Aż się zdumiałem, ale rzeczywiście na poprzednim forum Polański tematu poświęconego jego twórczości nie miał - był tylko ten odnoszący się do jego kontrowersyjnych spraw pozafilmowych, a tam czasem rozmawialiśmy też o jego filmach.
Polańskiego może nie wymieniłbym wśród najbliższych mi reżyserów, ale jego klasę bardzo doceniam. To przede wszystkim reżyser bardzo różnorodny, który próbował swych sił w wielu filmowych gatunkach: horror, thriller, kino psychologiczne, historyczne, komedia...
Przyznam, że moim ulubionym filmem Polańskiego jest - może to będzie dla Was zaskakujące - "Tess". To dzieło w jego dorobku dość wyjątkowe, subtelne, ale jednocześnie zawierające to, co charakterystyczne dla twórczości reżysera - mocne i przejmujące sceny, dobrą psychologię postaci.
Poza tym: "Chinatown", "Dziecko Rosemary", "Pianista", "Wstręt", "Nóż w wodzie", "Matnia", "Lokator", "Autor widmo" - każdy z tych filmów jest inny, ale wszystkie to moim zdaniem kino bardzo wysokiej próby.
Półkę niżej lokuję "Frantic", "Śmierć i dziewczynę", nieco zapomnianą acz bardzo smakowitą "Tragedię Macbetha" i "Rzeź". To filmy solidne, a nawet dobre, ale już nie tej klasy, co te wymienione przeze mnie powyżej.
Reszta filmów Polańskiego mnie nie przekonuje. "Nieustraszonych zabójców wampirów" doceniam za pomysłową realizację, ale nie do końca kupuję konwencję. Z tych filmów, które widziałem - a widziałem większość - za najsłabszy uważam "Dziewiąte wrota".
Zgodzę się, że Polański to także dobry aktor. Lubię jego role w filmach polskich, zwłaszcza w Do widzenia, do jutra" i "Niewinnych czarodziejach", ale też nie sposób zapomnieć o tytułowej kreacji w "Lokatorze", epizodzie w "Chinatown" czy występie w "Nieustraszonych...".
Anatolu, zgłęb jeszcze twórczość Polańskiego, bo warto!