Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 13:42

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę... 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: "7 uczuć"
PostNapisane: 29 września 2018, 16:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Wybieracie się?
Dziś w kinie prezentowany rozszerzony zwiastun, który trochę bardziej zachęca do obejrzenia filmu niż pierwszy. Koterski tym razem bierze na tapetę szkołę jako instytucję wypaczajacą charaktery...

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 29 września 2018, 16:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1444
Posty na Forum KP: 2318
Oczywiście, na Koterskiego zawsze i wszędzie. :)

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 13 października 2018, 00:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Właśnie wracam z kina. I co? Fenomenalny film!
I po raz kolejny zwiastun kompletnie nie oddaje istoty filmu. Nie nastawiajcie się na komedię, podobnie jak "Dzień świra" jest to bowiem dramat, choć śmiechu w nim jest co niemiara TAKŻE. Tym razem reżyser mierzy się z traumami dzieciństwa. Język i humor typowy dla Koterskiego, zapewne nie dla każdego strawny, ale mnie kupił całkowicie. Znakomita reżyseria i obsada. Misiek Koterski zaskakująco dobry, ba, nawet Karolak wypadł znakomicie. Uwierzycie? Nie wymieniam reszty aktorów, bo wszyscy znakomicie zagrali z jednym małym wyjątkiem: Bohosiewicz, której scena końcowa moim zdaniem kompletnie niepotrzebna i mi jakoś zazgrzytała. Film powinien kończyć się pustym boiskiem i mielibyśmy arcydzieło! A tak tylko mocne 8/10.
Wzruszający, zabawny, momentami gorzki i wręcz przerażający film. Pachnie czasem Niziurskim, Gombrowiczem, a nawet Fellinim. Wielki temat, który został po kotersku rozegrany, z wszelkimi tego konsekwencjami, zaletami i dziwnostkami. Z własnym słowotwórstwem, zwrotami tonu, specyficznym poczuciem humoru itp. Okazuje się, że i bez Kondrata Koterski może zrobić dobry film.
Tak się zastanawiam, czy przypadkiem nie jest to wręcz, wraz z "Klerem", pewien dwugłos? Bo jak popatrzeć wnikliwiej, to u Smarzowskiego w jego ostatnim filmie dzieciństwo i dzieci też grają wielką rolę. Oba filmy CO NAJMNIEJ się mocno przenikają, choć oczywiście pozornie różni je niemal wszystko.
Myślę, że warto, choć zapewne nie jest to kino dla każdego.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 14 października 2018, 09:49 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Ja wyszedłem lekko skonsternowany z ''7 uczuć". Przyznam, że byłem już trochę stęskniony za kinem sygnowanym przez Marka Koterskiego, którego ostatni film miał premierę niemalże równo 7 lat ! temu. No i dostałem tę, tą koterszczyznę której mi tak brakowało. Do tego bardzo ciekawy, choć karkołomny pomysł wyjściowy, czyli dorośli aktorzy grający dzieci, który naprawdę wypalił. Duża w tym zasługa zespołu aktorskiego, wśród których twarze już zaprawione w boju ze świetną Małgorzatą Bogdańską na czele, jak i tacy którzy pierwszy raz współpracowali z reżyserem, jak Tomasz Karolak, Gabriela Muskała czy Maja Ostaszewska w roli mamy. Wszyscy odnaleźli się w tej groteskowo-absurdalnej konwencji, w tym powrocie do szkolnych ławek, czasu beztroski, ale jednocześnie, smutków i traum wieku dziecięcego.
Co do głównej roli o którą była chyba największa obawa, to nie dość, że Michał Koterski wyszedł z tego obronną ręką, to rzekłbym nawet, że wręcz idealnie wpasował się w te chłopięce gatki. Jego fizyczność, głos, twarz, może nawet jakaś jego prywatna niedojrzałość, że tak powiem, wkomponowały się w zamysł ojca-reżysera tak, że chyba lepiej nie można by było w tym wypadku. Mimo, iż nie wszystko mnie przekonało w równym stopniu, nie każdy skecz wypalił do końca, to naprawdę byłem pod wrażeniem tego co widzę na ekranie, czy to w klasie, czy na szkolnym podwórku. Może szkoda, że w pewnym momencie zabrakło ojca Adasia, bo zupełnie nam zniknął z pola widzenia. Znana ze zwiastuna kolacyjka z teorią względności Eisensteina naprawdę wyborna. Mały zgrzyt nastąpił, gdy Porankowska (Muskała) wróciła do domu, ale nic tam, pomyślałem. Druga scena z jej ojcem też niedobra, delikatnie mówiąc. Niestety była to zapowiedź finału, finału który zepsuł naprawdę niezły do tego momentu film.
Tak, szkoda, że film nie skończył się na szkolnym placu. Chojrak zaapelował o pusty, ja akurat pomyślałem o tym momencie, gdy są tam nasi skaczący bohaterowie.
Końcowy kurwiący wykład-monolog miotającej się woźnej Bohosiewicz spowodował, że wręcz zapadłem się w fotel nie wierząc, w to co słyszę i widzę z ekranu. Nie dość, że zagrany na zupełnie innej nucie niż cały film, to do tego wyjątkowo nieznośnie deklaratywny.
Widziałem kiedyś Sonię Bohosiewicz w podobnej scenie, w której miota się po pewnej kuchni, wyrzuca z siebie brzydkie wyrazy i też jej o coś chodzi :-D . Tamta były perełką, ta niestety wzbudziła moje zażenowanie i chciałoby się zapytać reżysera tak jak woźna dzieci - ''Dlaczego...dlaczego..."



Chojrak napisał(a):
Okazuje się, że i bez Kondrata Koterski może zrobić dobry film.

Myślę, że pokazał to już wcześniej przy świetnym ''Życiu wewnętrznym"

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Ostatnio edytowano 14 października 2018, 13:11 przez Sebastian999, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 14 października 2018, 11:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Sebastian999 napisał(a):
...nie każdy skecz wypalił do końca, to naprawdę byłem pod wrażeniem tego co widzę na ekranie, czy to w klasie, czy na szkolnym podwórku.
Ale tak to już jest u Koterskiego, asymptota jakości żartu jest dość wysoka, cały czas przecież dryfuje on na krawędzi kiczu, obciachu i w ten sposób dochodzi tam, gdzie inni nie potrafią. To jest kino osobne, wręcz maniakalnie wsobne. 76-ścio letni reżyser ma wciąż odwagę, power i zjawiskowo dobrą formę. Oglądając "7 uczuć" jakoś podskórnie czułem radość, która przychodzi gdy widać jak artysta trafia idealnie w swój ton. Aktorzy też chyba dali się oczarować i zagrali wręcz koncertowo. Udało im się oddać tę bezbrzeżną i wariacką radochę istnienia jaką mamy w szczenięcym wieku. I ten ból..
Film mówi rzeczy oczywiste, a kompletnie zapomniane, sprawia że ryczymy ze śmiechu, a za moment włosy stają nam dęba z przerażenia. Taki to film.

Misiek Koterski trzyma cały film koncertowo i jest niepokojąco świetny.
Trzeba też zaznaczyć oskarową rolę Krystyny Czubówny...


Sebastian999 napisał(a):
Chojrak zaapelował o pusty, ja akurat pomyślałem o tym momencie, gdy są tam nasi skaczący bohaterowie.
Tak, to też do przyjęcia. Niepokojące długie ujęcie skaczących dzieci w jakimś obłędnym akcie protestu i niezgody na te kur..kie dzieciństwo, to by było nawet lepsze.
Pomimo zgrzytliwego końca, cala grupa z jaką oglądałem, wyszła z kina wstrząśnięta i oszołomiona. Obowiązkowy film dla rodziców i byłych dzieci, czyli ...dla wszystkich. :-)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 14 października 2018, 15:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Obejrzałem dzisiaj film i ja, w stosunkowo nieźle zapełnionej widzami sali, jak na pierwszy seans w niedzielę.

Film przyjąłem w sumie pozytywnie, choć miałem spore obawy, czy formuła kina Koterskiego się już trochę nie zużywa. Ale jednak nie. A jeśli, to wraz ze mną.
Mówi się pół żartem, że to niedobrze, kiedy widz odnajduje siebie w filmie Koterskiego, być może :-) ja zobaczyłem trochę że swojej szkoły, jaką miałem okazję odwiedzać.
Zatrudnienie dorosłych do roli dzieci to nie jest jakaś absolutna nowość, podobnym chwytem posłużono się przy inscenizacji krakowskiej teatralnej wersji Ferdydurke dla Teatru Telewizji. Nie bez powodu przywołuje ten przykład, bo film Koterskiego jest wg mnie mocno gombrowiczowski w swojej wymowie, a przyjęta forma tylko to podkreśla. Nawet niektóre postaci się nieco z Ferdydurke kojarzą, Dorociński np odgrywa rolę mocno kopyrdowską w swojej zawartości.
Aktorzy naprawdę nieźle wyłapali intencje reżysera i w większości fajnie powskakiwali w swoje skóry. Jeśli miałbym tu kogoś szczególnie wyróżnić, to podkreślił bym świetną grę Andrzeja Mastalerza, a zwłaszcza Gabrieli Muskały - rewelacyjnie gra kzztuszaca się w pośpiechu wykutymi na pamięć słowami prymuskę; kiedy na nią patrzę, mam przed oczami pewną koleżankę z liceum... Obawiałem się o młodego Koterskiego i oczywiście - nie zagrał w pełni profesjonalnie jak inni aktorzy, ale to nawet dobrze robi jego postaci i całemu filmowi, ten jego powiew amatorstwa ma swojej uzasadnienie psychologiczne...
Wśród rodziców wyroznię Joannę Kulig. Napisałem w innym wątku, że jej gra jest mocno jednostajna - tutaj dostajemy od niej kilka minut wybuchu wulkanu i iskier z oczu (słowo daję, że widziałem iskry! :-)), wygląda to znakomicie. No i sam pomysł ze gra ona mamę Katarzyny Figury jest chyba niewielkim żarcikiem że strony reżysera.
Nie mogę się natomiast zgodzić z Chojrakiem co do obecności echa Niziurskiego w tym filmie. Mam wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie. U Niziurskiego mieliśmy często pokazane, jak duże indywidualności wysmykują się szkolnej machinie edukacyjnej, uczą się na własną rękę innych rzeczy, mają szerokie zainteresowania. Zyzio Gnacki, Cymeon Maksymalny, Gustek Cykorz, Żaba - to są ludzie niezwykle błyskotliwi i oczytani. Tutaj Koterski pokazuje szkołę jako prasę hydrauliczną, to jest raczej obraz z tekstów Rogera Watersa - szkolna machina niszczy jednostki i zamienia je w infantylną intelektualnie masę - z indywidualnymi odczuciami i problemami, owszem, ale w gruncie rzeczy masę zdezintelektualizowaną. Właśnie z taką gombrowiczowska gębą.
I nie mogę się zgodzić z Sebastianem co do tego, że scena powrotu Porankowskiej do domu to zgrzyt. Zdziwiłbyś się, ilu takich ojców kręci się po Polsce.

No i zakończenie. Zgadzam się z Sebastianem. W filmie, który swoją wymową walczy z łopatologią, prymitywizowaniem i narzucaniem topornych wzorców - jako finał dostajemy coś, co mógłby nakręcić filmowy Adaś Miauczynski w przerwach w pracy nad inscenizacja fragmentu "W pustyni i w puszczy" (pyszne są notabene te sceny w filmie)
Recytowanie sloganów przez Bohosiewicz nawet przeplatane k***ami zgrzyta jak szkło w zębach. Skłaniam się do wersji Chojraka - puste boisko uderzyłoby w widza bardziej. Tak jakby reżyserowi zabrakło wiary w swojego odbiorcę AD 2018.

Daje filmowi 7,5/10, obcinam notę za ten nieszczęsny finał. Ogromny plus za świetny pomysł z Krystyną Czubówną w pierwszej części filmu.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 14 października 2018, 16:23 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Holt_ napisał(a):

I nie mogę się zgodzić z Sebastianem co do tego, że scena powrotu Porankowskiej do domu to zgrzyt. Zdziwiłbyś się, ilu takich ojców kręci się po Polsce.
.


To nawet nie to, bo zdaję sobie sprawę, ze tacy są, tylko ta scena odegrana przez Piotra Tołoczko w przeciwieństwie do reszty filmu była jakby bardziej realistyczna, a jednocześnie poświęcono temu wątkowi zdecydowanie za mało czasu i wyszedł z tego taki duuuży skrót myślowy. Zobacz, była wcześniej scena z dyrektorem szkoły (Sapryk) wymyślającym uczniowi Bolechowskiemu (Mastalerz), czy choćby makabryczne ''zabawy'' taty Adasia z pieskiem i tam moim zdaniem wszystko zagrało, bo mieściło się w przyjętej od początku przez reżysera konwencji, od której pod koniec zrobił kilka odstępstw, co moim zdaniem było niedobrym pomysłem.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 14 października 2018, 16:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1444
Posty na Forum KP: 2318
Ta scena już w zwiastunie wydawała mi się nie pasować do całej reszty, a relacji dziecko-rodzice generalnie było dosyć mało, przez co ta jedna o ostatnich scen (przynajmniej dla mnie), była kompletnie oderwana od tego, co widzieliśmy wcześniej na ekranie. Szkoda, że Woronowicza było w tym filmie tak mało.

A tak przy okazji, to na zakończenie filmu idealnie pasowałaby piosenka Turbo "Dorosłe dzieci".

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 14 października 2018, 17:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
MarianPaz napisał(a):

A tak przy okazji, to na zakończenie filmu idealnie pasowałaby piosenka Turbo "Dorosłe dzieci".


To też byłaby dość duża dosłowność ocierajaca się o łopatologię...

A co do sceny Muskały z ojcem.
Ja będę jej jednak bronił.
Piszecie, że za bardzo realistyczna i za mało surrealistyczna.
No jednak moim zdaniem nie. Tylko to trochę inny surrealizm jak piesek i Czubówna. To jest surrealizm realizmu :
UWAGA SPOILER:
.
I czy wątek potraktowany poboczne? Nie, tylko inaczej od innych zbudowany. Widzimy Porankowska w szkole, widzimy jej recytowanie wykutych informacji, widzimy też jej oburzenie na nazwanie jej "lizusem" i szybkie poprawianie na "prymusem!" - ale nie znamy jej motywów, a ta scena pokazuje te motywy, pokazuje że to nie wykoslawiony pociąg do wiedzy, tylko zwykły
UWAGA SPOILER:

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 14 października 2018, 17:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1444
Posty na Forum KP: 2318
Plakat Pągowskiego.

Obrazek

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 14 października 2018, 20:01 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Holt_ napisał(a):

Piszecie, że za bardzo realistyczna i za mało surrealistyczna.
No jednak moim zdaniem nie. Tylko to trochę inny surrealizm jak piesek i Czubówna. To jest surrealizm realizmu :
UWAGA SPOILER:
.


Holt, wagę absurdu tego minusa jak najbardziej wyłapałem, ale właśnie w samym przedstawieniu tej sceny zabrakło mi właśnie szczypty groteski tak obecnej w większości filmu.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "7 uczuć"
PostNapisane: 15 października 2018, 12:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Holt_ napisał(a):
Nie mogę się natomiast zgodzić z Chojrakiem co do obecności echa Niziurskiego w tym filmie. Mam wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie. U Niziurskiego mieliśmy często pokazane, jak duże indywidualności wysmykują się szkolnej machinie edukacyjnej, uczą się na własną rękę innych rzeczy, mają szerokie zainteresowania.

Chodziło mi tu bardziej o pokazanie przez Koterskiego tych odwiecznych rytuałów szkolnych, które niczym Wielka Kołomyja Elementarna stanowią immanentną cechę każdej budy, czy każdego pokolenia. No a szkolne przedstawienie jest wręcz żywcem wzięte od Niziurskiego ze "Sposobu na Alcybiadesa".


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę... 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE