Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

Ludwik Benoit
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=924
Strona 1 z 3

Autor:  Rafal Dajbor [ 11 grudnia 2020, 13:45 ]
Tytuł:  Ludwik Benoit

Pozwalam sobie założyć temat poświęcony temu aktorowi, bo oto mamy taką okazję: https://e-teatr.pl/lodz-ludwik-benoit-b ... ulice-6643
Gdyby żył miałby 100 lat. Aktor bardzo ciekawy i bardzo... pracowity. Zaczynał w kinie socrealistycznym, kończył w kinie rozrywkowym przełomu lat 80. i 90., ma na koncie kilka arcydzieł i całe mnóstwo filmów przeciętnych i nawet słabych. A niemal na koniec kariery - dostał jeszcze od Andrzeja Kondratiuka główną rolę w poetyckiej "Mlecznej drodze" - z Igą Cembrzyńską i Katarzyną Figurą.
A Łodzi gratuluję. I wciąż ubolewam że w Warszawie tak mało aktorskich ulic...

Autor:  karel [ 11 grudnia 2020, 15:06 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

Aktor faktycznie ciekawy z... nie mniej ciekawym, charakterystycznym nosowym głosem. Dużo ról, filmów, seriali... Moje pierwsze z nim skojarzenia to Luśnia z "Przygód Pana Michała", role w "Ewa chce spać" i "Rękopisie znalezionym w Saragossie". Jego syna Mariusza też należy zaliczyć do grona interesujących aktorów. Warto jednak zauważyć, że w zasadzie w niczym nie przypomina on ojca i nie chodzi mi tylko o sprawę fizycznego podobieństwa (a raczej jego braku).

Autor:  MARAS [ 11 grudnia 2020, 16:54 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

Wasyluk z "Siekierezady".

Autor:  Holt_ [ 11 grudnia 2020, 21:23 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

Wyjątkowo charakterystyczna twarz. I głos zresztą też. :-)
Grywał cały szereg ról drugoplanowych i epizodycznych, na pierwszy plan wybił się w zasadzie chyba tylko u Kondratiuka.
Najbardziej lubię go w filmie "Ewa chce spać", tam jakos najlepiej wpasowal się w klimat filmu i odtwarzanej roli. W "Przygodach Pana Michała" nie dorównał kreacji Lutkiewicza. Za absolutnie najgorsza jego rolę uważam "Niedaleko Warszawy", gdzie był tak fatalnie obsadzony jak tylko można to sobie wyobrazić.
Aha - no i nie można zapomniec tego cudownego epizodzik wlasciciela tawerny w I części "Jak rozpętałem II wojnę światową", najpierw flegmatycznie przyglądające u się rozkręcającej się bójce, a potem równie flegmatycznie walacemu jej uczestników pałą po głowie.... :-)

Autor:  Cfeter [ 12 grudnia 2020, 11:46 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

Aktor,który z racji swej fizyczności pasował do ról charakterystycznych.Ale zarówno komicznych,jak i dramatycznych.Bardziej plebejskich.Jeśli chodzi o mój wachlarz jego ulubionych postaci to poza wymienionymi dorzucę kapitana Zerwiłebskiego z "Pierścienia i róży" i Anatola Surmę z "Niewiarygodnych przygód Marka Piegusa".I jeszcze pewnie parę by doszło.To też dla mnie jeden z tych aktorów z gatunku "wyglądał starzej niż miał lat" :-D

A Mariusz Benoit - faktycznie,poza pokrewieństwem -zupelnie inny profil i typ aktorstwa.W sumie warto o obu Panach pamiętać,bo syn w listopadzie świętował również,okrągłą siedemdziesiątą rocznicę urodzin.Szkoda,że ostatni raz w filmie pojawił się w 2012 roku.Chyba wynika to z jego wyborów artystycznych-bo nie wierzę,że propozycje się nie pojawiały.

Autor:  Rafal Dajbor [ 12 grudnia 2020, 16:31 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

Kurczę.... Wygląda na to, że jestem chyba jedyny, który dostrzega podobieństwo Mariusza i Ludwika, bo moim zdaniem są podobni. :-)
Raz w życiu miałem szczęście zaepizodować w Teatrze Polskiego Radia, w spektaklu "Ciemności kryją ziemię" (http://www.encyklopediateatru.pl/przeds ... yja-ziemie). Niemal cała moja rola została wycięta, zostało tylko słowo "Amen" w moim wykonaniu. :-D Ale rolę główną kreował właśnie Mariusz Benoit i przyglądając mu się z bliska gdy pracował przed mikrofonem grając Torquemadę (a pracował bardzo ekspresyjnie, pomagając sobie przed mikrofonem bardzo szerokim gestem) - miałem wrażenie, że właśnie jest bardzo do ojca podobny i z wiekiem coraz bardziej się robi podobny. :-)
Specyficzną charakterystyczność Ludwika Benoit najciekawiej wykorzystał chyba w celach artystycznych Wojciech Jerzy Has. Większość reżyserów trochę jakby nie miała na Ludwika Benoit pomysłu, na czym zresztą aktor całkiem nieźle korzystał, bo był obsadzany na zasadzie "ma być dziwny, pomarszczony i bełkoczący - to będzie Ludwik Benoit". Nie były to role które by przetrwały w pamięci, bo i wiele samych filmów popadło w (słuszne nieraz) zapomnienie, ale pozwalały one aktorowi całkiem dużo pracować na planach i zarabiać. I jeszcze taka ciekawostka - można by uzbierać dość długą listę aktorów, których Andrzej Wajda zatrudnił jeden raz, choć byli aktorami wziętymi i popularnymi. "Po razie" zagrali u Wajdy m.in. Mikulski, Karewicz, Holoubek... Benoit także. :-)

Autor:  karel [ 12 grudnia 2020, 18:28 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

Holt_ napisał(a):
W "Przygodach Pana Michała" nie dorównał kreacji Lutkiewicza.

Jak najbardziej się zgadzam. Z serialu Komorowskiego go dobrze pamiętam, ale też uważam, że jako Luśnia zdecydowanie lepiej wypadł Lutkiewicz w filmie Hoffmana - rzeczywiście był "srogi", bo Benoit jednak trochę za bardzo safandułowaty jak na tę postać, moim zdaniem.

Autor:  Studio SA [ 12 grudnia 2020, 20:16 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

Cytuj:
jako Luśnia zdecydowanie lepiej wypadł Lutkiewicz w filmie Hoffmana


Gustaw Lutkiewicz w filmie "Pan Wołodyjowski" nie tylko grał rolę, ale także przewspaniale wykonywał (nieco melodeklamując) "Balladę stepową" (autor tekstu: Andrzej Czekalski, kompozytor: Andrzej Markowski; nie mylić ze "W stepie szerokim / Pieśnią o Małym Rycerzu" z serialu telewizyjnego).

A czy Ludwik Benoit także kiedyś śpiewał? Na pewno nie w serialu o przygodach Pana Michała, ale może gdzieś indziej?

Autor:  Holt_ [ 12 grudnia 2020, 20:26 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

https://youtu.be/LX2dlMl0Ey4 trochę tu :-)

Autor:  Brunner [ 13 grudnia 2020, 18:50 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

Zacznijmy od sztandarowego niezgadzania się z karelem... :P Osobiście uważam, że właściwie każda zamiana w obsadzie Komorowskiego zaważyła nad zmysłem Hoffmana. Tyczy się to Krafftównej (nie Bielickiej), Szalawskiego (nie Grotowicza), Wołłejki (nie Szczepkowskiego), Łapickiego (nie Nowickiego), Kobieli (nie Skarucha). I również Benoit (nie Lutkiewicza). Jakkolwiek Lutkiewicza (chyba) dużo bardziej wolę oglądać i słuchać, to Luśnia w wykonaniu Benoit dużo bardziej do mnie przemówił. Także też cały wątek ścigania Azji przez Nowowiejskiego i Luśnię (poza samą sceną kaźni, niepotrzebna była ta "ciemność") dużo bardziej podoba mi się w serialu. Ach, co tu dużo gadać. Uważam w ogóle serial za dużo lepszy od filmu :D
To teraz sztandarowe zgadzanie się z Rafałem - tak, masz rację, tylko Ty widzisz podobieństwo Ludwika i Mariusza. Przynajmniej ja go również nie widzę :)

A teraz już o samym Ludwiku :D
Z bardzo zamierzchłych czasów jak przez mgłę pamiętam jego rolę w spektaklu Teatru Telewizji "Drewniana miska". Na pewno mi się bardzo podobał i na pewno była to jego pierwsza rola, jaką zobaczyłem. Pewnie nie będę zbytnio oryginalny, kiedy stwierdzę, że setnie mnie bawił w "Ewa chce spać" i właściwie z Bartikiem byli najjaśniejszymi elementami filmu. Nie twierdzę że reszta zagrała źle (choć były i takie przypadki) ale oni z pewnością bawili najbardziej. Na drugim miejscu typuję rolę w filmie bardzo podobnym stylowo - w "Walecie pikowym". No i Luśnia znalazłby się na trzecim miejscu.Na czwartym - prześmieszny i przestraszny lokaj w "Ojcu królowej", wreszcie - Surma w "Niewiarygodnych przygodach Marka Piegusa".
Do tego dochodzi galeria ról trzecioplanowych i epizodów w kinie zwłaszcza lat 50-tych i 60-tych z których najlepiej pamiętam i lubię podwójną rolę (z tym że jedną wyłącznie głosową) w "Żołnierzu królowej Madagaskaru". Ale było tych rólek i róleczek wiele, ot choćby w "Pokoleniu", "Zacnych grzechach", "Rękopisie znalezionym w Saragossie" czy dwóch "Panach Anatolach".
Trzeba też wiedzieć, że to on pierwotnie miał zagrać starego Czereśniaka w "Pancernych".

Rafał, "Ciemności kryją ziemię" to jedno z moich ulubionych słuchowisk, z tym że ja mam na myśli wersję w której Torquemadę grał Holoubek ;)

Autor:  karel [ 13 grudnia 2020, 20:42 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

Brunner napisał(a):
Zacznijmy od sztandarowego niezgadzania się z karelem... :P
No, tu akurat nie zgadzasz się także z Holtem. :-)
Brunner napisał(a):
Ach, co tu dużo gadać. Uważam w ogóle serial za dużo lepszy od filmu :D

Za takie stwierdzenie Hoffman by cię zapewne udusił, bo zawsze uważał, że Komorowski w ordynarny sposób wykorzystał jego fatalną sytuacją związaną z zawirowaniami polityczno-społecznymi i do tego skorzystał z praktycznie gotowego materiału i w pewnym sensie ukradł cudzy utwór.
Brunner napisał(a):
To teraz sztandarowe zgadzanie się z Rafałem - tak, masz rację, tylko Ty widzisz podobieństwo Ludwika i Mariusza. Przynajmniej ja go również nie widzę :)

Tu z kolei zgadzasz się również ze mną, więc już tak tych zdarzających się różnic między nami nie wyolbrzymiaj. Czasem jednak się zgadzamy. ;-)

Autor:  Studio SA [ 13 grudnia 2020, 21:14 ]
Tytuł:  Re: Ludwik Benoit

Holt_ napisał(a):
https://youtu.be/LX2dlMl0Ey4 trochę tu :-)

No tak. Śpiewany film Gruzy wedle Thackeraya. Coś mi się zdaje, iż gdyby - hipotetycznie - ukazała się płytka z takimi wykonaniami piosenek to ja osobiście bym jej nie kupił.
Natomiast śpiewającego Lutkiewicza (także na przykład jego fantastyczne wykonania utworów Okudżawy), gdyby trafił na płytkę, słuchałbym z przyjemnością.

Powyższe nie ma na celu umniejszanie pamięci Ludwika Benoit jako aktora. Bo jednak był aktorem pełną gębą. Mnie osobiście po raz pierwszy w życiu zapadł on w pamięć wiele lat temu - rolą sublokatora pana Surmy w serialowej ekranizacji "Niewiarygodnych przygód Marka Piegusa". Niby rola drugoplanowa, ale nie do zapomnienia.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/