Forum Polskiego Kina http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
Artur Żmijewski http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=524 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Holt_ [ 21 stycznia 2018, 21:24 ] |
Tytuł: | Artur Żmijewski |
Na starym forum chyba nie miał swojego wątku, a na ekranach jest już ładne ćwierć wieku. A że wybieram się w najbliższym czasie na "Atak paniki" do kina, więc może warto porozmawiać o tym aktorze. Swego czasu zapowiadający się na mega amanta polskiego kina. Po filmie "Trzy dni bez wyroku" jakiś recenzent napisał, że Żmijewskiemu młody Delon mógłby buty czyścić co niewątpliwie było przesadą, ale sam film był dość udany. Wcześniejszy "Ostatni dzwonek" był w zasadzie epizodem, "Lawa" mimo jego niezłej roli była wg mnie niewypałem a potem przyszły "Psy 2" i sława. I potem trochę zastoju, bo roli w "Demonach wojny" za dobrą uznać raczej się nie da. No i utonięcie w dwu serialach, które przyniosły mu mega rozpoznawalność i wielkie pieniądze. W serialach Żmijewski był po prostu sympatyczny, ale aktorstwem się specjalnie nie wykazywał. Z późniejszych filmów na wyróżnienie zasługuje "Katyń", "Świadek koronny", "Mała matura 1947", "Mój rower". Nie udał się flirt z Vegą, przeciętny w "Najlepszym". |
Autor: | karel [ 22 stycznia 2018, 10:53 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
Zdaje się, że kiedyś mówiło się o Żmijewskim nawet to, że może to być tzw. aktor pokoleniowy, na miarę Cybulskiego czy potem Olbrychskiego. Cóż... Co z tego rodzaju nadziei się ostało wszyscy wiemy. Ja akurat "Lawę" bardzo lubię, a rola Gustawa/Konrada jest chyba jedną z lepszych kinowych w dorobku Żmijewskiego, może nawet najlepszą. Wyróżniłbym jeszcze występy w "Stanie posiadania", wspomnianych przez Holta "Psach 2" i "Katyniu", a także "Daleko od siebie" Falka - film niespecjalny, ale Żmijewski robił co mógł, by go uratować. Od dłuższego czasu regularnie jeździ na rowerze po Sandomierzu, co nie znaczy, że nie zdarzają mu się ciekawsze role, jak choćby Kościuszki w niedawnym Teatrze TV. |
Autor: | Pan Anatol [ 22 stycznia 2018, 11:54 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
karel napisał(a): Zdaje się, że kiedyś mówiło się o Żmijewskim nawet to, że może to być tzw. aktor pokoleniowy, na miarę Cybulskiego czy potem Olbrychskiego. To jest ciekawe. Na czym polega instytucja aktora pokoleniowego? To znaczy z przykładów mniej więcej rozumiem, o co chodzi, ale czy po Olbrychskim jeszcze pojawił się ktoś tego typu? |
Autor: | karel [ 22 stycznia 2018, 12:29 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
Pan Anatol napisał(a): To jest ciekawe. Na czym polega instytucja aktora pokoleniowego? To znaczy z przykładów mniej więcej rozumiem, o co chodzi, ale czy po Olbrychskim jeszcze pojawił się ktoś tego typu? Kiedyś napisałem nawet do jednego z czasopism artykuł o takich pokoleniowych aktorach. Jakie są wyznaczniki bycia takim aktorem? To trudno jednoznacznie stwierdzić... W każdym razie powinien być to ktoś będący symbolem pewnej epoki w kinie, aktor, który swą grą wprowadza coś wyjątkowego, charakterystycznego ktoś z kim dane pokolenie w jakiś sposób się utożsamia, kogo traktuje jako "swojego". To osoba zdecydowanie ważniejsza niż idol, bo idoli mamy na pęczki, a takich aktorów-symboli już nie. Czy pojawił się jeszcze ktoś taki po Olbrychskim? Może Linda, choć to oczywiście kwestia do dyskusji. |
Autor: | Holt_ [ 22 stycznia 2018, 13:54 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
Linda zdecydowanie. Całe pokolenie ludzi urodzonych w latach 70ych i na początku 80ych w latach 90-ych mówiło Lindą, zachowywało się jak Linda, niektorzy nawet ubierali się jak Linda. |
Autor: | Rafal Dajbor [ 22 stycznia 2018, 18:06 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
Myślę, że jeśli kogoś można nazwać aktorem pokoleniowym w tym znaczeniu, w jakim używamy tego słowa wobec Cybulskiego i Olbrychskiego to tylko Lindę. Chyba jednak nie jest to rzecz do dyskusji... Powiem więcej. Linda jest wręcz podwójnie pokoleniowy. Dla dekady lat 80. - symbol czasów, w których cenzura wysyłała filmy na półkę z powodów politycznych. Dla dekady lat 90. - symbol przemian w polskim kinie i jego amerykanizacji. Bez wątpienia aktor pokoleniowy. A Żmijewski moim zdaniem jest bardzo dobrym, rzetelnym aktorem, który płynnie przechodzi z konwencji w konwencję. Rola w "Psach 2" była zaskoczeniem, to było tuż po Konwickim i Zanussim i pamiętam jakąś recenzję, w której ktoś się zachwycał, że w ogóle nie wierzył jak to możliwe że ten delikatny chłopiec będzie bezwzględnym bandziorem, a jednak był i to przekonującym. Potem częściej grywał w filmach sensacyjnych. Ról w serialach bym się jednak nie czepiał. Dają aktorowi stały dochód, choć oczywiście "trzepanie" tego samego lekarza i księdza-detektywa przez naście lat na pewno nie pozwala, by w takiej roli tworzyć kreację. Od czasu do czasu Żmijewski wypuszcza się jednak w inne rejony i to z niezłym skutkiem. O roli w "Najlepszym" wypowiedzieć się nie mogę, bo nie widziałem, ale generalnie czytam na ten temat różne superlatywy, łącznie z takimi, że fani doktora Burskiego i ojca Mateusza mają szansę przekonać się jakim świetnym aktorem jest znany im głównie z telewizji aktor. |
Autor: | Chojrak [ 23 stycznia 2018, 00:19 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
Rafal Dajbor napisał(a): A Żmijewski moim zdaniem jest bardzo dobrym, rzetelnym aktorem, który płynnie przechodzi z konwencji w konwencję. Nikt nie przeczy, że on dobry jest, ale nie zagrał w kinie choćby skrawka tej wielkości, co Cybulski, Olbrychski, czy Linda. A seriale mu w tym raczej nie pomogą... |
Autor: | Rafal Dajbor [ 23 stycznia 2018, 00:24 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
Ano nie zagrał. Z biegiem lat jego kariera skręciła w innym nieco kierunku. To są zresztą w jakimś stopniu kariery mało porównywalne, bo w latach, gdy żył i tworzył Cybulski, a także gdy Olbrychski był młody i grał większość swoich ról, które nabudowały mu legendę - seriali w dzisiejszym tego słowa znaczeniu po prostu nie było. Cybulski ich epoki nie dożył, a Olbrychski wyrobił sobie taką markę, że mógł sobie śmiało pozwolić na występ w "Klanie", czy na wygłupy jako Wiedźmin w "Daleko od noszy". Linda to jeszcze co innego - trochę też "poserialował", ale generalnie z wiekiem trochę mu się aktorstwa odechciało, grywa od czasu do czasu. |
Autor: | Holt_ [ 23 stycznia 2018, 12:17 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
Żmijewski trafił na lata, w których wybitne filmy można było liczyć na palcach rąk emerytowanego pracownika tartaku. |
Autor: | Chojrak [ 23 stycznia 2018, 16:58 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
Holt_ napisał(a): Żmijewski trafił na lata, w których wybitne filmy można było liczyć na palcach rąk emerytowanego pracownika tartaku. Właśnie, fart jest absolutnie konieczny w tej branży. Iluż znakomitych aktorów przeszło praktycznie bez śladu na celuloidzie. To nawet nie jest kwestia, że praktycznie kino artystyczne przestało egzystować, że wybitne kino umarło, przecież w kinie stricte rozrywkowym także mogą istnieć wybitne role. Kloss, 4Pancerni, Czterdziestolatek, Dyzma, Va Bank, to przecież rozrywka "dla ludu" bez wielkich ambicji festiwalowych, a jakie gwiazdorskie role tam zaistniały. Mamy niby teraz renesans polskiego kina, milionowe widownie, i co? No właśnie... Zostają albo soap opery, albo reklamy, ew. hodowla winorośli w Hiszpanii. Marny czas dla ambitnych aktorów. |
Autor: | nałka [ 24 stycznia 2018, 14:52 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
Chojrak napisał(a): Holt_ napisał(a): Żmijewski trafił na lata, w których wybitne filmy można było liczyć na palcach rąk emerytowanego pracownika tartaku. Właśnie, fart jest absolutnie konieczny w tej branży. Iluż znakomitych aktorów przeszło praktycznie bez śladu na celuloidzie. To nawet nie jest kwestia, że praktycznie kino artystyczne przestało egzystować, że wybitne kino umarło, przecież w kinie stricte rozrywkowym także mogą istnieć wybitne role. Kloss, 4Pancerni, Czterdziestolatek, Dyzma, Va Bank, to przecież rozrywka "dla ludu" bez wielkich ambicji festiwalowych, a jakie gwiazdorskie role tam zaistniały. Mamy niby teraz renesans polskiego kina, milionowe widownie, i co? No właśnie... Zostają albo soap opery, albo reklamy, ew. hodowla winorośli w Hiszpanii. Marny czas dla ambitnych aktorów. Chyba trochę przesadzacie, przecież Żmijewski to nie jest aktor do ambitnego, artystycznego kina, ani do tworzenia kreacji. To przecież nie przypadek, że tak gładko wszedł w seriale, kompletnie odpuścił teatr. Taki typ, chyba nawet nie ma większych ambicji niż bycie lubianym i rozpoznawalnym aktorem z telewizyjnego okienka, który raz na jakiś czas pojawi się gościnnie na dużym ekranie. To zresztą już było widać na początku kariery, dużo lepiej niż w kinie artystycznym ("Lawa") radził sobie w popularnym kinie gatunkowym ("Trzy dni bez wyroku" - to wciąż jego najlepsza rola!). Z tego co pamiętam to on na początku lat 90. nie tyle był kreowany na aktora pokoleniowego, tylko raczej wiązano z nim nadzieje na odnowienie wizerunku amanta, miał być trochę nowym Andrzejem Łapickim, właśnie w kontrze do Cybulskiego, Olbrychskiego, Lindy, którzy klasycznymi amantami nie byli. |
Autor: | Rafal Dajbor [ 24 stycznia 2018, 16:00 ] |
Tytuł: | Re: Artur Żmijewski |
nałka napisał(a): Taki typ, chyba nawet nie ma większych ambicji niż bycie lubianym i rozpoznawalnym aktorem z telewizyjnego okienka Bardzo arbitralna ocena. Ja bym nie oceniał w ten sposób, nie znając danego aktora osobiście, nie wiedząc jakie motywacje nim kierują. Moim zdaniem jedno drugiego zresztą nie wyklucza. Żmijewski jest bardzo sprawny technicznie, co sprawia, że łatwością "chwyta" każdą konwencję, serialową także. Ale to, co zauważyli Holt i Chojrak to także prawda. Gdyby kręciło się więcej ciekawych rzeczy, a seriali było mniej - być może i Żmijewski grałby w innych rzeczach. Aktor musi z czegoś żyć, gdy więc nie ma dla niego propozycji z kina - a pojawia się serial, bierze rolę, potem pojawia się możliwość kontynuacji, stałego zarobku... To jest nieco bardziej skomplikowane i nie daje się ująć prostym określeniem, że dany aktor "nie ma większych ambicji". Oczywiście, że czasem aktor ma dość serialowego wcielenia i chce porobić inne rzeczy, uwolnić się. Przykład Piotra Cyrwusa. Ale nie każdy aktor tak zrobi, nie każdy z różnych powodów ma taką możliwość. Poza tym ja w ogóle nie uważam, by granie w serialach było czymś gorszym. To jest normalne wykonywanie swojego fachu. Ważne jest, by nie schodzić poniżej pewnego poziomu. Nie lawirować w kierunku amatorszczyzny. A tego Żmijewskiemu zarzucić nie można. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |