Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

Leon Niemczyk
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=1077
Strona 1 z 1

Autor:  Rafal Dajbor [ 29 listopada 2021, 12:59 ]
Tytuł:  Leon Niemczyk

Wygląda na to, że kolejny wielki aktor polskiego kina nie miał jeszcze tematu na Forum. Zakładam więc, bo mamy właśnie 15 rocznicę śmierci Leona Niemczyka.

Był to jeden z niewielu polskich aktorów tamtego pokolenia, który w pewnym momencie, mając 56 lat, czyli nie osiągnąwszy jeszcze wieku emerytalnego, porzucił etat w teatrze i całkowicie poświęcił swoją twórczość aktorstwu filmowemu. Byli tacy, którzy zarzucali mu rozmienienie się na drobne. Twierdzący, że role w "Nożu w wodzie" i "Pociągu" pokazywały, że to aktor od wielkich, głównych ról, który rozbabrał swój talent na setki epizodów i ról w podrzędnych filmach. Osobiście doskonale Leona Niemczyka rozumiem. Czerpał po prostu przyjemność z uprawiania tego zawodu, traktował film jak rodzaj przygody, co uwolniło go od mozołu "kierowania swoją karierą", a umożliwiło przyjemne życie i dobre zarobki. Leon Niemczyk szczycił się tym, że nigdy nie odrzucił roli, bo scenariusz słaby, bo reżyser niedobry, bo rola za mała i podkreślał, że jedynym czynnikiem decydującym o tym, że odmawiał roli w filmie był kalendarz, czyli to, że miał dany termin już zarezerwowany na inny plan zdjęciowy.

Strasznie żałuję, że nie udało mi się z nim spotkać. Odbyliśmy chyba z 10 rozmów telefonicznych w czasie, gdy pisałem pracę magisterską o księdzu Orzechowskim, z którym Niemczyk grał w "Złotopolskich". Był bardzo chętny na spotkanie, podobnie entuzjastycznie zareagował na to, że chcę go zapytać także o Mariusza Gorczyńskiego, o którym powiedział kilka ciepłych słów. Zanotowałem je i w tym roku wrzuciłem na stronę, zaznaczając, że miał to być tylko wstęp do wypowiedzi, której już nie udało się uzyskać. Niestety, na przeszkodzie spotkaniu stawał właśnie ów napięty kalendarz Pana Leona. Potem nagle przestał odbierać telefon, a w mediach pojawiły się wówczas informacje o jego chorobie. Już nie dzwoniłem więcej i ze smutkiem przeczytałem wiadomość o jego śmierci. Świetny aktor, mistrz i epizodu, i aktorstwa filmowego w ogóle. Nigdy nie zaangażowali go Wajda, Kieślowski, Zanussi. Ale angażowali go Has, Kawalerowicz, Lynch. Miał w filmografii mistrzów i debiutantów. Był prawdziwym zawodowcem polskiego kina. Fachmanem, który robił swoje i nie wybrzydzał w rolach.

Autor:  karel [ 29 listopada 2021, 14:58 ]
Tytuł:  Re: Leon Niemczyk

Ról takie multum i w kinie tak różnorodnym, że faktycznie, jak się kiedyś żartowało, łatwiej wymienić polskie filmy, w których Niemczyk nie grał. W "Pociągu" i "Nożu w wodzie" role znakomite, podobnie jak jedna z moich ulubionych - "Bazie ludzi umarłych". A z licznych epizodów najbardziej lubię te w "Vabanku" i "Eroice", gdzie zagrał węgierskiego oficera. Jego "Lubić Polki" z filmu Munka to zwrot, którego w mojej rodzinie często używa się w żartobliwym kontekście.
Niemczyk grał często mężczyzn silnych, zdecydowanych, pewnych własnej wartości i bardzo męskich, niejednokrotnie szorstkich. Ale większości jego postaci trudno było nie lubić, co też świadczy o klasie aktora. Grał całym sobą i chociaż nie w każdej roli i konwencji mógł się odnaleźć jednakowo dobrze, to we wszystkim, co robił w kinie, wykazywał się niewątpliwym mistrzostwem.

Autor:  Holt_ [ 29 listopada 2021, 17:55 ]
Tytuł:  Re: Leon Niemczyk

Przepadałem za Niemczykiem, bo to był aktor z tych, ktorzy w momencie pojawienia się na ekranie wyłączali całe swoje otoczenie, widać było głownie ich. Niemczyk mial w sobie ogromne pokłady energii i charyzmy.
Poza sztandarowymi "Nozem w wodzie" i "Pociągiem" bardzo lubiłem jego role w "Ogniomistrzu Kaleniu", "Bazie ludzi umarłych", "Rękopisie znalezionym...", "Agnieszce 46" czy "Wielkim Szu".
Niemczyk to tez wybitny aktor serialowy. Mało którą postac ze "Stawki większej niż życie" zapisala się w pamięci widzow niz Rioletto; kapitalne role Niemczyk zagrał w serialach "W labiryncie" i "07 zgłoś się", dał się zapamietac w swoim stylu w "Szaleństwach panny Ewy" czy jako szabrownik w "Gazdzie z Diabelnej".

No i jeszcze jedna - enerdowskie westerny :-) jako wczesny nastolatek byłem ich wielkim admiratorem i takie filmy z udziałem Leona Niemczyka jak "Na tropie Sokoła" czy "Wodz Indian Tecumseh" rozpalały w tym czasie (what a shame...) moją chłopięcą wyobraźnię. Niemczyk odgrywal w nich role czarnych charakterów - nie przypominam sobie zadnego pozytywnego bohatera na jego koncie w tej gałezi dorobku :-)

Autor:  Rafal Dajbor [ 29 listopada 2021, 18:03 ]
Tytuł:  Re: Leon Niemczyk

Jeden mój znajomy mówił, że enerdowskie westerny oglądał głównie po to, by usłyszeć jak Indianin mówi do wodza "Ja wohl, meine fuhrer". :-D

Tak, Niemczyk miał ekranową charyzmę. Holt wspomniał o "Wielkim Szu". No właśnie - rola niby jawnie drugoplanowa, niemal epizodyczna, a jaka pamiętna. Zresztą na linii Jan Nowicki - Leon Niemczyk doszło do interesującej sytuacji to dla Niemczyka Bławut napisał rolę w "Jeszcze nie wieczór", a po jego śmierci - skierował się do Jana Nowickiego.

Autor:  Holt_ [ 29 listopada 2021, 22:47 ]
Tytuł:  Re: Leon Niemczyk

Rafal Dajbor napisał(a):
Jeden mój znajomy mówił, że enerdowskie westerny oglądał głównie po to, by usłyszeć jak Indianin mówi do wodza "Ja wohl, meine fuhrer". :-D
.


To prędzej w RFNowsko-jugosłowiańskich produkcjach i to w telewizji :-) westerny z DDRu przeważnie były dubbingowane. Gdzieś te wersje przepadły, a szkoda, bo te dubbingi były całkiem niezłe.

Autor:  STEN [ 8 lutego 2022, 14:02 ]
Tytuł:  Re: Leon Niemczyk

Bardzo lubię tego aktora. Z kim mi się kojarzy od razu? Ano "Zet" Bałcz no i Rioletto

No i bardzo ciekawa historia wojenna jego i brata

Autor:  Brunner [ 20 lutego 2022, 22:38 ]
Tytuł:  Re: Leon Niemczyk

Tak, Rioletto ze "Stawki" to jedna z najbardziej zapamiętanych postaci z tych jedno-dwuodcinkowych. Chyba zaraz za Stoorem, Zawieruszanką, Herdegenem i Machowskim. (w pierwszej piątce ex aequo)
Właśnie koniec lat 60-tych to dla mnie cezura Niemczyka na okres lubienia go bardzo (przed, role w "Pociągu", "Bazie...", "Rękopisie..." czy "Stawce"... właśnie) i okres, w którym drażnił mnie niesamowicie (choć oczywiście zdarzały się wyjątki i role na których zawieszałem wzrok ("Potop", "W labiryncie", "CK dezerterzy").

Autor:  Rafal Dajbor [ 30 października 2024, 19:51 ]
Tytuł:  Re: Leon Niemczyk

Byłem dziś na grobach w Łodzi i Zgierzu. Stałym elementem mojej trasy w tych miastach jest m.in. zasłużony "gorczyńsko" Leon Niemczyk. Stoję więc zapalając swój znicz przy jego grobie (na którym pod jego nazwiskiem znajduje się słowo "aktor"). Za moimi plecami staje para w średnim wieku, ludzie może minimalnie ode mnie starsi. I słyszę za sobą taki oto dialog:

-, Niemczyk? Który to był?
-, No, ten.
-, Ale który?
-, No wiesz, ten no.
-, A to nie wiem.

:-D

Ech, ta ulotność sławy...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/