Forum Polskiego Kina http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
Jerzy Zelnik kończy 75 lat http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=884 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Rafal Dajbor [ 14 września 2020, 16:50 ] |
Tytuł: | Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
...o czym pamiętał np. pan prezydent: https://e-teatr.pl/warszawa-prezydent-z ... odzin-3084, choć gratulowanie komukolwiek roli w "Smoleńsku" zakrawa na niezamierzoną drwinę. Rola w "Faraonie" - legendarna, ale dla mnie jednak zbyt... Młodzieńcza. O wiele, wiele bardziej podobał mi się jako Juda w "Piłacie i innych" Wajdy, Niepołomski w "Dziejach grzechu", czy jeden z pasażerów "Ostatniego promu" Waldemara Krzystka. A z ostatnich lat... Najbardziej podobał mi się w duecie z Wojciechem Pszoniakiem w "Kropce nad i". To było coś przepięknego, gdy studio programu publicystycznego nagle zamieniło się w SPATiF. Obaj panowie dyskutowali ze sobą tak, że Olejnik właściwie zamilkła, wyczuwając, czego właśnie jest świadkiem. "Wiesz Jureczku, moim zdaniem się mylisz...", "Wojtku, sądzę że nieco przesadzasz...", "Ależ Jureczku..."... Normalnie SPATiF z dawnych lat! |
Autor: | Brunner [ 14 września 2020, 21:37 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
Rafal Dajbor napisał(a): A z ostatnich lat... Najbardziej podobał mi się w duecie z Wojciechem Pszoniakiem w "Kropce nad i". To było coś przepięknego, gdy studio programu publicystycznego nagle zamieniło się w SPATiF. Obaj panowie dyskutowali ze sobą tak, że Olejnik właściwie zamilkła, wyczuwając, czego właśnie jest świadkiem. "Wiesz Jureczku, moim zdaniem się mylisz...", "Wojtku, sądzę że nieco przesadzasz...", "Ależ Jureczku..."... Normalnie SPATiF z dawnych lat! Aż żałuję, że tego nie widziałem. Normalnie zapachniało mi niejakim Guciem i niejakim Andrzejkiem ;) Mi Zelnik najbardziej podobał się w "Banku nie z tej ziemi". Razem z Walczewskim stworzyli wspaniałe komediowe (jakże nie przystające do nich) postaci. No i ten akcencik. Dodałbym również bardzo oryginalnie zapewne "Awanturę o Basię", "Życie na gorąco", "Drogę w świetle księżyca" i "Pogoń za Adamem" oraz pięcioczęściowe słuchowisko wg "Anny Kareniny" gdzie wystąpił w roli Wrońskiego (w świetnym trio z Lipińską i Zaczykiem, a do tego w epizodach Rysiówna, Bargiełowski, Lorentowicz, Voit, Mazurkiewicz, Wichniarz). Na pewno zaś nie Ramzesa i nie Zygmunta. |
Autor: | Rafal Dajbor [ 14 września 2020, 22:30 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
Jest czego żałować! Ta "Kropka nad i" zasługuje by ją wydać na DVD, Blu Ray i w ogóle na wszystkim. Aaaa, jasne - "Bank nie z tej ziemi"! Niesłusznie zapomniany serial w pierwszej połowy lat 90. - pomyślany przede wszystkim jako powrót na polski rynek aktorski Barbary Krafftówny po latach nieobecności. Wspaniale obsadzony w rolach podstawowych - oraz fantastyczne "special guest star" w każdym odcinku. I to nawiązujące do klasyki kina i telewizji. W jednym z odcinków byli przecież Wojciech Mann i Krzysztof Materna, w innym zbójnicy Witold Pyrkosz i Bogusz Bilewski jako bezdomni, w jeszcze innym - ekipa "stawkowa" (Mikulski, Karewicz i Pawlik jako zegarmistrz), a na dokładkę w roli detektywa Bronisław Cieślak oraz Karol Strasburger jako "Agent nr 2". Mało tego - "Bank nie z tej ziemi" wręcz antycypował!!! Wszak w roli św. Piotra występuje w nim Franciszek Pieczka, który zagra tę rolę za siedem lat, w "Quo Vadis". Jana Kociniaka "piorącego" z karabinu maszynowego też nie zapomniałem do tej pory. No a Walczewski i Zelnik jako agenci piekła... Cudni. |
Autor: | karel [ 14 września 2020, 22:46 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
Widziałem tę "Kropkę...". Rzeczywiście świetna! Rola w "Faraonie" jest faktycznie młodzieńcza, a bohater nieco sztywny, trochę zbyt teatralny, a za mało filmowy, ale... ta postać właśnie taką chyba miała być, wyniosła, pełna młodzieńczej energii, a zarazem chłodno majestatyczna. Zelnik moim zdaniem bardzo przekonująco wywiązał się ze swojego aktorskiego zadania. Dodam może jeszcze dwie role teatralne, które uważam za najważniejsze i najlepsze - obok wspomnianego Ramzesa - w jego karierze. Chodzi mi o Razumowa w "Spiskowcach" i Męża w "Nie-boskiej komedii". Oba znakomite spektakle wyszły spod ręki Hübnera. A w kinie podobał mi się także jako Zygmunt August w "Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny". Do tej roli też bardzo pasował. |
Autor: | Brunner [ 14 września 2020, 22:50 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
Bardzo lubiłem ten serial i to w nim po raz pierwszy zobaczyłem Brunnera i Klossa bo "Stawki..." wtedy w ogóle nie powtarzali dopiero po jakimś czasie dorwałem na VHS. Warto dodać, że w tym "stawkowym" odcinku było nawiązanie do jeszcze jednego serialu. Pojawiali się bowiem niejacy Maggie i Steve grani przez Seniuk i Kopiczyńskiego. Mogę się mylić ale Bilewski i Pyrkosz chyba wystąpili w paru odcinkach. Pamiętam, że bardzo podobał mi się zaciągający z wileńska duch rotmistrza kawalerii w ujęciu Wakulinskiego, wspomniani Walczewski i Zelnik (perełki) i jeszcze jeden aktor, również jak dla mnie nietypowy bo w komedii - Władysław Kowalski jako sekretarz (?) świętego Piotra. No i trio niebieskie oceniające czy Ewa nadaje się na dyrektorkę banku - Lutkiewicz, Pawlik i Pawlicki :) Warto też dodać że poza urodzinami Zelnik ten dzień jest przecież wyjątkowo smutny dla polskiej kinematografii. To przecież dzisiaj obchodzimy rocznicę (29, 25 i 24 lata) odejścia trzech Znakomitych Aktorów - Mieczysława Czechowicza, Bogusza Bilewskiego i Ryszarda Pietruskiego. Edit: Scalone dwa posty, napisane w odstępie kilku minut... Czyżby nie działał przycisk edycja?;-) Moviemaker |
Autor: | karel [ 14 września 2020, 23:09 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
To trzy razy Zelnik miał zepsute urodzinowe przyjęcie... |
Autor: | Rafal Dajbor [ 14 września 2020, 23:15 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
Nie byłbym sobą, gdybym nie dodał, że w zdjęciach próbnych do "Faraona" (które - przypomnę - w tamtych czasach nie były ubieganiem się o pracę, ale pracą samą w sobie, za udział w zdjęciach próbnych aktorom płacono), brał udział także Mariusz Gorczyński - do roli Tutmozisa, którą ostatecznie zagrał Emir Buczacki. Czyli także aktor mający w sobie tak jak i Gorczyński domieszkę krwi tatarskiej. I jeszcze anegdota o Zelniku, którą opowiedział mi Bernard Hanaoka, aktor, reżyser i projektant mody. Hanaoka w 1977 roku robił dla Teatru Telewizji "Mindowe" Słowackiego. Grali głównie aktorzy poznańscy, zaś do głównych ról Hanaoka ściągnął gwiazdy - Zelnika do roli tytułowej i Eichlerównę do roli Rognedy. A trzeba wiedzieć, że Eichlerówna chronicznie nie znosiła Niny Andrycz. Jedną ze scen był monolog wygłaszany przez Zelnika na klęczkach, z głową na kolanach Eichlerówny, co wymagało od niej długiego siedzenia w bezruchu. A Zelnik żądał kolejnych dubli powtarzając, że "ja to jeszcze lepiej powiem". Eichlerówna jakiś czas to znosiła, potem zaczęła się niecierpliwie wiercić, aż w końcu wyszeptała, ale takim aktorskim szeptem, że usłyszał to cały plan, po swojemu przeciągając głoski: "Mój Booooooże, a cóż to za Andryczóóóóóóóówna". Bernard mi mówił, że już wtedy kategorycznie ogłosił Zelnikowi, że najbliższy dubel jest bezapelacyjnie i nieodwołalnie OSTATNI! |
Autor: | Holt_ [ 16 września 2020, 06:41 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
Ja słyszałem/czytałem , że na zajęciach w studium wojskowym w teatralce prowadzący wydał rozkaz "podchorąży Zelnik, wystąp" po czym obszedł Zelnika dookoła i powiedział "Bo wy sobie pewnie, Zelnik, myślicie ze jesteście teraz wielki faraon. Ale zapamiętajcie sobie, że ja nawet faraonowi potrafię w d**ę na zajęciach dać". A co do samego aktora, to aktor o amanckich warunkach, ale przeciętny. Grający zasadniczo w podobnym stylu i na jednej nucie. Jeśli miałbym wyróżniać jakieś rolę, to wymieniłbym" Medium" Koprowicza i rolę Zygmunta Augusta wiadomo gdzie. "Dr Ścianka" byl serialem tak potwornie nudnym, że chocby Zelnik stanął tam na głowie, to niewiele by z roli wycisnął. karel napisał(a): Dodam może jeszcze dwie role teatralne (...) Męża w "Nie-boskiej komedii". . Aczkolwiek i tu, pomimo niezłej roli, został przyćmiony przez Walczewskiego/Pankracego Edit: Scalone dwa posty, napisane w odstępie kilku minut... Czyżby nie działał przycisk edycja?;-) Moviemaker |
Autor: | Sebastian999 [ 19 września 2020, 15:51 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
Wspomniany przez Rafała program Moniki Olejnik też miałem przyjemność oglądać. Tak, to było coś odmiennego, wyraźnie odbiegającego od dzisiejszych standardów spierania się w przestrzeni publicznej. Co do roli Zelnika w ''Faraonie'' to jest sporo racji w tym co napisał Karel. Dla Kawalerowicza niezwykle ważna była fizyczność aktorów. Chodziło mu bardziej o figury będące nośnikami pewnych racji, niż postacie z krwi i kości. Idealnie ujęła to Maria Kornatowska pisząc o ''niedookreśleniu postaci'', o tym, że widzom dane są tylko te cechy, które mają znaczenie dla zasadniczego konfliktu filmu. W tym wszystkim właśnie Ramzes ma być najbardziej ludzki i myślę, że postawienie na tak niedoświadczonego aktora jakim był wówczas Zelnik też miało swoje uzasadnienie w koncepcji dwóch panów K. Zresztą aktor nie był jedynie bezwolnym narzędziem w rękach twórców i sam zaproponował kilka ciekawych rozwiązań. Na przykład dotknięcie przez Ramzesa ściany z hieroglifami po ugodzeniu przez Lykona, co miało być symbolicznym pożegnaniem się zarówno z życiem jak jak i kulturą egipską. Osobiście bardzo cenię ten... można powiedzieć poważny debiut Zelnika, bo w ''Smarkuli'' to właściwie jedynie chwilkę nam podryguje na ekranie. Wspomnę jeszcze o dwóch innych, trochę mniejszych rolach, które zrobiły na mnie spore wrażenie. Jedna u Hasa w ''Pismaku'', hipnotyczna, zapadająca w pamięć. Druga w ''Ziemi obiecanej'', gdzie gra Steina, postać jakby pogodzoną z tym jak funkcjonuje świat, a jednocześnie odnajdującą się w swojej pasji, żyjącą własnym życiem. To jego zrozumienie, a jednocześnie widoczne gdzieś w oczach politowanie dla ignorancji swojego pracodawcy Grunspana, gdy informuje go śmierci Victora Hugo. Ładnie to Zelnik zagrał. |
Autor: | Chojrak [ 7 grudnia 2020, 23:07 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
Ja cenię sobie aktora Zelnika, tyle, że tego młodego. W "Faraonie"czy "Ziemi obiecanej" był moim zdaniem znakomity! A w "Przekładańcu", toż to palce lizać! A i winnych filmach, co nie dograł, to dowyglądał - urodę miał (i ma) wszak hollywoodzką. Do prawdziwej wielkości zabrakło chyba grama charyzmy. Ale rzemiosło ma solidne i w legendarnym "Smoleńsku" był jednym z niewielu aktorów nie przyprawiającym o zgrzytanie zębów. W rękach mistrza mógłby jeszcze błysnąć, ale tych mistrzów już nie ma... |
Autor: | Chojrak [ 18 września 2021, 11:44 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
No i wykrakałem. Zelnik zagrał tytułową rolę w ważkim filmie. Co prawda film dokumentalny, a rola jest rolą narratora, ale... cóż to za film! Nie linkuję, ale jest łatwo dostępny w sieci. Taka dokumentalna wersja "Żyda Sussa" stworzona przez "wielkiego" reżysera Sumlińskiego. Tak, tego: https://kompromitacje.blogspot.com/2016 ... iczny.html Jak dla mnie, biorąc w tym udział, pan Zelnik wystąpił z grona ludzi przyzwoitych. Nieprawdopodobne w jaką stronę to idzie... |
Autor: | MarianPaz [ 18 września 2021, 14:27 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Zelnik kończy 75 lat |
Brunner napisał(a): Aż żałuję, że tego nie widziałem. Normalnie zapachniało mi niejakim Guciem i niejakim Andrzejkiem ;) Wiem, że to stary cytat, ale jeśli ktoś chce sobie obejrzeć tę rozmowę, to jest ona dostępna w internecie. https://tvn24.pl/programy/25-lat-wolnos ... 39-3362987
|
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |