Nowa polska komedia romantyczna. Nie, nie wybieram się.
Polskie komedie romantyczne lepiej mi jednak smakują w telewizji, kiedy ich obejrzenia nie muszę poprzedzić wyjściem z domu i wydaniem pieniędzy na bilet.
Rozbawiła mnie natomiast zajawka, którą właśnie widziałem w TVN-ie. Scenka, w której główni bohaterowie rozpoznają w sobie wzajemnie "słoika" i "przedstawiciela warszawki". Ja oczywiście wiem, że scenariusze rządzą się swoimi prawami, zwłaszcza w rozrywkowym kinie. Ale dalibóg - jak długo żyję, tak długo mieszkam w Warszawie. I nigdy nie słyszałem, by ktoś z kimś realnie rozmawiał w ten sposób i na takie tematy. Cały konflikt na linii słoiki-warszawka to "fakt internetowy", powód do przepychanek w sieci. Nikt w realu tak ze sobą nie rozmawia.
Komedie romantyczne tworzą sztuczny świat, więc w takim właśnie wymyślonym światku takie dialożki dadzą się przełknąć. Ale osobiście akurat nimi nie reklamowałbym filmu.
_________________
...i zdanżam na czas proszę pana!
www.mariuszgorczynski.pl