszył, ale właściwie za każdym razem nie mogła odmówić sobie komentarza "ale to tak naprawdę to nie mogłoby tak być".

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Oj, tutaj sporo do powiedzenia mieliby różnego rodzaju przedstrukturalni teoretycy filmu, szczególnie ci najwcześniejsi typu Matuszewski, którzy pasjonowali się fotografią jako mechanicznym, a więc wiernym odwzorowaniem rzeczywistości. A jak wiadomo, skoro fotografia to prawda, to film to prawda 24 razy na sekundę; a idąc jeszcze dalej, telewizja to prawda 25 razy na sekundę!

Teoretycy mogą sobie teoretyzować, ale kino Wajdy przykrócone do wiernego odwzorowania rzeczywistości byłoby... nieco inne. Delikatnie mówiąc.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl