Forum Polskiego Kina http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
Jerzy Kawalerowicz http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=1102 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Cfeter [ 19 stycznia 2022, 20:06 ] |
Tytuł: | Jerzy Kawalerowicz |
Dziś przypada setna rocznica jego urodzin, a zauważyłem -że nie ma swojego osobnego wątku. Przejrzałem filmografię - to chyba jeden z nielicznych polskich reżyserów stricte filmowych (brak choćby jednego spektaklu Teatru Telewizji) "Pociąg", "Matka Joanna od Aniołów" , "Faraon", "Śmierć prezydenta" ,"Austeria" - to moja złota piątka. Lubię też film "Gra". Ostatnie filmy w dorobku "Za co?" i "Quo vadis" - jak dla mnie nieudane. Jako ciekawostkę zostawiam namiar na film "Bronsteins kinder" - nie wiem, czy kiedykolwiek był on emitowany w polskiej TV. https://www.youtube.com/watch?v=14M9bPeKaSs |
Autor: | karel [ 19 stycznia 2022, 21:04 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
W zasadzie tak samo bym to zestawił, zarówno jeśli chodzi o filmy najlepsze, jak i najsłabsze. W ogóle u Kawalerowicza to było w zasadzie tak, że albo kręcił filmy wielkie, ocierające się o geniusz albo średnie, ale nie zupełnie nieudane. Nawet bowiem w tych gorszych, jak "Quo vadis", można znaleźć coś ciekawego. Moje ulubione dzieła Kawalerowicza to "Pociąg" i "Śmierć prezydenta", ale oczywiście te pozostałe z Twojej "piątki" to też kino wysokiej próby. "Gry" zbytnio nie cenię, w jej miejsce u siebie wstawiłbym chyba "Jeńca Europy", ewentualnie "Spotkanie na Atlantyku". |
Autor: | Pan Anatol [ 19 stycznia 2022, 21:18 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
Niewątpliwie swego czasu bardzo ważny reżyser polskiej kinematografii. Według Filmwebu widziałem dokładnie połowę jego filmografii, dziewięć z osiemnastu pozycji, i na temat tej dziewiątki mogę parę słów powiedzieć. "Celuloza" i jej sequel "Pod gwiazdą frygijską" to jedne z ciekawszych polskich filmów tego czasu, utrzymanych w poetyce socrealistycznej. Nie ma w nich właściwie tych karykaturalnych przekłamań charakterystycznych dla tejże poetyki, widać za to pewne inspiracje neorealizmem. Ja dostrzegam w nich jeszcze pewne echa sowieckich filmów o Maksymie z lat 30. Nie mogę powiedzieć, żeby mnie zachwyciły, ale da się je obejrzeć bez takiego dystansu, jaki towarzyszy przeważnie oglądaniu filmów z tego okresu. Następnie mamy dwa bardzo ciekawe i lubiane przeze mnie filmy, które są trochę zapomniane i niedocenione, domyślam się, z jakich powodów, ale jednocześnie nie do końca się z nimi zgadzam. Fabuła "Cienia" wydaje się wyjęta z filmu socrealistycznego, i to jednego z tych bardziej sztampowych i karykaturalnych - mamy bowiem do czynienia ze złowrogim sabotażystą, zdrajcą i tak dalej. Natomiast bardzo ciekawa wydaje mi się narracja tej historii, z trzema dość sprawnie opowiedzianymi nowelami i ramą kompozycyjną, które to elementy dopiero pod koniec filmu splatają się w nawet zgrabną formalnie całość. Rozumiem, że treść tego dzieła Kawalerowicza może budzić opory, ale jego forma mnie zaciekawiła i mi się spodobała. Następny w filmografii jest "Prawdziwy koniec wielkiej wojny". W tym z kolei filmie ujęła mnie niezwykle oniryczna i melancholijna atmosfera, tworzona między innymi przez zdjęcia Jerzego Lipmana. Wprawdzie opowiadana historia jest trochę melodramatyczna, ale wydaje mi się, że jednak wszystkie jej elementy ze sobą dobrze współgrają. Kiedyś już chyba rozmawialiśmy na temat tego filmu i z tego co pamiętam, wątpliwości budziła postać grana przez Rolanda Głowackiego, jego bardzo specyficzny sposób gry i dość groteskowe wstawki/flashbacki do obozowych przeżyć bohatera. Zgadzam się, że osiągnięto tu dość nietypowe efekty, które mogą budzić kontrowersje, natomiast nie uważam, by były to efekty jednoznacznie złe i nieudane. Dalej mamy trzy filmy, o których już chyba wszystko powiedziano, co było do powiedzenia, więc nie mam specjalnie nic odkrywczego do dodania - chodzi oczywiście o "Pociąg", "Matkę Joannę..." oraz "Faraona". Z tej trójki najbardziej lubię chyba ten ostatni tytuł, ale wszystkie trzy to absolutne klasyki tamtego okresu polskiej kinematografii. Przynajmniej na naszym forum dużą estymą cieszy się też późniejsza "Śmierć prezydenta" i ja z takim stanowiskiem się zgadzam - to bardzo dobry, epicki film, choć nie widzę w nim aż takiej odkrywczości, jak we wcześniejszych dziełach Kawalerowicza. Być może jednak taka była tendencja w kinie zarówno polskim, jak i światowym. Między "Faraonem" a "Śmiercią prezydenta" powstał jeszcze film "Gra", który nie jest aż tak dobry, niemniej uważam, że warto go zobaczyć jako jeden z nie tak znowu wielu przykładów prób eksperymentowania i "nowofalizacji" polskiego kina. Wyszła z tego mieszanka rzeczy niezłych oraz tak dziwacznych czy groteskowych, że nie sposób ich brać dziś zupełnie poważnie (podobnie trochę, jak wypadku "Molo" Solarza) - niemniej nawet rzeczy z tej drugiej kategorii oglądałem z pewnym zaciekawieniem, więc też nie spisywałbym tego filmu na zupełne straty. ![]() I to tyle, jeśli chodzi o moje oglądanie Kawalerowicza. Przydałoby się może jedynie uzupełnić sobie "Austerię", do której jakoś nigdy nie mogłem się zabrać. Ciekawi mnie trochę również debiutancka "Gromada", ale to na pewno kiedyś nadrobię w ramach przeglądu kina socrealistycznego. ![]() |
Autor: | Rafal Dajbor [ 19 stycznia 2022, 22:10 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
Jerzy Kawalerowicz należał - dzięki "Matce Joannie od Aniołów", "Pociągowi" i nominowanemu do Oscara "Faraonowi" do grona mistrzów kina światowego, a co najmniej europejskiego, ale na pewno nie tylko polskiego. Podobny poziom osiągnął jeszcze w "Śmierci prezydenta" i "Austerii" - oba te filmy jeśli są nawet gorsze od poprzednio wymienionej trójki, to tylko minimalnie gorsze. Ja osobiście chyba szczególnie lubię "Śmierć prezydenta" - który w formie oszczędnej i niemal paradokumentalnej pokazuje jak rozkręca się spirala nienawiści. W dzisiejszej Polsce - powinien być to film do oglądania obowiązkowego. Zupełnie nieznany w Polsce pozostaje jego film "Maddalena", film włoski (to, że Kawalerowicz zrealizował w 1971 roku włoski film świadczy o jego pozycji w kinie europejskim), do którego muzykę napisał sam Ennio Morricone. Natomiast "Quo Vadis" miałem "przyjemność" obejrzeć w nieogrzewanym kinie, było to straszne doznanie. ![]() |
Autor: | karel [ 19 stycznia 2022, 22:54 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
Jakiś czas temu o tym wspominałem - mam nadzieję, że mimo podeszłego wieku Majewski jeszcze coś nakręci na przyzwoitym poziomie, bo jeśli "Czarny Mercedes" okaże się jego ostatnim filmem, to według mnie zdecydowanie bardziej zasłuży na owo drugie miejsce niż "Quo vadis" Kawalerowicza. O "Prawdziwym końcu wielkiej wojny" negatywnie wypowiadałem się swego czasu m.in. ja. To jest jeden z tych niewielu polskich filmów, które oceniamy z Panem Anatolem w tak skrajnie odmienny sposób ![]() A "Śmierć prezydenta" to film, który jest dziś znacznie bardziej aktualny. W roku premiery mógł się wydawać dziełem dobrym, ale opowiadającym o czymś dawno minoinym. O sile tego filmu świadczy jednak to, o czym napisał Rafał oraz to, że mówi o sprawach ponadczasowych, niezmiennych od lat i w wielu zakątkach świata. |
Autor: | Brunner [ 20 stycznia 2022, 06:45 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
Potwierdzam. Moja baza również nie wykazuje ani jednego spektaklu TTV w reż. Kawalerowicza. Moja ulubiona piątka: 1. Pociąg 2. Śmierć prezydenta 3. Faraon 4. Matka Joanna od Aniołów 5. Celuloza (jako osobny film, bez "Pod gwiazdą frygijską") |
Autor: | Holt_ [ 20 stycznia 2022, 07:17 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
Nikt tu jeszcze nie wymienił "Cienia", do ktorego to filmu mam od zawsze słabość, z uwagi na kilka świetnych ról, z Karewiczem na czele. |
Autor: | karel [ 20 stycznia 2022, 09:06 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
Pan Anatol wymienił. Poświęcił mu nawet cały akapit. ![]() |
Autor: | Holt_ [ 20 stycznia 2022, 16:39 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
Oj, rzeczywiscie. I w dodatku bardzo ładnie i celnie wskazal zalety filmu. |
Autor: | Brunner [ 21 stycznia 2022, 17:30 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
Holt_ napisał(a): Nikt tu jeszcze nie wymienił "Cienia", do ktorego to filmu mam od zawsze słabość, z uwagi na kilka świetnych ról, z Karewiczem na czele. "Cień" załapał się u mnie na zaszczytne szóste miejsce. Długo się wahałem pomiędzy nim a "Celulozą" Pierwotnie obydwa były na liście, ale po chwili zorientowałem się, że przeoczyłem "Faraona" |
Autor: | Rafal Dajbor [ 28 stycznia 2022, 00:04 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
karel napisał(a): Jakiś czas temu o tym wspominałem - mam nadzieję, że mimo podeszłego wieku Majewski jeszcze coś nakręci na przyzwoitym poziomie, bo jeśli "Czarny Mercedes" okaże się jego ostatnim filmem, to według mnie zdecydowanie bardziej zasłuży na owo drugie miejsce niż "Quo vadis" Kawalerowicza. Janusz Majewski kręci to: https://filmpolski.pl/fp/index.php?film=1258889 i z tego, co mi mówił jak z nim rozmawiałem w lutym 2020, planuje to jako swój ostatni film, więc "Czarny Mercedes" chyba pozostanie ostatnią jego fabułą. Cóż zrobić... Ja już wiem, że na pewno "Czarnego Mercedesa" nie obejrzę w lodowatym kinie, co już zawsze sprawi, że "Quo Vadis" będę gorzej wspominał. ![]() |
Autor: | karel [ 28 stycznia 2022, 07:38 ] |
Tytuł: | Re: Jerzy Kawalerowicz |
Rafal Dajbor napisał(a): z tego, co mi mówił jak z nim rozmawiałem w lutym 2020, planuje to jako swój ostatni film Może w ciągu dwóch lat zmienił zdanie. ![]() |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |