Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

Edmund Fetting
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=464
Strona 1 z 2

Autor:  Filmowy Fan [ 10 listopada 2017, 12:31 ]
Tytuł:  Edmund Fetting

Wątek z okazji 90 rocznicy urodzin Aktora o niezwykle ciepłym i charakterystycznym i uwielbianym przeze mnie ,i myślę nie tylko,głosie.

Przeniesione z poprzedniego Forum
(podejrzałem,że tak robią Użytkownicy i myślę,że słusznie gdyż nie ma sensu dublować niepotrzebnie tematów).

http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.ph ... sc&start=0

Jakoś utkwił mi w pamięci jako inspektor Piątkiewicz w "Sprawie Gorgonowej"

Obrazek

choć ról całe mnóstwo

http://wawjol74.blogspot.com/2015/01/ed ... tting.html

Autor:  Rafal Dajbor [ 12 listopada 2017, 01:02 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

Właśnie wróciłem z piątej edycji Fetting Festiwal w Baranowie na Mazowszu, miejscowości, w której nastoletni Fetting w czasie okupacji pomieszkiwał u wuja-księdza na plebanii. To wspaniałe, że baranowianie tak pięknie pielęgnują pamięć o aktorze. Choć sam Fetting Festiwal jest festiwalem bardziej muzycznym i z osobą Fettinga ma nie aż tak wiele wspólnego, to wciąż jednak oblicze Fettinga jest oficjalnym logo imprezy. I w kościele Św. Józefa Oblubieńca NMP, gdzie odbywa się koncert, w przerwach między różnymi występami sączą się piosenki w fettingowym wykonaniu. Konkursowa część poświęcona piosenkom Wojciecha Młynarskiego. Koncert na naprawdę wysokim poziomie. Śpiewali zwycięzcy sprzed roku, dobrze wypadli wszyscy konkursowicze (no, niemal wszyscy), gwiazdą był rzecznik prasowy imprezy Marek Kaliszuk, prowadziła to Maria Szabłowska, wśród jurorów Danuta Błażejczyk. Po imprezie dla gości przybyłych na zaproszenie, do których i my z żoną się zaliczaliśmy, odbył się niezwykle udany bankiet. Kapitalna, lokalna inicjatywa, połączenie sił lokalnych władz, kościoła, profesjonalnej firmy marketingowej z Warszawy, artystów i oczywiście mieszkańców dumnych, że z plebanią ich kościoła wiąże się osoba tak znanego kiedyś aktora i piosenkarza.

Autor:  karel [ 12 listopada 2017, 17:28 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

Z tego co piszesz wnoszę, że jest to impreza lokalna, więc te pretensje do "międzynarodowości" w nazwie wydają mi się odrobinę śmieszne. Mogłaby się nazywać po polsku, tj. Festiwal Fettinga albo Festiwal Fettingowski. Dobrze, że w nazwach ulic jeszcze odmiana nazwisk występuje. ;)

Autor:  Rafal Dajbor [ 12 listopada 2017, 22:12 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

Rzeczywiście, jeśli nawet śmieszne, to naprawdę odrobinę. Akurat Fetting miał takie nazwisko, że to brzmi dobrze, a sama impreza i wykonanie są tak fajne, że jakiś tam niepolsko brzmiący tytuł wydaje mi się być kompletnie nieistotną bagatelą.

Autor:  Chojrak [ 13 listopada 2017, 08:27 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

Cytuj:
http://wawjol74.blogspot.com/2015/01/edmund-fetting.html


"Edmund Fetting zrezygnował ze studiów na PWST, po tym jak uznano, że nie ma predyspozycji do zawodu aktora. Zdaniem pedagogów był za smutny."


;)

Autor:  nałka [ 16 listopada 2017, 00:35 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

Rafal Dajbor napisał(a):
Właśnie wróciłem z piątej edycji Fetting Festiwal w Baranowie na Mazowszu, miejscowości, w której nastoletni Fetting w czasie okupacji pomieszkiwał u wuja-księdza na plebanii. To wspaniałe, że baranowianie tak pięknie pielęgnują pamięć o aktorze. Choć sam Fetting Festiwal jest festiwalem bardziej muzycznym i z osobą Fettinga ma nie aż tak wiele wspólnego, to wciąż jednak oblicze Fettinga jest oficjalnym logo imprezy. I w kościele Św. Józefa Oblubieńca NMP, gdzie odbywa się koncert, w przerwach między różnymi występami sączą się piosenki w fettingowym wykonaniu. Konkursowa część poświęcona piosenkom Wojciecha Młynarskiego. Koncert na naprawdę wysokim poziomie. Śpiewali zwycięzcy sprzed roku, dobrze wypadli wszyscy konkursowicze (no, niemal wszyscy), gwiazdą był rzecznik prasowy imprezy Marek Kaliszuk, prowadziła to Maria Szabłowska, wśród jurorów Danuta Błażejczyk. Po imprezie dla gości przybyłych na zaproszenie, do których i my z żoną się zaliczaliśmy, odbył się niezwykle udany bankiet. Kapitalna, lokalna inicjatywa, połączenie sił lokalnych władz, kościoła, profesjonalnej firmy marketingowej z Warszawy, artystów i oczywiście mieszkańców dumnych, że z plebanią ich kościoła wiąże się osoba tak znanego kiedyś aktora i piosenkarza.


Świetna inicjatywa! Wydawało mi się, że Fetting to już aktor w dużej mierze zapomniany, w popularnych serialach grał zazwyczaj role drugoplanowe, a tu proszę - ma swój festiwal!

Autor:  Rafal Dajbor [ 16 listopada 2017, 14:16 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

nałka napisał(a):
Wydawało mi się, że Fetting to już aktor w dużej mierze zapomniany


I coś w tym jest... Bo nawet w programie imprezy można przeczytać o idei przypomnienia Edmunda Fettinga, cytuję: "artysty za życia niedocenianego, a po śmierci nieco zapomnianego". O ile to pierwsze budzi moje wątpliwości (bo czy cieszący się naprawdę wielką popularnością wykonawca piosenki z "Pancernych", niemal cotygodniowy gość wielu domów i mieszkań w czwartkowych "Kobrach", a poza tym po prostu aktor lubiany za inne swoje wcielenia ze sceny i ekranu to aby na pewno ktoś niedoceniany za życia...?), o tyle to drugie - to stuprocentowa prawda.

Autor:  karel [ 16 listopada 2017, 14:32 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

Rafal Dajbor napisał(a):
o tyle to drugie - to stuprocentowa prawda.

Ale w jakim sensie jest on zapomniany? Wydaje mi się, że ludzie interesujący się i/lub zajmujący się polskim kinem czy teatrem (bo chyba tylko o nich powinniśmy w tym aspekcie dyskutować) pamiętają go doskonale. Już sam fakt, że Fetting doczekał się swojego festiwalu świadczy o tym, że się o nim pamięta bardziej niż o paru innych jego kolegach po fachu z dawnych lat.

Autor:  Rafal Dajbor [ 16 listopada 2017, 14:43 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

Dla mnie pewnym miernikiem jest jednak pamięć "wydawnicza"... Holoubek, Łomnicki, Sheybal, Wilhelmi, Hanin, Gliński, Mularczyk, Kalina Jędrusik, Janczar... Ba - nawet aktor drugoplanowy jakim był Marian Rułka doczekali się książek o sobie. Mariusz Gorczyński (też drugoplanowiec przecież) ma stronę internetową (nieważne, że prowadzi ją piszący te słowa, w tym kontekście nie ma to akurat znaczenia). Jeszcze za życia książek o sobie doczekali się Kłosowski, Mikulski, Pietraszak, Pyrkosz... O Fettingu nikt nic nie napisał, choć pod wieloma względami była to postać nietuzinkowa.

Pewnie, że z drugiej strony nie ma co demonizować tego "zapomnienia". :) Zwłaszcza teraz, gdy ten festiwal istnieje (i oby istniał, oby samorządowa układanka za rok nie sprawiła, że go już nie będzie). Zawsze tak jest, że pisząc o kimś "zapomniany artysta" tym samym zaprzecza się tym słowom. :) Bo skoro się je pisze - znaczy nie zapomniało się. :)

Autor:  Chojrak [ 17 listopada 2017, 03:40 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

Rafal Dajbor napisał(a):
...budzi moje wątpliwości (bo czy cieszący się naprawdę wielką popularnością wykonawca piosenki z "Pancernych"...
Popularna była muzyka i słowa, o tym kto ją wykonywał mało który z odbiorców serialu miał blade choć pojęcie.

Rafal Dajbor napisał(a):
Dla mnie pewnym miernikiem jest jednak pamięć "wydawnicza"... Holoubek, Łomnicki, Sheybal, Wilhelmi, Hanin, Gliński, Mularczyk, Kalina Jędrusik, Janczar... Ba - nawet aktor drugoplanowy jakim był Marian Rułka doczekali się książek o sobie. Mariusz Gorczyński (też drugoplanowiec przecież) ma stronę internetową...
Książkę może wydać dzisiaj każdy, a o stronie www już nie wspominam... To nie jest miara popularności. Zresztą trudno uznawać Gorczyńskiego, czy Rułkę za zapomnianych, oni po prostu byli i są  nieznani, co jest dolą setek, często znakomitych aktorów, którzy nie mieli szczęścia dostać się do filmu, serialu, radia, etc.
Bardzo fajnie, że daje się jakieś świadectwo ich istnienia, ale nie liczmy na jakieś spektakularne cuda...

Nie czarujmy się, większość aktorów z PRL-u jest zapomniana dzisiaj przez współczesnych. Z kolei malutka grupka pasjonatów (jak my tutaj) z pewnością nie zapomniała o tak nietuzinkowej osobowości jak Fetting. I to niezależnie, czy ma swoją stronę w necie i ile o nim wydano książek.
A popularność ma byle kto, byleby zagrał w jakimś tasiemcu w TV i choćby grał jak noga nie będzie mógł nierozpoznany przejść na drugą stronę ulicy.

Autor:  Rafal Dajbor [ 17 listopada 2017, 08:32 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

Chojrak napisał(a):
Rafal Dajbor napisał(a):
...budzi moje wątpliwości (bo czy cieszący się naprawdę wielką popularnością wykonawca piosenki z "Pancernych"...
Popularna była muzyka i słowa, o tym kto ją wykonywał mało który z odbiorców serialu miał blade choć pojęcie.


A skąd wiesz? Są jakieś badania na ten temat? Pytam poważnie. Bo ja mam całkiem inne doświadczenia. Od zawsze, od wczesnego dzieciństwa wiedziałem, że piosenkę z Pancernych śpiewa Fetting, choć potem dopiero dowiedziałem się kto to taki.

Co do reszty - wspominałem o pamięci, a nie o popularności. Wydaje mi się, że popularność aktora żywego i pamięć o aktorze nieżyjącym to jednak dwie różne sprawy. Pokrewne, zgoda, ale nie tożsame. Książka o kimś z pewnością nie jest miarą popularności. Ale pamięci - wg mnie już w jakimś sensie tak.

Autor:  Holt_ [ 17 listopada 2017, 19:33 ]
Tytuł:  Re: Edmund Fetting

Ja myślę jeszcze inaczej —cała masa ludzi zna twarz Fettinga, ale nie wie, ze to Fetting.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/