Forum Polskiego Kina

Tym razem mój wybór padł na znalezienie i odwiedzenie miejsc z filmu "Karate po polskiu". Nie jest tajemnicą, że film kręcono w Starych Juchach (sceny w miasteczku) a kapliczkę, którą malowali wewnątrz bohaterowie filmu to ta w Studzienicznej.

Gorzej było trafić na dom (i jezioro z pomostem), w którym i wokół którego toczy się połowa filmu. Po małym wywiadzie z okolicznymi mieszkańcami udało mi się znaleźć popadający w ruinę i zapadający się budynek z zabudowaniami w Sikorach Julskich (notabene jakieś 300m od posesji Pana Jerzego Hoffmana)

Tak to teraz wygląda i tylko detale i układ elementów potwierdza to, że jest to ten dom właśnie:






Stare Juchy - bar z filmu (obecnie market. Nadbudowano 2 piętra):


budynek, na którym widniał socjalistyczny napis w filmie, zaś po prawej stał kiosk:


Dworzec w Starych Juchach z filmu:




Kapliczka w Studzienicznej (jak się okazuje raptem jakieś 5 km od ośrodka "Skowronek" pod Augustowem z "07 zgłoś", który rok temu na forum wklejałem. Co za zbieg okoliczności)

Majkel, pod względem wynajdywania plenerów jesteś niezastąpiony! (przez tę ilość zgonów i pogrzebów z ostatnich dni chciałem napisać "nieodżałowany", ale się w porę powtrzymałem )

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Dzięki wielkie. Polecam się na przyszłość Uzbierało się już z kilkadziesiąt miejsc przez dobre 10 lat. A z tym "nieodżałowany" to jeszcze nie teraz

To przy okazji tego tematu pochwalę się. Od paru lat spędzam urlop w Augustowie i w tym roku po raz drugi z rzędu popłynąłem sobie w rejs szlakiem papieskim do Studziennicznej w którego programie jest zwiedzanie m.in tej kapliczki (choć to może za duże słowo - statek po prostu tam się zatrzymuje na pół godziny i można sobie połazić po tych okolicach). Z racji tego, że w połowie lipca nie było jeszcze takich upałów, to ludzi w Augustowie było bardzo niewiele, więc i rejsy jeśli idzie o zapełnienie statku były bardzo kameralne. W ten rejs co ja wybrało się w sumie ok. 10 osób a wśród nich była pani Teresa Lipowska, która jak się okazało spędza urlop w Augustowie od wielu, wielu lat. Nie omieszkałem zamienić z nią parę słów - bardzo sympatyczna i otwarta osoba. Miło będę to wspomniał.

_________________
Jaki spirytus???

Faktycznie, świetne te materiały, Majkel. Bardzo wzbogacają forum.

_________________
My żyjemy!

Mogę wyłącznie zgodzić się z przedmówcami:-) Świetny pomysł i wykonanie Majkel! Czekamy na kolejne reportaże z historycznych planów filmowych.

StasiuKolasa, pogratulować wyczucia czasu i miejsca, takie spotkania zawsze są miłe.

_________________
Archiwum promocji sztuki Zdzisława Beksińskiego

Super, że udało Ci się zlokalizować domek. Żal, że jest w takim stanie. To pewnie był jeden z ostatnich momentów, żeby go uwiecznić.
W Starych Juchach byłem 2 lata temu i też mam trochę zdjęć - dawna restauracja, przystanek, główna ulica i oczywiście sporo ze stacji kolejowej. Jako ciekawostkę podam, że przed wojną zatrzymywał się tam pociąg z Ełku (niem. Lyck) do Królewca. Pozostał nawet napis na budynku dworcowym.

_________________
Mamy taki aparat, najlepszy na świecie aparat do wykrywania kłamstw.

W najbliższym czasie zamierzam odwiedzić plenery filmu. Dziękuje Majkel twoje podpowiedzi są bezcenne.

Nie ma sprawy. Może jeszcze ten dom się nie zawalił przez te 3 lata. Szkoda tylko, że portal na którym umieszczałem w przeszłości zdjęcia z co ciekawszych wizyt, się zawinął i pozostały tylko nieaktualne linki

Chałupa jeszcze stoi, choć jest w opłakanym stanie. Bardzo mi pomogły twoje zdjęcia. Odwiedziłem również Stare Juchy, Studzieniczną. Nawet zgrabny film z tego wyszedł w najbliższych tygodniach wrzucę na mój kanał. Mam także gotowy film o lokacjach "Wielkiego Szu"
To była dłuższa wycieczka, bardzo ciekawa. Przy okazji wpadłem na Szczeliniec Wielki, zimą prezentuje się dostojnie.

No tak, chałupa opuszczona, ale wejść się do niej da(ło). Gdzieś wyczytałem/usłyszałem, że dom ten ponoć należał kiedyś do Ireny Jarockiej. Ale sądzę, że to raczej plotka. Natomiast Jerzy Hoffman fatycznie mieszkał obok - jakieś 200-300m nad samą wodą.

Co do "Wielkiego Szu", pomijając Wambierzyce, to miałem okazję mieszkać we wrocławskim hotelu Novotel dokładnie w tym samym pokoju (nie pamiętam numeru - na filmie jest mowa), gdzie kręcono sceny. I widok z okna na skrzydło też się zgadzał. To samo jeśli chodzi o wnętrze pokoju itp. Ale to było z 9 lat temu, kiedy recepcja i klosze nad telefonami były jeszcze takie same jak na filmie. :)

Mnie tam w 2017 roku zakwaterowała produkcja "Pierwszej miłości". Nie mieszkałem w tym samym pokoju, ale za to z widokiem na trawnik rosnący w miejscu basenu, w którym Bończak topił Nowickiego. Nawet się dowiedziałem, że jakoś w latach 90. ów basen został zasypany.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl