Geniusz bez dwóch zdań...ale w artykule pana Maciejewskiego, mamy - "Na jego talencie natychmiast poznali się prawdziwi giganci kina: Wajda, Konwicki czy Has ". Niewątpliwie się poznali...ale czy miało to aż takie spore odzwierciedlenie w propozycjach dla aktora...no właśnie. Has - dwa filmy, ,,Rękopis..." i ,,Osobisty pamiętnik...", nie główne, aczkolwiek spore i na pewno do zapamiętania role. Wajda - trzy, ale tak naprawdę dwie, większa w "Wesele" i mniejsza w ,,Ziemia obiecana". U Konwickiego tylko rólka w ,,Zaduszki". Biorąc pod uwagę niewielki ilosciowo dorobek filmowy reżysera to i tak coś, ale przecież w sumie nie za wiele. Oczywiście, musimy jeszcze pamietać o ,,Austerii" do której Konwicki pisał scenariusz, a aktor pięknie zagrał postać Taga, karczmarza filozofa. Jeśli już, to właśnie nazwiska tego "giganta" zabrakło mi w tym zacytowanym przeze mnie powyżej zdaniu. U tego reżysera zagrał w trzech filmach - " Matka Joanna od aniołów", ,,Quo vadis" i wspomniana wcześniej ,,Austeria"...
_________________ ...nie profesor, tylko satyr..
Ostatnio edytowano 18 stycznia 2018, 11:46 przez Sebastian999, łącznie edytowano 1 raz
|