Forum Polskiego Kina

Połączyłem jedno z drugim.

_________________
My żyjemy!

Mało oglądałem Andrzeja Seweryna. Ale jeszcze "Różyczka" (2010) i rola profesora uniwersytetu. Sprawdził się tam nie tylko jako wybitny przedstawiciel elity ale również jako zadurzony w młodej studentce kochanek. Rola ta potwierdza mi jego wielkość. A scena erotyczna w łożku, przy tej różnicy wieku którą tam odegrał to najwyższy sort kina, klasa mistrzowska. W "Uwikłaniu" (2011) zagrał bezkompromisowego gangstera z esbeckim rodowodem i świetnie sobie (również z bronią w ręku) z tą rolą poradził. We wspomnianym wyżej Prymasie... również miał okazję i znów zagrał świetnie esbeka. Grając czy to kanalię,
czy osobę o wysokich cechach moralnych... mistrz.

_________________
beze mnie... żegnam się

Odgrzebuję temat, bo dziś na Showmax pojawił się pierwszy odcinek drugiego sezonu "Ucha prezesa". Tym razem do obsady dołączył m.in. Andrzej Seweryn, który zagrał... Jarosława Gowina.

"Miałem już kończyć, ale jednak jeszcze jeden akapit o Jarosławie Gowinie i Andrzeju Sewerynie. Ceniony aktor prawdopodobnie nie mógł wymarzyć sobie lepszej roli w swojej długiej i pięknej karierze, ponieważ wpadła mu w ręce kolejna postać wybitnie tragiczna. Ja naprawdę uważam, że Jarosław Gowin każdego dnia gryzie się w sobie i chce dla Polski jak najlepiej, ale najzwyczajniej brakuje mu… Cóż, kilku różnych organów i elementów kośćca. Dla aktora dramatycznego kreacja wymarzona, którą pewnie mógłby sobie postawić gdzieś pomiędzy rolą Księdza Robaka a występem w Dziadach".

(Jakub Kralka, Jaki kraj, takie House of Cards. Widziałem pierwszy odcinek 2. sezonu Ucha Prezesa, www.spidersweb.pl, 18 sierpnia 2017)
http://www.spidersweb.pl/rozrywka/2017/ ... a-sezon-2/

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7

Witold Sadowy pamięta też o żywych: http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/262721.html

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Pamiętam jak pod koniec lat 90 trafiłem do Paryża a w nim do legendarnej "Komedii Francuskiej" gdzie Seweryn był wtedy w zespole co uchodzi we Francji za szczyt nobilitacji warsztatu aktorskiego (bo kariera w tym filmowa to osobna sprawa). Oczywiście nie wszystko rozumiałem z tekstu, ale na szczęście grano "Wiśniowy sad" Czechowa więc czego człowiek z tekstu francuskiego nie zrozumiał to sobie w myślach dopowiedział po polsku. Mnie najbardziej fascynowało jak Seweryn się posługiwał językiem francuskim - jak był tam niesamowicie profesjonalny. Ciekawe co go rzeczywiście skłoniło, żeby porzucić karierę francuską na rzecz..."Ucha prezesa" (że się tak wyrażę po części metaforycznie)

Ostatnio miałem okazję widzieć w Krakowie w Teatrze Słowackiego "Wujaszka Wanię" w reżyserii Iwana Wyrypajewa, gdzie postać profesora gra właśnie Seweryn. Co prawda nic ciekawego nie powiem, bo o takim klasycznie pomyślanym i wyreżyserowanym spektaklu trudno powiedzieć mi coś więcej niż to, że jest dobrze zagrany, ale jestem zadowolony, że udało mi się zobaczyć Seweryna na żywo.

Myślę, że przede wszystkim możliwość bycia dyrektorem teatru. Polska to nie jest (wbrew temu co sądzą różni zakompleksieni) jakieś zadupie, ale jeden z największych krajów Europy i bycie dyrektorem dużego teatru w stolicy tego kraju to jednak jest naprawdę spora gratka. A dyrektor Seweryn jest człowiekiem... No, co najmniej bardzo ambitnym. Z pewnością jest to dla niego duża rzecz!

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl