Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 03:15

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 19 stycznia 2022, 21:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 300
Lokalizacja: Racibórz
Posty na Forum KP: 1074
Dziś przypada setna rocznica jego urodzin, a zauważyłem -że nie ma swojego osobnego wątku.

Przejrzałem filmografię - to chyba jeden z nielicznych polskich reżyserów stricte filmowych (brak choćby jednego spektaklu Teatru Telewizji)

"Pociąg", "Matka Joanna od Aniołów" , "Faraon", "Śmierć prezydenta" ,"Austeria" - to moja złota piątka.

Lubię też film "Gra". Ostatnie filmy w dorobku "Za co?" i "Quo vadis" - jak dla mnie nieudane.

Jako ciekawostkę zostawiam namiar na film "Bronsteins kinder" - nie wiem, czy kiedykolwiek był on emitowany w polskiej TV.

https://www.youtube.com/watch?v=14M9bPeKaSs

_________________
"Okrutne i smutne jest życie gdy świadomość odgadnie tendencyjną działalność duszy i ciała twego"
Helmut Nadolski,"Requiem dla van Gogha"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 stycznia 2022, 22:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
W zasadzie tak samo bym to zestawił, zarówno jeśli chodzi o filmy najlepsze, jak i najsłabsze. W ogóle u Kawalerowicza to było w zasadzie tak, że albo kręcił filmy wielkie, ocierające się o geniusz albo średnie, ale nie zupełnie nieudane. Nawet bowiem w tych gorszych, jak "Quo vadis", można znaleźć coś ciekawego.
Moje ulubione dzieła Kawalerowicza to "Pociąg" i "Śmierć prezydenta", ale oczywiście te pozostałe z Twojej "piątki" to też kino wysokiej próby.
"Gry" zbytnio nie cenię, w jej miejsce u siebie wstawiłbym chyba "Jeńca Europy", ewentualnie "Spotkanie na Atlantyku".

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 stycznia 2022, 22:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 cze 2016
Posty: 1259
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Niewątpliwie swego czasu bardzo ważny reżyser polskiej kinematografii. Według Filmwebu widziałem dokładnie połowę jego filmografii, dziewięć z osiemnastu pozycji, i na temat tej dziewiątki mogę parę słów powiedzieć.

"Celuloza" i jej sequel "Pod gwiazdą frygijską" to jedne z ciekawszych polskich filmów tego czasu, utrzymanych w poetyce socrealistycznej. Nie ma w nich właściwie tych karykaturalnych przekłamań charakterystycznych dla tejże poetyki, widać za to pewne inspiracje neorealizmem. Ja dostrzegam w nich jeszcze pewne echa sowieckich filmów o Maksymie z lat 30. Nie mogę powiedzieć, żeby mnie zachwyciły, ale da się je obejrzeć bez takiego dystansu, jaki towarzyszy przeważnie oglądaniu filmów z tego okresu.

Następnie mamy dwa bardzo ciekawe i lubiane przeze mnie filmy, które są trochę zapomniane i niedocenione, domyślam się, z jakich powodów, ale jednocześnie nie do końca się z nimi zgadzam. Fabuła "Cienia" wydaje się wyjęta z filmu socrealistycznego, i to jednego z tych bardziej sztampowych i karykaturalnych - mamy bowiem do czynienia ze złowrogim sabotażystą, zdrajcą i tak dalej. Natomiast bardzo ciekawa wydaje mi się narracja tej historii, z trzema dość sprawnie opowiedzianymi nowelami i ramą kompozycyjną, które to elementy dopiero pod koniec filmu splatają się w nawet zgrabną formalnie całość. Rozumiem, że treść tego dzieła Kawalerowicza może budzić opory, ale jego forma mnie zaciekawiła i mi się spodobała.

Następny w filmografii jest "Prawdziwy koniec wielkiej wojny". W tym z kolei filmie ujęła mnie niezwykle oniryczna i melancholijna atmosfera, tworzona między innymi przez zdjęcia Jerzego Lipmana. Wprawdzie opowiadana historia jest trochę melodramatyczna, ale wydaje mi się, że jednak wszystkie jej elementy ze sobą dobrze współgrają. Kiedyś już chyba rozmawialiśmy na temat tego filmu i z tego co pamiętam, wątpliwości budziła postać grana przez Rolanda Głowackiego, jego bardzo specyficzny sposób gry i dość groteskowe wstawki/flashbacki do obozowych przeżyć bohatera. Zgadzam się, że osiągnięto tu dość nietypowe efekty, które mogą budzić kontrowersje, natomiast nie uważam, by były to efekty jednoznacznie złe i nieudane.

Dalej mamy trzy filmy, o których już chyba wszystko powiedziano, co było do powiedzenia, więc nie mam specjalnie nic odkrywczego do dodania - chodzi oczywiście o "Pociąg", "Matkę Joannę..." oraz "Faraona". Z tej trójki najbardziej lubię chyba ten ostatni tytuł, ale wszystkie trzy to absolutne klasyki tamtego okresu polskiej kinematografii. Przynajmniej na naszym forum dużą estymą cieszy się też późniejsza "Śmierć prezydenta" i ja z takim stanowiskiem się zgadzam - to bardzo dobry, epicki film, choć nie widzę w nim aż takiej odkrywczości, jak we wcześniejszych dziełach Kawalerowicza. Być może jednak taka była tendencja w kinie zarówno polskim, jak i światowym.

Między "Faraonem" a "Śmiercią prezydenta" powstał jeszcze film "Gra", który nie jest aż tak dobry, niemniej uważam, że warto go zobaczyć jako jeden z nie tak znowu wielu przykładów prób eksperymentowania i "nowofalizacji" polskiego kina. Wyszła z tego mieszanka rzeczy niezłych oraz tak dziwacznych czy groteskowych, że nie sposób ich brać dziś zupełnie poważnie (podobnie trochę, jak wypadku "Molo" Solarza) - niemniej nawet rzeczy z tej drugiej kategorii oglądałem z pewnym zaciekawieniem, więc też nie spisywałbym tego filmu na zupełne straty. ;-)

I to tyle, jeśli chodzi o moje oglądanie Kawalerowicza. Przydałoby się może jedynie uzupełnić sobie "Austerię", do której jakoś nigdy nie mogłem się zabrać. Ciekawi mnie trochę również debiutancka "Gromada", ale to na pewno kiedyś nadrobię w ramach przeglądu kina socrealistycznego. :-) Nie pokuszę się o jakąś syntezę, bo jednak była to twórczość dość różnorodna, jak to zresztą zwykle bywa u reżyserów tworzących przez długi czas.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 stycznia 2022, 23:10 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Jerzy Kawalerowicz należał - dzięki "Matce Joannie od Aniołów", "Pociągowi" i nominowanemu do Oscara "Faraonowi" do grona mistrzów kina światowego, a co najmniej europejskiego, ale na pewno nie tylko polskiego. Podobny poziom osiągnął jeszcze w "Śmierci prezydenta" i "Austerii" - oba te filmy jeśli są nawet gorsze od poprzednio wymienionej trójki, to tylko minimalnie gorsze. Ja osobiście chyba szczególnie lubię "Śmierć prezydenta" - który w formie oszczędnej i niemal paradokumentalnej pokazuje jak rozkręca się spirala nienawiści. W dzisiejszej Polsce - powinien być to film do oglądania obowiązkowego.

Zupełnie nieznany w Polsce pozostaje jego film "Maddalena", film włoski (to, że Kawalerowicz zrealizował w 1971 roku włoski film świadczy o jego pozycji w kinie europejskim), do którego muzykę napisał sam Ennio Morricone.

Natomiast "Quo Vadis" miałem "przyjemność" obejrzeć w nieogrzewanym kinie, było to straszne doznanie. :-D Co prawda mam skłonność do anegdociarstwa, ale jeżeli z tym tytułem najbardziej kojarzy mi się opowieść o tym, jak musiano przerwać zdjęcia z ukrzyżowanymi niewolnikami, bo chłopak wiszący vis a vis ukrzyżowanej dziewczyny miał widoczną w kadrze erekcję, to chyba jednak z tym tytułem jest coś nie tak... Śmiem postawić tezę, że jeśli chodzi o to, jak wytrawny twórca filmowy fatalnie pożegnał się z kinem, to na niekwestionowanym pierwszym miejscu stają Antoni Krauze i "Smoleńsk", ale Kawalerowicz z "Quo Vadis" zajmuje zaszczytne drugie miejsce.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 stycznia 2022, 23:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Jakiś czas temu o tym wspominałem - mam nadzieję, że mimo podeszłego wieku Majewski jeszcze coś nakręci na przyzwoitym poziomie, bo jeśli "Czarny Mercedes" okaże się jego ostatnim filmem, to według mnie zdecydowanie bardziej zasłuży na owo drugie miejsce niż "Quo vadis" Kawalerowicza.
O "Prawdziwym końcu wielkiej wojny" negatywnie wypowiadałem się swego czasu m.in. ja. To jest jeden z tych niewielu polskich filmów, które oceniamy z Panem Anatolem w tak skrajnie odmienny sposób :-)
A "Śmierć prezydenta" to film, który jest dziś znacznie bardziej aktualny. W roku premiery mógł się wydawać dziełem dobrym, ale opowiadającym o czymś dawno minoinym. O sile tego filmu świadczy jednak to, o czym napisał Rafał oraz to, że mówi o sprawach ponadczasowych, niezmiennych od lat i w wielu zakątkach świata.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 stycznia 2022, 07:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 mar 2018
Posty: 579
Posty na Forum KP: 1403
Potwierdzam. Moja baza również nie wykazuje ani jednego spektaklu TTV w reż. Kawalerowicza.
Moja ulubiona piątka:
1. Pociąg
2. Śmierć prezydenta
3. Faraon
4. Matka Joanna od Aniołów
5. Celuloza (jako osobny film, bez "Pod gwiazdą frygijską")

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 stycznia 2022, 08:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Nikt tu jeszcze nie wymienił "Cienia", do ktorego to filmu mam od zawsze słabość, z uwagi na kilka świetnych ról, z Karewiczem na czele.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 stycznia 2022, 10:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Pan Anatol wymienił. Poświęcił mu nawet cały akapit. :-)

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 stycznia 2022, 17:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Oj, rzeczywiscie. I w dodatku bardzo ładnie i celnie wskazal zalety filmu.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 stycznia 2022, 18:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 mar 2018
Posty: 579
Posty na Forum KP: 1403
Holt_ napisał(a):
Nikt tu jeszcze nie wymienił "Cienia", do ktorego to filmu mam od zawsze słabość, z uwagi na kilka świetnych ról, z Karewiczem na czele.


"Cień" załapał się u mnie na zaszczytne szóste miejsce. Długo się wahałem pomiędzy nim a "Celulozą"
Pierwotnie obydwa były na liście, ale po chwili zorientowałem się, że przeoczyłem "Faraona"

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 stycznia 2022, 01:04 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
karel napisał(a):
Jakiś czas temu o tym wspominałem - mam nadzieję, że mimo podeszłego wieku Majewski jeszcze coś nakręci na przyzwoitym poziomie, bo jeśli "Czarny Mercedes" okaże się jego ostatnim filmem, to według mnie zdecydowanie bardziej zasłuży na owo drugie miejsce niż "Quo vadis" Kawalerowicza.


Janusz Majewski kręci to: https://filmpolski.pl/fp/index.php?film=1258889 i z tego, co mi mówił jak z nim rozmawiałem w lutym 2020, planuje to jako swój ostatni film, więc "Czarny Mercedes" chyba pozostanie ostatnią jego fabułą. Cóż zrobić... Ja już wiem, że na pewno "Czarnego Mercedesa" nie obejrzę w lodowatym kinie, co już zawsze sprawi, że "Quo Vadis" będę gorzej wspominał. ;-)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 stycznia 2022, 08:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Rafal Dajbor napisał(a):
z tego, co mi mówił jak z nim rozmawiałem w lutym 2020, planuje to jako swój ostatni film

Może w ciągu dwóch lat zmienił zdanie. ;-)

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE