Forum Polskiego Kina

Teraz jest 30 grudnia 2024, 18:44

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 3 marca 2017, 16:08 
ADMINISTRATOR
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 maja 2016
Posty: 627
Audycja o cyklu "Obrazy Wojciecha Jerzego Hasa", dostępnym w Kinie Muz w Muzeum Narodowym w Warszawie. Jest to rozmowa z filmoznawcą z Akademii Polskiego Filmu Robertem Jaczewskim zrealizowana przez Radio eNCek przy Narodowym Centrum Kultury.

Podziękowania za kontakt z Forum Polskiego Kina dla Działu Projektów Kulturalnych NCK.

Wywiad o Akademii Polskiego Filmu i twórczości Wojciecha J. Hasa z Robertem Jaczewskim [ENCEK RADIO]

_________________
Archiwum promocji sztuki Zdzisława Beksińskiego


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 3 marca 2017, 23:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 sty 2017
Posty: 415
Jeśli jest to temat o Wojciechu Jerzym Hasie, to powiem, że jest to jeden z najciekawszych polskich reżyserów. Moja pierwsza przygoda z nim nie należała do najszczęśliwszych - nosiła nazwę "Lalka" i doszło do niej tylko dlatego, że nie chciało mi się czytać lektury szkolnej. Z takim nastawieniem nie mogłem cieszyć się z seansu, ale dziś myślę sobie, że głupio zrobiłem nie czytając książki, a film nie był wcale nieudany - wręcz przeciwnie, do dziś pamiętam sceny, w której Wokulski spaceruje po ulicach Warszawy, a w tle słychać muzykę, która dodaje tej błahej czynności wymiar mistyczny... a to przecież tylko zwykły spacerek, ot bohater idzie z punktu A do punktu B, ale w interpretacji Hasa zostało to zrobione w taki sposób, że ma się wrażenie, jakby przenikało się do wnętrza Wokulskiego. No i dzięki temu filmowi dowiedziałem się, kim jest Mariusz Dmochowski, którego widywałem później w bardzo dobrych filmach...

Potem "Jak być kochaną" z Filmoteki Szkolnej. Smutna, a zarazem piękna opowieść o miłości kobiety do człowieka, który kochać nie potrafił... Tu dowiedziałem się, kim jest Barbara Krafftówna, a także po raz drugi doświadczyłem znakomitej kreacji Zbyszka Cybulskiego (po "Popiole i diamencie").

"Rękopis znaleziony w Saragossie" - spodziewałem się kostiumowego kina przygodowego (mojego ulubionego!). No i je dostałem... z małą niespodzianką. Nie wiedziałem, że to film, który bawi się swą formą i pokazuje nam nie jedną, ale bodaj prawie 10 różnych historii. Nie dość, że wszystkie są fascynujące, to jeszcze scenografia i kostiumy robią wrażenie (zwłaszcza kielich z czaszką!).

I mój ostatni jak dotąd film Hasa to "Sanatorium pod Klepsydrą", w którym reżyser postanowił zekranizować magiczną prozę Brunona Schulza, postrachu licealistów ;). Nie do końca zrozumiałem jej sens, ale chyba chodziło tu bardziej o stronę plastyczną, która jest niewątpliwym arcydziełem. Wiem, że to będzie krzywdzące i spłycające, ale lubię nazywać ten film "polskim Harry'm Potterem"; tak naprawdę jednak stworzony przez Schulza i Hasa świat jest o wiele bardziej czarodziejski, niż ten, który powstał w wyobraźni J. K. Rowling. Przy Sanatorium pod Klepsydrą Hogwart to szkółka prowadzona przez misjonarzy w jakimś afrykańskim kraju...

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 3 marca 2017, 23:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3235
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Z "teki" Hasa polecam jeszcze przede wszystkim "Pożegnania", "Pętlę" i "Wspólny pokój". Zresztą - wszystkie jego filmy warto obejrzeć, nawet te trochę mniej udane.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 września 2023, 20:57 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Obejrzeniem dziś w Iluzjonie "Nieciekawej historii" domknąłem moją historię z kinem Hasa - jest to od dziś reżyser, którego wszystkie filmy widziałem. :-)
"Nieciekawa historia" jest filmem ze wszech miar przykrym i dołującym. Wręcz męczącym - nie dlatego, że jest filmem słabym, tylko ze względu na fakt emanowania od pierwszego do ostatniego ujęcia klimatem końca i to końca jeszcze gorszego niż zwykła, fizyczna śmierć - bo to koniec człowieka w jego wymiarze intelektualnym, psychicznym, uczuciowym. Zastanawia mnie jedno - Has pierwszy raz chciał zekranizować "Nieciekawą historię" w latach 60. Zarzucił ten projekt. I wrócił do niego właśnie wtedy, kiedy wrócił - po 9 latach milczenia. A robił ten film w swoim własnym zespole filmowym Rondo. Mógł sięgnąć po jakikolwiek inny temat - sięgnął po ten. Zastanawia mnie zatem na ile Has widział w tym siebie, swoją sytuację i swój stan ducha jako artysty, po tych latach przymusowego odsunięcia od kręcenia filmów.
Z zaskoczeń obsadowych - Janusz Gajos. Naprawdę Has miał tu wielkiego nosa i jednocześnie wyobraźnię, by temu akurat aktorowi, który w tamtym czasie, po telewizyjno-filmowych rolach u Lipińskiej, Barei, Szyszki, Gruzy, Szulkina, Wajdy, aktorowi, który zaczął wtedy wyraźnie tyć - powierzyć rolę mężczyzny o sposobie bycia fircykowatego, kogucikowatego kabotyna. Duże zaskoczenie - to nie była rola, z którą mógłby się ówczesny Gajos kojarzyć, a zagrał ją doskonale.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 września 2023, 23:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3235
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Podobno Kałużyński swoją recenzję "Nieciekawej historii" zawarł w słowie "rzeczywiście"... ;-)
Ja jednak z uznanym krytykiem się nie zgadzam, bo uważam ten film za -w brew tytułowi - intrygujący. Choć faktycznie do radosnych nie należy.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 września 2023, 10:51 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Niewątpliwie nuda, właściwie niektóre jej składowe - duża powolność, zawieszenie - są wpisane w kino Hasa, ale jednocześnie w większości przypadków pod przykrywką tego zamierzonego braku efektowności otrzymujemy dzieła intrygujące. W moim odczuciu dotyczy to również Dnia świra sto lat wcześniej, bo tak kiedyś określiłem sobie w myślach ''Nieciekawą historię'' - film ciężki, przygnębiający, a jednocześnie nie pozbawiony ironii i szczypty humoru, choć rzecz jasna humoru w przeciwieństwie do filmu Koterskiego, mocno zawoalowanego.
No właśnie, Has przymierzał się już wcześniej do tej noweli Czechowa i co ciekawe od początku w roli profesora widział Gustawa Holoubka - więc w latach 60-tych wymagałoby to dużo większych zabiegów kosmetycznych przy aktorze - a w 80-tych wszystko było już jak potrzeba. Zapewne nie był to wtedy czynnik decydujący w rezygnacji/odłożeniu projektu - aczkolwiek możliwe, że też swoją wagę to miało. O Tak, Gajos zagrał wyśmienicie i słuszna uwaga, zaskakujący, a na pewno nie oczywisty wybór tego akurat tego aktora do roli Gnekkera.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 września 2023, 12:30 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Ja się przeważnie z Kałużyńskim nie zgadzam i to przeważnie w niczym. Ewidentnie był to człowiek, który zupełnie inaczej niż ja podchodził i do życia, i do kina.

Tak, "Nieciekawa historia" ma coś wspólnego z "Dniem świra", ale chyba jeszcze więcej z "Domem wariatów" - jest to wiwisekcja rozpadu rodzinnych więzi i zastąpienia zwykłej ludzkiej czułości, uczuciowości - zestawem powtarzalnych rytuałów, z których nic już nie wynika.

Im więcej czasu mija od momentu, w którym ten film widziałem tym bardziej jednak widzę w tym chęć Hasa podzielenia się własnym stanem ducha. Nie ma wątpliwości, że po przymusowym milczeniu po "Sanatorium pod klepsydrą" nie był już tym samym twórcą, co wcześniej. Cztery filmy, które zrealizował w latach 80. nie dorównują wcześniejszym, ale też jakby już nie chciały nawet dorównywać (wyjątkiem jest "Niezwykła podróż Baltazara Kobera", w której widać hasowski rozmach, mam wrażenie, że zmiana systemu - także ekonomicznego, która kazała twórcom szukać pieniędzy na własne projekty być może zahamowała dalsze rozkręcanie się Hasa). Bohater "Nieciekawej historii" jest wykładowcą i ma studentów - jak Has. Oskarża ich o to, że są wtórni, że proszą go o to, by za nich wymyślał im tematy - nie wiem, na ile Has miał takie mniemanie o studentach, ale patrząc, jak w późniejszych latach "uczepił się" jednej jedynej osoby - Małgorzaty Szumowskiej - którą uważał za wielki talent, można domyślać się, że być może reszta jego studentów miała w jego oczach taki właśnie wymiar.

Role Janusza Gajosa i Marka Bargiełowskiego też są ważne - Gajos gra kogoś, kto fascynuje się muzyką, ale w rzeczywistości jest płaskim, głupim kabotynem. Bargiełowski gra aktora - ale ten aktor to brząkający na gitarze błazen, a nie artysta. Dla mnie to brzmiało jak ówczesny stosunek Hasa do ludzi zajmujących się szeroko pojętą kulturą i sztuką.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE