Forum Polskiego Kina

Teraz jest 21 grudnia 2024, 16:34

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 143 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następna
Autor Wiadomość
PostNapisane: 27 kwietnia 2021, 13:40 

Dołączył(a): 25 maja 2019
Posty: 65
Tygodnik Polityka (Specjalne Wydanie na Majówkę, nr 18, 27.04-4.05.2021) przypomina o 40-leciu premiery kultowego "Misia". Z tej okazji publikuje na trzech stronach rozmowę Joanny Podgórskiej ze Stanisławem Tymem.

Czytało mi się przyjemnie. Ale - mówiąc szczerze - nie znalazłem w tym materiale chyba nic, co byłoby szczególnie warte przytoczenia na niniejszym forum. Najwyraźniej Stanisław Tym przy innych okazjach dawno już "wyprzedał" wszystkie związane z filmem historyjki i anegdoty i teraz trochę się powtarza.

Pan Tym naturalnie dostrzega liczne paralele pomiędzy Misiem jako alegorią PRL-u a misiami współczesnymi (Centralny Port Komunikacyjny, przekop Mierzei Wiślanej etc.). Zarazem jednak przyznaje z rezygnacją, iż dzisiejszy poziom nikczemnego absurdu Polacy zafundowali sobie na własne życzenie. No i uznaje, że nakręcenie satyry politycznej w czasach Jacka-ciemny-lud-to-kupi-Kurskiego wykraczałoby poza jego, czyli Tyma, możliwości. Bowiem nie za bardzo da się sparodiować parodię.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityk ... misiu.read


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2 maja 2021, 08:51 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Uważam, że Tym ma rację. Porównując czas "Dobrej Zmiany" z komuną zawsze należy pamiętać o tej różnicy. Tamto było systemem narzuconym w Jałcie, Poczdamie, Teheranie. To - jest efektem wyborów. No i też tamto trwało niemal pół wieku, a to już się kończy.

Tymczasem Maciej Stuhr:
"Nudząc się w pandemii, skakałem po kanałach i trafiłem na odcinek serialu „Alternatywy 4”. I obejrzałem go z wielką przyjemnością, choć przy niektórych scenach także z myślą: Jezu, oni wszyscy już nie żyją, Wilhelmi, Voit, Turek..., z generalnym poczuciem, że aktorstwo jest wspaniałe, a Barei udało się utrwalić kawałek naszej historii, absurdalność rzeczywistości lat 80. Pamiętam, jak ten serial miał premierę w telewizji w 1986 r. Ja się wychowywałem oczywiście w dość specyficznym domu krakowskich artystów, związanych ze Starym Teatrem, czyli wysokie C, i pamiętam, że moi rodzice nie byli najszczęśliwsi, że ja to oglądam. Bo w środowisku inteligenckim „Alternatywy 4” uchodziło wtedy za rodzaj chałtury, a nie żaden portret czasów. Panował rodzaj oburzenia, że wybitni aktorzy w tym biorą udział, zamiast grać w misyjnych sztukach".

Tu muszę przyznać, że ja tego artystowskiego myślenia nigdy nie rozumiałem. I zastanawiające, że Stuhr, wspominając podejście swoich rodziców do serialu, w ogóle nie rozważa faktu, że aktorzy w nim występujący po prostu zarabiali pieniądze. Dziś często artyści narzekają, że jest takie podejście i wśród widzów, i wśród zatrudniających artystów - że artysta to może za darmo pracować, bo ma misję. Ale na takie podejście środowisko artystyczne mocno sobie samo zapracowało swoim nabzdyczonym podejściem do swej pracy. Osobiście walczę z tym jak mogę. Kilka razy miałem propozycję zagrania w czymś "niskobudżetowym" i dowiadywałem się, że niestety jedyne co mogę otrzymać, to "przyjemność z zawodowej przygody", bo "trzeba opłacić kamerę, transport, catering". Zawsze wtedy odpowiadam, że dziękuję, nie. Natomiast z chęcią zagram w filmie, w którym właściciel kamery, kierowcy i kucharze będą pracować za darmo, bo trzeba zapłacić aktorom. :-D

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2 maja 2021, 15:05 

Dołączył(a): 25 maja 2019
Posty: 65
No to kilka zeskanowanych wyimków z przywołanego powyżej artykułu z Polityki. Wybrałem te mówiące o rzeczach chyba nie wspomnianych w całym niniejszym wątku (co oczywiście nie oznacza, że dla bywalców Forum będą stanowiły jakoweś objawienie).

O poznaniu się Stanisława Tyma ze Stanisławem Bareją:
"To był ich ostatni dzień zdjęciowy. W pewnym momencie Jurek [Dobrowolski] zawołał: Barejo, mogę cię prosić? Chciałem ci pokazać mojego przyjaciela Stanisława Tyma. Bo wiesz, on tu przyjechał z Warszawy, żeby mnie zawieźć do Świnoujścia. To kawał drogi, benzyna w obie strony kosztuje. Daj go gdzieś na trzeci plan w ostatniej scenie, to będzie miał swoją stawkę aktorską. Bareja na to: bardzo dobry pomysł, ale mamy już tylko jedno ujęcie z tobą, i to jest zdjęcie twojej ręki, która przystawia pieczątkę. No i zagrałem rękę Dobrowolskiego, od której zaczyna się film."

O współpracy przed "Misiem":
"Mieliśmy już za sobą "Bruneta wieczorową porą", przy którym się mocno skonfliktowaliśmy. Pisało nam się nieźle, ale potem nasze rogate dusze się rozeszły. Na szczęście na krótko. Napisaliśmy "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?" - niby anegdotkę o tym, jak jeden przyjaciel wyrolował drugiego, ale przecież był to pretekst. Nakręciliśmy satyrę polityczną, całkiem porządną jak na tamte czasy. Film został zmasakrowany przez cenzurę. Wtedy Staszek poprosił mnie na dłuższą rozmowę: Te czerwone kłamczuszki - tak zawsze pieszczotliwie mówił o naszych bolszewikach - nie będą nam dyktować, co mamy robić. Piszemy nowy scenariusz? Oczywiście!"

O słomianym misiu:
"... potrzebowaliśmy jakiegoś absurdalnego symbolu, który jednocześnie kompromitowałby PRL. Postanowiliśmy zbudować pomnik idiotyzmu, a żeby było taniej, to ze słomy. Tak jak dzisiaj Centralny Port Komunikacyjny"
"Zbudowaliśmy więc słomianego misia. Kaczyński właśnie dobiegał trzydziestki, a my już wiedzieliśmy wszystko. Staszek trochę obawiał się skojarzeń z chochołem z "Wesela", że niby mamy niezdrowe ambicje. Ale go przekonałem, że przecież Wyspiański też był Stanisław, jak my obaj
."

O pisaniu scenariusza i o bimbrownictwie:
"Bardzo byliśmy dumni z dialogu, w którym Ochódzki tłumaczy, że potem miś sobie spokojnie zgnije, zrobi się protokół zniszczenia i wszyscy zarobią. To były niezapomniane rozmowy." "Siedzieliśmy u Staszka na górze, w jego pokoju. Jego córka Kaśka się wściekała, bo myśmy cały czas ryczeli ze śmiechu, a ona - zamiast podsłuchiwać - musiała w kuchni pilnować garnka, w którym destylował się bimber. Bo obaj pędziliśmy cały czas. Ja u siebie, on u siebie, naprawdę duże ilości. Na balkonie miałem dwie beczki z zacierem po 50 litrów. Wszystko zawodowo: utlenianie, redukcja. W końcu studiowałem chemię. Staszek też miał duże doświadczenie. Rozprowadzaliśmy ten bimber wśród kolegów w formie prezentów."

O Londynie:
"I któregoś dnia pracy przy "Misiu" Staszek pyta: to do jakiego miasta tym razem pojedziemy? To może do Londynu - odpowiadam. A Bareja: bardzo dobry pomysł. No i takeśmy pojechali do Londynu. Budżet był ograniczony, więc wysłano tylko niewielką część ekipy: kierownika produkcji, operatora, Staszka i mnie.
Lotnisko Heathrow zainscenizowane było w holu jednego z wieżowców, a zagranicznych pasażerów zagrali studenci anglistyki, pracownicy handlu zagranicznego i zachodni dyplomaci, bo wiadomo, że będą trochę odbijali garniturami, a głównie obuwiem od przeciętnej krajowej
.”

O podwawelskiej i innych aktorkach:
"Ogrywaliśmy polską kiełbasę podwawelską, którą niby przywiozłem, a tak naprawdę kupiliśmy w polonijnym sklepie, w którym obsługiwała nas ciemnoskóra sprzedawczyni. Aktorka, też zagrała w "Misiu". Nawet nie wiem, jak się nazywała, nie została umieszczona w napisach końcowych. Po zdjęciach spieszyła się do teatru i tak nam zniknęła. Znaleźliśmy za to w Londynie... Ale po kolei. Podczas jednego ze spacerów wstąpiłem do ośrodka polonijnego POSK na kawę. I nagle słyszę: Staszek, co ty tu robisz? Krysia Podleska. Znaliśmy się z widzenia, bo bywała w Warszawie, grywała w filmach, m.in. u Zanussiego. No to opowiadam, że kręcimy uciekające zdjęcia do filmu "Miś". Najpierw myślała, że to coś dla dzieci. Pokrótce streściłem jej fabułę, że mąż próbuje wykołować żonę, a pomaga mu w tym kochanka. Gdy spytała, kto gra kochankę, uczciwie przyznałem, że jeszcze się zastanawiamy. Krysia popatrzyła na mnie i mówi: Staszek, to ty nie wiesz, kto to zagra? Ja - i rzuciła mi się na szyję. Zagrała zjawiskowo. Szczęśliwy przypadek, jak zwykle w moim życiu. Przecież my w tym Londynie byliśmy tylko kilka dni. Mogliśmy się minąć. Nie wiem, co mnie podkusiło z tą kawą, której wtedy właściwie nie piłem. Powinienem chyba kupić tego wieczoru los na loterię."

O wędlinach:
"Staszek Bareja pochodził z masarskiej rodziny z tradycjami. Chciał, żeby parówki wyglądały porządnie, a to, co wtedy można było kupić, się nie kwalifikowało, bo było w obskurnej, plastikowej osłonce. Kierownik produkcji załatwił pisemną zgodę Ministerstwa Handlu Wewnętrznego na zakup kilkudziesięciu metrów jelita baraniego i Bareja czymś je wypchał. Namoczoną tekturą albo jakąś inną papką."
"... niejadalne. Szybko zieleniały i trzeba je było "zabezpieczać" soloną cebulą. Świetnie wypadły. W każdym razie u nas na planie nie było "parówkowych skrytożerców". Baleron, który zagrał w scenie teatralnej (
patrz synku, tak wygląda baleron), wyglądał naprawdę wspaniale, więc Bareja na wszelki wypadek powiedział na planie, że jest zatruty."

O Barejach i Tymach w epizodach:
JOANNA PODGÓRSKA: Bareja lubił grać epizody w swoich filmach. W "Misiu" pokazał się jako właściciel polonijnego sklepu. Jego córka Kasia zagrała sekretarkę, a młodszy syn Janek harcerza, który liczy ludzi w kolejce do apteki. Ale tym razem wystąpiła też pana rodzina.
Brat Antoni - zagrał w ostatniej scenie przechodnia z psem brodaczem monachijskim. No i przede wszystkim mój ojciec, który był mistrzem fryzjerstwa damskiego. Czesanie żelazkowe, kto to pamięta... W "Misiu", w scenie, gdy proszę, żeby ogolić mnie na kompletnie łysą pałę, strzyże mnie właśnie on, Kazimierz Tym.

O kolaudacji:
"Pierwsza kolaudacja była rzeźnią. W przypadku Staszka Barei to zawsze były straszne spektakle, bo członkowie komisji tacy jak narodowy patriota reżyser Bohdan Poręba, siekali jak mięso na tatara. Argumenty Barei, Konwickiego czy Morgensterna nie miały najmniejszego znaczenia. Cenzura chciała wyciąć jedną czwartą "Misia", m.in. sceny z mięsem w kiosku ruchu czy obiadu w barze mlecznym. Wypaść miały takie teksty, jak "to jest miś na skalę naszych możliwości", czy "słuszną linię ma nasza władza". Byliśmy rozczarowani, że Gierek nie padł na czas. W dodatku do Warszawy wiosną 1980 r. przyleciał Breżniew i tak się całowali, że Krysia Podleska powiedziała: ty byś tak nie potrafił."

O recepcji filmu po premierze:
"Bareja od zawsze miał z krytyką pod górkę - lekceważyła go, uznawała za reżysera od taniochy. A gdy "Miś" wchodził do kin, sytuacja polityczna była tak ostra, że film o idiotycznych perypetiach jakiegoś prezesa do niej nie przystawał. Ludzie mieli emocje gdzie indziej. Sam, gdy byłem na premierze w kinie na Saskiej Kępie, czułem pewne niedopasowanie: Czas był już inny."


Uwagi moje mięsiste:
- Z masarskich tradycji rodzinnych Barei naśmiewał się podobno syn kolejarza, Kazimierz Kutz (skądinąd twórca wybitny, ale też twórca pogardliwego terminu "bareizm"). Jakby robienie w mięsie stanowiło dla człowieka jakąś ujmę.
- Na planie sowieckiego filmu propagandowego "Wesoły kołchoz" przed kamerą paradowały suto zastawione stoły pełne jadła wszelakiego. A tymczasem poza planem trwała właśnie forsowna stalinowska kolektywizacja wraz ze sztucznie wywołaną klęską głodu (której to klęski kilka milionów chłopów nie przeżyło). Tam rzeczywiście trzeba było spryskać owo jedzenie naftą, by statyści i gapie nie pożarli rekwizytów. Z tej perspektywy, Bareja nie miał aż tak ciężko. Wszystko jest względne.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 października 2021, 03:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 gru 2020
Posty: 81
Szanowne Panie, Szanowni Panowie, Mam zaszczyt i przyjemność zaprosić do wysłuchania rozmowy z niejakim Rafałem D. apaszem z Powiśla, na temat jego książki "Jak u Barei, czyli kto to powiedział".
https://youtu.be/t0gPenu5_yg


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 października 2021, 17:52 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Z tym apaszem, to trochę zabawne, bo ja z racji wyglądu tylko takie role grywam. :-D
Nie mam w sobie za wiele z apasza, gangstera, byłem dobrym uczniem i nigdy się nie biłem w szkole, serio. ;-)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 grudnia 2021, 14:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Mamy dziś rocznicę urodzin bohatera wątku.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 marca 2022, 19:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 300
Lokalizacja: Racibórz
Posty na Forum KP: 1074
Na Twitterze można się pobawić w temacie misiowym :)
https://twitter.com/ZnienackaP/status/1 ... Ec1MUiod3g

_________________
"Okrutne i smutne jest życie gdy świadomość odgadnie tendencyjną działalność duszy i ciała twego"
Helmut Nadolski,"Requiem dla van Gogha"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 czerwca 2022, 14:21 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
W miniony weekend w Ursynowskim Centrum Kultury Alternatywy odbyło się ostatnie spotkanie dotyczące serialu ''Alternatywy 4'', który to serial był zarówno kluczem do doboru gości, jak i punktem wyjścia do rozmów o twórczości Stanisława Barei w ogóle. Zaproszeni przez Rafała Dajbora goście nie ograniczyli się tylko do wspomnień dotyczacych reżysera ''Misia'' i swoich kontaktów z tymże, ale też sporo było o nich samych i ich artystycznych wyborach.
Wśród zaproszonych przez prowadzącego spotkania Rafała Dajbora byli Hanna Bieniuszewicz, Tatjana Sosna-Sarno, Kazimierz Kaczor, Marcin Rychcik, Janusz Płoński Jerzy Bończak, Krystyna Tkacz i Stanisława Celińska.
Udało mi się być na prawie wszystkich spotkaniu z cyklui i przyznam, że za każdym razem wychodziłem usatysfakcjonowany. Publiczność dopisała, atmosfera na sali zawsze świetna, a po każdej rozmowie odcinek serialu na dużym ekranie (w dwóch wypadkach po dwa, bo wszystkich spotkań było bodajże 6)... i proszę mi wierzyć, na dużym ekranie ''Alternatywy 4'' tylko zyskują ! :)
Każde spotkanie troszkę inne, bo i temperament rozmówców Rafała różny.
Na przykład spotkanie z Marcinem Rychcikiem w sporej części poświęcone Romanowi Wilhelmiemu, to dygresja za dygresją, na przemian gościa i prowadzącego spotkanie Rafała Dajbora, ale oczywiście tylko z korzyścią dla słuchajacych :-) Z kolei o samym serialu i jego kulisach naturalnie najwięcej do powiedzenia miał Janusz Płoński. Za to Kazimietrz Kaczor jak się rozkręcił...to tak pokrótce :-)
Jakich nazwisko zabrakło ? Na pewno Jerzego Kryszaka, Janusza Gajosa, Ewy Ziętek i na przykład Zdzisława Rychtera. O dwa pierwsze nazwiska zapytałem Rafała i okazało się, że w obu wypadkach trudna, by nie rzec beznadziejna sprawa, by panów zaprosić, choć powody w każdym z przypadków inne.
Warto też wspomnieć, ale równie dobrze mógłbym od tego zacząć, że w międzyczasie w tym samym miejscu, z okazji obchodów 45-lecia Dzielnicy Ursynów odbył się również kilkudniowy Festiwal Filmów Stanisława Barei, gdzie również prowadzącym był Rafał, a wśród zaproszonych gości Stanisław Tym, Krystyna Podleska, Jerzy Fedorowicz, oraz Rafał Dajbor :-D...i projekcje ''Miś'', ''Nie ma róży bez ognia'' oraz ''Poszukiwany, Poszukiwana''

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 czerwca 2022, 23:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 475
Posty na Forum KP: 768
Czy powstał jakiś film z tych ciekawych uroczystości ?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 1 lipca 2022, 14:23 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Mówiąc całkiem szczerze - pojęcia zielonego nie mam, czy ktoś to nagrywał... To zresztą nie były uroczystości, tylko w sumie normalna robota placówki zwanej Domem Kultury. :-)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 października 2022, 13:08 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
No, to awansowałem na prawdziwego Autora, a nawet skandalistę. :-D Rodzina Stanisława Barei pozwała mnie oraz Wydawnictwo Krytyki Politycznej do sądu za sugerowanie, że Bareja bratał się z cenzurą. Dość to absurdalne, zwłaszcza w niemal 4 lata po wydaniu książki, a zwłaszcza w kontekście tezy, iż Bareja był na tyle inteligentny, że wykiwał cenzurę. Wydawało mi się, że to jawne podkreślenie jego wartości jako twórcy, podkreślenie jego inteligencji i umiejętności działania w niesprzyjających warunkach. No ale cóż. :-)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 października 2022, 17:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 mar 2018
Posty: 579
Posty na Forum KP: 1403
Rafal Dajbor napisał(a):
No, to awansowałem na prawdziwego Autora, a nawet skandalistę. :-D Rodzina Stanisława Barei pozwała mnie oraz Wydawnictwo Krytyki Politycznej do sądu za sugerowanie, że Bareja bratał się z cenzurą. Dość to absurdalne, zwłaszcza w niemal 4 lata po wydaniu książki, a zwłaszcza w kontekście tezy, iż Bareja był na tyle inteligentny, że wykiwał cenzurę. Wydawało mi się, że to jawne podkreślenie jego wartości jako twórcy, podkreślenie jego inteligencji i umiejętności działania w niesprzyjających warunkach. No ale cóż. :-)


Żartujesz, prawda? ...

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 143 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE