Forum Polskiego Kina

Zupełnie nie mogę sobie przypomnieć, czy na starym forum był wątek mu poświęcony.
A aktor ze wszech miar wybitny. Wspaniały w Ziemi Obiecanej i Panu Tadeuszu, ale mnie na zawsze utkwi jego rola gestapowca z Polskich Dróg. Bałem się go jako chłopiec:-) wg mnie żaden inny aktor nie oddał tak charakteru tych ludzi.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Nie, o ile pamiętam Seweryn nie miał oddzielnego wątku. Aktor znakomity bez wątpienia.
Wymienione przez Ciebie "Ziemia obiecana" i "Pan Tadeusz" jak najbardziej. Ponadto wyróżniłbym go w rolach osób zdecydowanie nie budzących sympatii, choćby w takich filmach jak "Dyrygent", "Bez znieczulenia" czy "Danton". To w ogóle jeden z ulubionych aktorów Wajdy, w jego filmach stworzył świetne kreacje, jedne z najważniejszych w swojej karierze. Na wzmiankę zasługuje też na pewno charyzmatyczny Jeremi Wiśniowiecki z "Ogniem i mieczem", a ostatnio oczywiście fantastyczny Zdzisław Beksiński w "Ostatniej rodzinie"

_________________
My żyjemy!

W pełni zgadzam się z Holtem, że Seweryn osiągnął swoiste mistrzostwo w portretowaniu funkcjonariuszy hitleryzmu. Pod tym względem ex aequo stawiam jego kreacje w "Polskich drogach" i "Liście Schindlera".

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

O tak, w "Polskich drogach" był kapitalny. Z drugiej strony jak zestawię go z Augustem Kowalczykiem, to nie wiem, który zagrał lepiej. Obaj wzbudzali strach, obaj zagrali genialnie.

Oczywiście wszystkie role, które wymieniliście, bardzo cenię i cieszę się, że zachowuje wysoką formę.

A kto go pamięta z "Albumu polskiego"?

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...

Ja pamiętam, ale wspomnienie to jest jednak przyćmione przez Barbarę Brylską.

_________________
My żyjemy!

Andrzej Seweryn udziela się teraz dość często w telewizji TVN w programie "Drugie śniadanie mistrzów" gdzie omawiane są problemy natury społeczno-politycznej.

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8

A ja zapodam taki filmik. Żona Andrzeja Seweryna, Katarzyna Kubacka pochodzi z moich stron. Odwiedziła w towarzystwie małżonka mury swojej starej budy. Sympatyczna atmosfera była jak widać.

https://www.youtube.com/watch?v=yndBV9IOJQg

Aktor jak najbardziej wybitny. Co ciekawe studiował na roku z Fronczewskim
Dla mnie zawsze bedzie najlepiej pamietany z ,,Listy Schindlera", choć ostatnia (rodzina) kreacja naprawde wzruszyła autentycznością

Kuriozalny program, polegający na tym, że zaprasza się ludzi, którzy znają się na swojej dziedzinie, żeby mówili o dziedzinach, na których się nie znają. Wychodzi z tego koszmarek, w którym można posłuchać nawet słusznych opinii, tylko że tak do bólu banalnych, że uszy bolą. Takie same "mądrości" można usłyszeć siadając ze swoim wujkiem, albo kolegą na kawie.

Nie wykluczam, że akurat Seweryn może i mówi coś mądrego, bo czasem zdarzają się tam rodzynki. Ale co włączę sobie ten program czasami, to po góra 3 minutach wyłączam, zabity albo banałem, albo porażającą niewiedzą rozmówców, którzy pewnie są tytułowymi Mistrzami w swojej dziedzinie, ale np. na temat polityki czy spraw społecznych mają wiedzę nie odbiegającą od średniej krajowej.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Widziałem z nim bardzo dużo filmów, ale mimo wielkiego talentu aktorskiego nie należy do moich ulubionych wykonawców. Ale jego ostatnia jak dotąd rola filmowa: "Ostatnia rodzina" (2016) była genialna. Zacytuję recenzję z mojego bloga:

"Najsilniejszą zaletą filmu są bez żadnych wątpliwości aktorzy, których w ogóle nie widać. Dlaczego? Ponieważ oni nie grali swoich postaci, tylko NAPRAWDĘ NIMI BYLI! Zarówno stare, średnie i młode pokolenie aktorów dało z siebie wszystko, przez co trudno jest nie przejmować się losem głównych bohaterów. Zdzisław Beksiński od razu budzi naszą sympatię jako człowiek, który kocha życie we wszystkich jego przejawach, podchodząc do niego z dziecięcą wręcz ciekawością".

Zwłaszcza ta początkowa scena, kiedy opowiada o swoich sadomasochistycznych fascynacjach (chociaż nie wiem, czy prawdziwy Zdzisław istotnie takowe miał) była w jego wykonaniu prawdziwym majstersztykiem. Z innych ról wybrałbym także "Prymasa. Trzy lata z tysiąca" (2000), gdzie dał twarz Stefanowi Wyszyńskiemu... i jemu sobowtórowi! No i rejent Milczek z "Zemsty" oraz sędzia Soplica z "Pana Tadeusza" - tchnął w doskonale się w tych rolach sprawdził. Poza tym z ekranizacji lektur zagrał też w "Ogniem i mieczem", ale jego Jeremi Wiśniowiecki okazał się jedną ze słabszych ról. W jego interpretacji nie wydał mi się zbytnio charyzmatycznym przywódcą. Miał jeszcze na koncie rolę Zenona Ziembiewicza w adaptacji powieści Zofii Nałkowskiej, ale to był taki sobie film, lepsza była wersja przedwojenna.

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7

Miał takowe, jak najbardziej. Mówił o tym, fascynacja sadomasochizmem pojawiała się też w jego twórczości.


Tu bym się spierał, bo według mnie jego postać ma całkiem sporo charyzmy, a stworzony przez niego Wiśniowiecki wydaje się bohaterem przenikliwym, zdecydowanym (choć świadomym trudnej sytuacji politycznej, w której się znalazł) i bezwzględnym; to kochający ojciec i mąż, przywódca sprawiedliwy dla podwładnych, a jednocześnie okrutny wobec tych, którzy mu się przeciwstawiają.

_________________
My żyjemy!

Mówisz o filmie czy serialu? Nie oglądałem całej wersji serialowej, ale pamiętam, że w jednym z odcinków mogliśmy zobaczyć scenę pożegnania Jaremy z synkiem Michałem. Ja mówiłem o jego kreacji filmowej, która - wzorem wielu ówczesnych polskich superprodukcji - była zmontowana w niezwykle dynamiczny sposób, a narracja była bardzo szybka, przez co bardziej poboczne role były mniej zauważalne.

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7