Ostatnio przeglądałem mój zbiór tekstów autorstwa Witolda Sadowego i wpadły mi w oko wycinki o Krystynie Marynowskiej. Aktorce, która ostatni raz wystąpiła na ekranie w 2004 roku, pojawiła się w filmie PRL-owskim, a i podobno grała już w kinie przedwojennym, tylko że wszystkie filmy w których zagrała spłonęły w czasie wojny. I zacząłem się zastanawiać ilu byśmy naliczyli aktorów, którzy mają w filmografii zarówno filmy z czasów międzywojnia, jak i filmy z czasów PRL-u, jak również filmy z czasów Trzeciej Rzeczpospolitej. I dodatkowo - filmy, które są. Nie spłonęły. Tak, że danego aktora/aktorkę naprawdę zobaczyć można na ekranie w filmach z każdej z tych trzech epok.
Osobiście naliczyłem czworo, alfabetycznie:
Aleksander Bardini - pierwszy film 1937, ostatni - 1993 (ostatni polski, potem był jeszcze niemiecki serial "Komisarz Rex")
Jerzy Bielenia - pierwszy film 1936, ostatni - 1996
Klemens Mielczarek - pierwszy film 1935, ostatni - 1991
Zofia Wilczyńska - pierwszy film 1936, ostatni - 2008
Oczywiście każde z tej czwórki w tak zwanym międzyczasie, czyli w PRL-u, także stawało przed kamerą.
To wszystko, czy ktoś mi umknął?
