Forum Polskiego Kina

Przenoszę temat dla pamięci Haliny Buyno-Łozy ,dziś mija 110 lat od urodzin tej wspaniałej i bardzo charakterystycznej aktorki:

http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.ph ... c&start=45

_________________
http://www.film-milicyjny.klubmord.com/

Nie pamiętam,czy w wątku na starym forum o tym wspominano,ale Kazimierz Rudzki w kinie zadebiutował w wieku 46 lat.

_________________
"Okrutne i smutne jest życie gdy świadomość odgadnie tendencyjną działalność duszy i ciała twego"
Helmut Nadolski,"Requiem dla van Gogha"

Przejrzałem wątek - kiedyś o Rudzkim wspomniał tam Brunner.

_________________
My żyjemy!

Tak? Nie pamiętam.

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

Bo to był Brunner, a nie Brunner 38.

_________________
My żyjemy!

No tak to był młody rześki gestapowiec a nie starzejący się właściciel sklerozy. Ale wciąż ten sam, jak w "Stawce większej niż życie" i współczesnej części "Hansa Klossa. Stawki większej niż śmierć"

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

Tak czy inaczej - witamy Brunnera po dłuuugiej nieobecności. Przydałyby się prawdziwe fanfary, ale forum jest niestety pozbawione dźwięków, więc musi wystarczyc skromne: HIP-HIP-HURRA!

_________________
My żyjemy!

no i te odcienie szarości NASZEGO forum... może by na okoliczność mojego powrotu choćby zrobić tło o wyglądzie... czerwonych dywanów wciąż będzie filmowo

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

W porozumieniu z Kolegą Brunnerem, zmieniłem jego nick na oryginalny. Brunner wiecznie młody!:-))

_________________
Archiwum promocji sztuki Zdzisława Beksińskiego

To chyba pierwszy raz, kiedy Brunner się wzruszył. Nie licząc spotkania Edyty po latach. A, zaraz...

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

No... Właściwe nazwisko i nawet fotografia. Wrócił dawny Brunner.

_________________
My żyjemy!

Wśród wspominanych w tym dziale późnych debiutantów był także Kazimierz Rudzki. Myślę, że z okazji dzisiejszego dnia warto przypomnieć jego postać i inteligentne i znaczące słowa, które zapamiętał Andrzej Seweryn.
Gdy Seweryn, aresztowany w studenckich protestach, wrócił na uczelnię, Kazimierz Rudzki, dziekan, wezwał go do siebie i powiedział mniej więcej tak: "Jako pański dziekan udzielam panu surowego napomnienia. Jako człowiek i pana kolega w zawodzie aktora serdecznie panu gratuluję".
Piękne i wiele mówiące o tamtych czasach.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl