Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

Jerzy Duszyński
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=609
Strona 1 z 2

Autor:  Holt_ [ 23 lipca 2018, 06:56 ]
Tytuł:  Jerzy Duszyński

Dziś przypada 40 rocznica śmierci aktora, który jest jednym z większych pechowców polskiego kina - uroda przedwojennego amanta, a wypadło mu grać po wojnie.

I dlatego grywał głównie epizody, grywał je zresztą genialnie. Nawet gdyby nie zagrał w Zakazanych piosenkach i Skarbie, to epizodem sklepowym u Barei i tak wszedłby do historii.

Autor:  Rafal Dajbor [ 23 lipca 2018, 07:29 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

Plus Piłsudski.

Myślę, że gdyby Jerzy Duszyński dożył dzisiejszych czasów, byłby bardzo zdziwiony ile w jego karierze znaczy klient Kazio. Rozmawiałem na ten temat z kilkoma aktorami. Opowiadali mi, że do Barei szło się po prostu zagrać epizod i nikt nie przywiązywał do tego wagi. Ot, jedna z wielu epizodycznych rólek branych dla pieniędzy. Tymczasem po latach te epizodziki stają się tymi rolami, o które ci aktorzy są pytani. Jerzy Złotnicki mi mówił, że o minirólkę aktora w Teatrze Dwójkąt jest pytany równie często jak o Dawidka z "Ulicy Granicznej". Włodzimierz Nowak twierdzi, że wiele razy już musiał opowiadać o tym, jak kręcił scenę ślubu w której wypowiada ten nabzdyczony wierszyk ("...a węgiel to koks, to antracyt"). Maciej Rayzacher jest zdumiony, że współcześnie częściej bywa nazywany "Panem Baleronem" niż kapitanem Knothe. I tak dalej. Duszyński też by się pewnie dziwił, że najbardziej mu się pamięta "Do Bydgoszczy będę jeździł, a tutaj kupował nie będę". :)

Autor:  Holt_ [ 23 lipca 2018, 08:13 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

Ciekawe jest to o Rayzacherze, bo przecież jego epizodzik to jedno zdanie. Mnie jednak zawsze będzie się kojarzył z Knothem i pojedynkami z Niwińskim :-)

Autor:  Rafal Dajbor [ 23 lipca 2018, 09:24 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

Bo Ty Holt jesteś kinoman, bywalec Forum, człowiek zainteresowany kinem ponadprzeciętnie. :) Tymczasem komedie Barei to dla wielu ludzi niezainteresowanych kinem niemal jedyne regularnie oglądane stare polskie filmy.

Autor:  Holt_ [ 23 lipca 2018, 09:46 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

Niech i będę ten kinoman, ale przecież Czarne chmury lecą w różnych tv naokrągło...może dziś się nie mówi o drogówce "elektorscy stoją", jak w latach 70ych i 80ych, ale jednak to bardzo znany serial.

Autor:  Rafal Dajbor [ 23 lipca 2018, 09:59 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

No ale porównaj sobie oglądalność "Czarnych chmur", które mają 10 odcinków, które w razie powtórek trzeba wszystkie zmóc z oglądalnością "Misia". :) Weź przeciętnego oglądacza - usłyszy "Czarne chmury" - powie "eee, widziałem". Usłyszy "Miś" - "O, super, Miś leci, oglądamy!". :D Tak to działa. Komedie Barei są nieśmiertelne. :)

Dodaj do tego, że "Widzisz synku, tak wygląda baleron" to jedna z najbardziej pamiętanych kwestii z "Misia", młodzi widzowie nawet jej nie rozumieją, bo nie wiedzą jak to z mięsem bywało w PRL-u, ale ich śmieszy. :)

Autor:  karel [ 23 lipca 2018, 14:20 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

Epizod z "Co mi zrobisz..." należy do moich ulubionych w polskim kinie, a jeżeli chodzi o komedie, to chyba nawet uznałbym go za ulubiony - jest prawdziwie fantastyczny. Z drugiej strony, ilekroć go oglądam - a zdarza się to nierzadko - mam uczucia mieszane, bo zdaję sobie sprawę, że to ostatnia filmowa rola aktora, który nawet nie dożył premiery i zmarł przeżywszy niewiele ponad 60 lat. Tak więc zawsze się uśmiecham widząc tę słynną scenę, ale mój uśmiech jest nieco smutny.
Piłsudski Duszyńskiego jest znakomity, choć mój prywatny numer 1 wśród aktorów, którzy zagrali Marszałka to Ryszard Filipski w "Zamachu stanu". Obaj panowie podeszli do swoich zadań nieco inaczej, do tego Filipski miał dużo większe pole do popisu, podczas gdy postać Duszyńskiego jest zaledwie poboczna. Tak czy inaczej zarówno jeden, jak i drugi spisali się bez zarzutu.
Pamiętam Duszyńskiego jeszcze z "Dwóch godzin", zagrał też w latach 50. w paru "produkcyjniakach", ale na szczęście to zupełnie inne role dały mu miejsce w historii naszego kina.

Cytuj:
Ciekawe jest to o Rayzacherze, bo przecież jego epizodzik to jedno zdanie. Mnie jednak zawsze będzie się kojarzył z Knothem i pojedynkami z Niwińskim

Z kolei moje pierwsze skojarzenie z "Czarnymi chmurami" to Pietraszak i oczywiście Fetting. Rayzacher z tym serialem kojarzy mi się mniej - może dlatego, że za nim nie przepadam (za serialem, nie aktorem). Gdybym do "Czarnych chmur" wracał częściej, to pewnie też bardziej wiązałbym tego aktora z owym serialem.
Tak na marginesie: ostatnio oglądałem "Lunatyków", w których Rayzacher grał jednego z chuliganów. Musze przyznać, że wyglądał tak samo jak w filmach z lat 70. i 80. Czas mija, a on wciąż niemal niezmieniony fizycznie. :D

Autor:  Holt_ [ 23 lipca 2018, 20:42 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

Tu raczej nie rozważaliśmy z czym kojarzą się Czarne chmury, tylko konkretnie Rayzacher. Dał mnie nazwisko Rayzacher to odruchowo widok Knothego i Niwiński mówiący do Pietraszaka "zostaw go mnie!" :-)

Bo Czarne Chmury to już dla mnie całkiem inne skojarzenia; to zachwycający Fetting, to narracja Piotra Fronczewskiego, to piosenka o palącej w ręce lutni i Julski mówiący "ja go bukłaczkiem, a on Wilcze Doły" :-) i kapitalnie zrealizowana scena napadu na karocę.

Autor:  karel [ 23 lipca 2018, 21:06 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

No ja wiem, ale skoro Tobie Rayzacher automatycznie kojarzy się z tym serialem, a mnie nie, to ja do tego twórczo nawiązałem. :-)

Autor:  Rafal Dajbor [ 24 lipca 2018, 00:43 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

W "Czarnych chmurach" jest jeszcze jeden szkopuł. :) Paru aktorów mało przypomina siebie samych z innych filmów, bo są obwieszeni brodami, wąsami i długaśnymi włosami. :)

Rayzacher po dziś dzień mało się zmienił. Na mojej stronie przy jego niedawno zawieszonej wypowiedzi o Gorczyńskim jest jego zdjęcie sprzed raptem kilku lat. Tyle, że się po prostu w naturalny sposób zestarzał.

Co do Duszyńskiego, to niewątpliwie klient Kazio (a akurat dziś, tak się składa, przypomniałem sobie z DVD "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz") pozostał jego najsłynniejszą rolą. "Zakazane piosenki" i "Skarb" to już jednak wcale nie tak często powtarzane starocie. "Śmierć prezydenta" także nie jest popularnym filmem. Parę razy chcąc komuś nieco młodszemu lub mało znającemu polskich aktorów przypomnieć "który to ten Duszyński", wystarczyło że powiedziałem "Do Bydgoszczy będę jeździł, a tutaj kupował nie będę". Właściwie zawsze wtedy było triumfalne "aaaaaaa, ten!" :D

Autor:  Holt_ [ 24 lipca 2018, 06:34 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

"Zakazane piosenki" znacznie częściej można zobaczyć niż "Skarb". Szkoda, nawiasem mówiąc, bo "Skarb" to znacznie lepszy film.

Autor:  Brunner [ 24 lipca 2018, 21:32 ]
Tytuł:  Re: Jerzy Duszyński

Holt_ napisał(a):
"Zakazane piosenki" znacznie częściej można zobaczyć niż "Skarb". Szkoda, nawiasem mówiąc, bo "Skarb" to znacznie lepszy film.


"Skarb" to maestria komedii :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/