Forum Polskiego Kina

Trochę bez echa przeszła nowa premiera Vegi z Adamczykiem w roli głównej. Pierwszy weekend w kinach nie zapowiada przeboju, wyraźna jest tendencja spadkowa: "Small World zgromadziło podczas premierowego weekendu 107 070 widzów na 353 kopiach. To najlepszy wynik otwarcia dla polskiego filmu oraz trzeci pośród wszystkich premier w tym roku, a także piąty najlepszy od początku pandemii. Na tle poprzednich filmów Patryka Vegi rezultat nowości można byłoby uznać za nieco rozczarowujący, choć od jakiegoś czasu jest zauważalna tendencja spadkowa popularności twórczości tego reżysera. Ostatnie trzy jego filmy nie przekroczyły podczas otwarcia pułapu 200 tys. widzów, przy czym należy zaznaczyć, że dwa z nich wystartowały w „czasach zarazy”, a jeden pojawił się w kinach krótko przed pierwszym lockdownem:

Bad Boy – 155 627 widzów (luty 2020)
Pętla – 178 360 widzów (wrzesień 2020)
Small World – 107 070 widzów (wrzesień 2021)

http://boxoffice-bozg.pl/rodzime-produk ... ch-kinach/

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

I to jest bardzo dobra wiadomość. Oby to był juz stały trend dla jego "twórczości".

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Zobaczyłem zwiastun tego filmu, ale przypadkiem, nie będąc uprzedzonym, co to jest. I tak sobie pomyślałem: "Co to za badziewie. Wygląda jak zwiastun filmu Vegi". No i zgadłem...

_________________
My żyjemy!

Czyli reżyserski styl bardzo rozpoznawalny

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

11 listopada wszedł na ekrany nowy film Vegi "Pitbull", który potwierdził tendencję spadkową widowni tego reżysera: Najwięcej widzów w ostatni weekend w polskich kinach zgromadził zdecydowany faworyt do zwycięstwa, "Pitbull" Patryka Vegi. Osiągnięty wynik jest w miarę zgodny z naszymi przewidywaniami i potwierdza znaczny spadek notowań tego reżysera u publiczności. Jako że pierwsze pokazy odbyły się już w czwartek, po premierowym weekendzie na koncie tego filmu znajduje się ponad 227 tys. sprzedanych biletów.

Z jednej strony rezultat filmu Vegi mocno odstaje widownią od otwarć jego najpopularniejszych filmów, a z drugiej wpisuje się w widełki ustalone przez jego trzy ostatnie produkcje (szczegółowo na temat otwarć filmów Patryka Vegi pisaliśmy w niedzielnej prognozie). Mimo to daje mu to trzecie miejsce wśród najlepszych otwarć tego roku

http://boxoffice-bozg.pl/pitbull-lidere ... -weekendu/

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

Pewnie nikt się nie wybiera na nowy film Vegi, więc wrzucam link do recenzji. Ponoć "Miłość, seks & pandemia" to najgorszy film Vegi, w co aż trudno uwierzyć:

"Miłość, seks & pandemia" to najgorszy, najbardziej żenujący film w karierze Vegi, który ma przecież na koncie takie dzieło jak "Ciacho". Jest tu autorski moralitet, opowieść o braku intymności we współczesnym wielkim mieście, obraz cywilizacji, która utraciła moralny azymut, gdzie łatwy, przygodny seks uniemożliwia tworzenie stałych, głębokich, nadających sens życiu relacji. W telegraficzny skrócie – wychodzi z tego połączenie topornego soft-porno i nachalnej katechezy, zużytych fabularnych klisz i toksycznych stereotypów – głównie na temat kobiet, choć dostaje się też osobom o arabskich korzeniach.


https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja ... emia-24158

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

Są już pierwsze wyniki frekwencyjne nowego filmu Vegi. Jest coraz gorzej

Film z udziałem m.in. Małgorzaty Rozenek-Majdan zaliczył najsłabsze otwarcie wśród filmów Vegi od dziewięciu lat.
Na Miłość, seks & pandemię wybrało się 98 334 widzów – mniejszą popularnością wśród filmów Vegi z premierą w ostatniej dekadzie cieszyły się jedynie Hans Kloss – Stawka większa niż śmierć (2012) oraz komedia Last Minute (2013), na które poszło kolejno 60 tysięcy oraz 50 tysięcy widzów. Miłość, seks & pandemia jest też pierwszym filmem od czasu Last Minute, który w weekend otwarcia nie przyciągnął przynajmniej 100 tysięcy widzów. Najlepszym otwarciem wśród filmów Vegi może się pochwalić produkcja Pitbull. Niebezpieczne kobiety (2016), którą w premierowy weekend zobaczyło 767 tysięcy widzów. Na drugim miejscu jest Botoks (711 tysięcy), a na trzecim Polityka (658 tysięcy). Poprzedni film Vegi, Small World, w premierowy weekend zobaczyło 107 tysięcy widzów.

https://film.org.pl/news/milosc-seks-pa ... era-od-lat

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

Okazuje się, że filmy Vegi tracą na popularności nie tylko w Polsce:

ostatnie produkcje polskiego reżysera nie osiągały w Wielkiej Brytanii, podobnie zresztą jak w Polsce, tak spektakularnych wyników. "Pitbull" podczas premierowego weekendu zgarnął 93 tys. funtów (niecałe 130 tys. dolarów). Sam w sobie nie był to może zły wynik, ale w porównaniu do największych hitów Vegi, było to raczej skromne osiągniecie.

Najnowsza produkcja Patryka Vegi cieszy się na Wyspach jeszcze mniejszą popularnością. "Miłość, seks & pandemia" zarobiła na starcie 85 tys. dolarów (115 tys. dolarów). Nie pomogła kampania reklamowa w mediach społecznościowych, która mocno eksponowała wdzięki rodzimych aktorek. Walentynkowy okres też nie okazał się dla filmu wielkim sprzymierzeńcem. Wygląda, że moda na produkcje Patryka Vegi minęła. Także pośród naszych rodaków mieszkających w Wielkiej Brytanii.

W ostatnich miesiącach dużo lepszy wynik od najnowszych filmów Vegi osiągnęły "Dziewczyny z Dubaju". Obraz oparty na książce Piotra Krysiaka, którego producentami byli Dorota Rabczewska oraz Emil S., podczas pierwszego weekendu wyświetlania zarobił na Wyspach 198 tys. funtów (270 tys. dolarów).

https://film.wp.pl/nawet-mucha-nie-pomo ... 279013824a

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

tak w ogóle pan Paprik Wegeta ma świetne samopoczucie i za chwilę zrobi karierę w holiłudzie
https://natemat.pl/395071,patryk-vega-k ... m-co-dalej

Byłem na kilku filmach tego "twórcy" i niestety czy stety z filmu na film jest coraz gorszy i obecnie omija Jego filmy z daleka. Są chamskie i po prostu kompletnie prostackie. Nie uważam Go za reżysera ale za dobrego biznesmena, który to nawet z kompletnego badziewia i syfu wyciąga duże pieniądze. Mam tylko nadzieje, że na takie "cuda" jak kręci minie kiedyś moda.

Bardzo zabawny artykuł o planach Vegi Szczególnie ostatnie zdania https://wyborcza.pl/7,101707,28475126,c ... nie-w.html

[...] Vega nakręci film o dojściu do władzy Władimira Putina. Skupi się w nim na powiązaniach prezydenta Rosji z petersburskim światem przestępczym. Stąd też roboczy tytuł "The Vor in Law", nawiązujący do "Ojca chrzestnego" i rosyjskiego określenia profesjonalnego przestępcy.

Budżet filmu to kilkanaście milionów dolarów, które pochodzić będą od prywatnych sponsorów.- Potrafię nakręcić film w 13 dni za 300 tys. dol. - chwali się w "The Hollywood Reporter". - Doskonale będę wiedział, jak wykorzystać budżet na poziomie 10 mln dol.

Zdjęcia do filmu mają się zacząć w przyszłym roku, realizowane będą w Polsce, na Litwie i Malcie. Putina ma zagrać jakaś amerykańska lub europejska gwiazda, pozostała obsada będzie pochodzić z Europy.
Ostatnią polską produkcją reżysera będzie jego autobiografia, nad którą obecnie pracuje. Kolejne filmy będą już anglojęzyczne. Pytany, dlaczego porzuca Polskę, Vega odpowiada, że mimo ogromnego sukcesu nie jest szanowany we własnym kraju.

- Jestem krytykowany, bo jestem królem box office'u. W Polsce nie mogę się już rozwijać - mówi reżyser.

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

Faktycznie zabawne. Ale te ostatnie zdania też wspaniale czytać. A niechże się rozwija za granicą. Życzę mu wszystkiego dobrego.

_________________
My żyjemy!