Forum Polskiego Kina

Teraz jest 21 grudnia 2024, 16:39

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 143 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 października 2022, 17:57 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Brunner napisał(a):
Rafal Dajbor napisał(a):
No, to awansowałem na prawdziwego Autora, a nawet skandalistę. :-D Rodzina Stanisława Barei pozwała mnie oraz Wydawnictwo Krytyki Politycznej do sądu za sugerowanie, że Bareja bratał się z cenzurą. Dość to absurdalne, zwłaszcza w niemal 4 lata po wydaniu książki, a zwłaszcza w kontekście tezy, iż Bareja był na tyle inteligentny, że wykiwał cenzurę. Wydawało mi się, że to jawne podkreślenie jego wartości jako twórcy, podkreślenie jego inteligencji i umiejętności działania w niesprzyjających warunkach. No ale cóż. :-)


Żartujesz, prawda? ...


Prawniczka Wydawnictwa także myślała, że to żart.
Niestety, to żałosna prawda. :-)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 października 2022, 23:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Smutne... Mam nadzieję, że pożałują tego pozwu.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 października 2022, 19:37 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Ani za pierwszym razem, ani czytając ponownie - gdy usłyszałem o sprawie - owe ustępy na temat radzenia sobie Stanisława Barei z cenzurą, nie odniosłem wrażenia jakiegoś uchybienia reżyserowi ''Misia''.
Odebrałem to raczej jako pochwałę dla inteligencji i zaradności reżysera, niż insynuację czegoś niegodnego. Co do samej osoby anonimowego informatora odnosił się nie będę, bo nie mam ku temu narzędzi - wiedzy - i nie moja to rola.
Mogę jedynie o swoich odczuciach i wymowę całości kontrowersyjnego tekstu czytałbym raczej przeciwko zerojedynkowemu podchodzeniu do wszelkich biografii, historii itp.
Tak sobie myślę, czy tak świetny reżyser i fantastyczny człowiek jakim jawi się ze wspomnień, opisów, czy nawet swoich filmów, koniecznie musi być Świętym. Naprawdę, dla mnie przynajmniej, jest drugorzędne, czy z panem Marciszem (czy jak mu tam) rozmawiał raz, czy razy kilka.
W dwóch powyższych zdaniach nie piję tutaj nawet do samej rodziny reżysera - jasne, że oni mają do tego wszystkiego stosunek szczególny, rzekłbym - siłą rzeczy osobny, ale w ogóle do idealizowania, czy czarno-białego postrzegania rzeczywistości często przecież szarej, niejednoznacznej.

Przytoczę coś z niedawnej przeszłości - Jakiś czas temu miałem spotkanie z dawno nie widzianym znajomym i rozmowa zeszła się na kino polskie. Ów znajomy nie jest takim freakiem jak my tutaj, ale ogląda całkiem sporo i namiętnie, że tak powiem. W pewnym momencie naszej pogawędki zdecydowanie stwierdził, że Bareja nie współpracował, nie angażował do swoich filmów aktorów formalnie związanych z partią. Nawet na gorąco podane przeze mnie konkretne nazwiska nie do końca go przekonały :-D i bynajmniej nie było wtedy moim celem - dziś także nie jest - umniejszanie roli Barei w walce z ustrojem, ale takie życzeniowe, na siłę upiększanie życiorysu, które w tamtym momencie uskuteczniał mój znajomy, troszkę mnie zmroziło :icon_e_surprised:

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 października 2022, 23:54 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Sebastianie, w sedno utrafiłeś. :-)
Powiem więcej - choć może tym razem narażę się drugiej stronie, czyli tym, którzy uważają, że zawsze należy rąbać całą prawdę bez względu na okoliczności. Gdyby ów cenzor (już zresztą dziś nieżyjący - zmarł w tym roku na covid) pozwolił sobie na uwagi w stylu, że "ten Bareja to taki półgłówek był, kręciliśmy nim jak chcieliśmy" - nie opublikowałbym tego. Albo zrezygnowałbym z pana cenzora w ogóle, albo napisałbym od siebie, że pewien cenzor, którym miałem okazję rozmawiać miał o Barei niskie mniemanie. Tyle.

Ale właśnie - ten zarzut szkalowania Barei, który stawia mnie i wydawnictwu żona i córka reżysera dlatego jest tak kompletnie, po Barejowsku wręcz, absurdalny, że z całej wypowiedzi cenzora wynika podziw dla inteligencji Barei! Mało tego - cenzor wyraźnie podkreśla, że Bareja się z cenzurą nie bratał, a towarzyskie stosunki nawiązane z pracownikami cenzury nosiły wszelkie znamiona akcji rozpoznania przeciwnika! A jakby tego było jeszcze mało - to cenzor bez ogródek mówi, że Bareja dzięki swojej inteligencji ograł cenzurę i w ogóle tych, którzy chcieli go kontrolować. To wynika tak jasno, że jaśniej się nie da. Oczywiście - rodzina mogłaby stwierdzić "nieprawda. Tak nie było". Proszę bardzo! Na tym polega wyświetlanie historii, że nieraz te same wydarzenia są inaczej pamiętane, inaczej interpretowane, różni ludzie widzą je w różnym świetle, piszący o nich autorzy prezentują różne punkty widzenia, a czytelnicy na tej podstawie wyrabiają sobie swój pogląd. Natomiast pozew sądowy o szkalowanie dobrego imienia Stanisława Barei jest wprawdzie dla mnie idealną akcją promocyjną (mam od kilkorga znajomych sygnały o kupowaniu tej książki przez kilka do tej pory średnio nią zaciekawionych osób), ale merytorycznie nie trzyma się sensu.

Co do aktorów, to moim zdaniem nieporozumienie wynika z rozumienia słowa "aktor". :-D Domyślam się, że dla większości dyskutantów słowo to oznacza gwiazdorów i gwiazdy z tamtych lat. Śmiem podejrzewać, że po stanie wojennym Bareja niekoniecznie chciałby widzieć w swojej obsadzie Halinę Kossobudzką, Janusza Kłosińskiego, Wirgiliusza Grynia czy Stanisława Mikulskiego, czy nawet - już wtedy - Józefa Nalberczaka. Tyle, że "aktor" to słowo oznaczające też nie-gwiazdy medialne, a po prostu wykonujących swoją pracę zawodowych artystów. I tu jakoś Barei nie przeszkadzał Tadeusz Jastrzębowski na przykład, a już w ogóle nie miał nic przeciwko tym, którzy sami pozostając bezpartyjnymi - robili po prostu swoje w filmach Wionczka, Petelskich, Poręby. Mariusz Gorczyński dla przykładu, ale i Maria Klejdysz, i Tadeusz Somogi, i Roman Kosierkiewicz, i Józef Kalita. A współpracującego z Petelskimi i Wionczkiem - ba! Będącego "współpracą reżyserską" na planie jawnie antysolidarnościowego filmu Kidawy "Ultimatum" Zdzisława Szymborskiego zaangażował na drugiego reżysera "Zmienników", więc te czarno-białe oceny tamtej rzeczywistości można sobie.... schować. ;-)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 października 2022, 22:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 475
Posty na Forum KP: 768
Rozumiem że Ty Rafale przed wydaniem książki nie spotkałeś się z żoną Stanisława Barei ? Może gdybyś się spotkał dostałbyś jeszcze jakieś dodatkowe materiały. Nie czytałem ksiązki więc trudno mi się tu odnieść do jej treści i nie wiem co konkretnie wywołało tę burzę.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 października 2022, 21:35 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
To nie jest kwestia dodatkowych materiałów. To jest kwestia interpretowania czyichś słów. Co wywołało burzę - dość dokładnie napisałem powyżej. Z żoną Barei nie kontaktowałem się - jej wypowiedzi jest mnóstwo w książkach Łuczaka, Replewicza... Właśnie w tym problem - nie można wychodzić z założenia, że każdy kto pisze książkę wokół twórczości jakiegoś artysty (bo moje książki nie są o samym Barei, a o jego aktorach i szerokich kontekstach jego twórczości) ma obowiązek konsultować się z rodziną.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 października 2022, 18:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
W najnowszym numerze "Polityki" jest rozmowa o Barei przeprowadzona z Maciejem Łuczakiem. Prowadząca wywiad Violetta Krasnowska mówi: "Od razu przypomina się scena z >>Poszukiwany, poszukiwana<<, kiedy wieczny dyrektor nad makietą osiedla mówi: >>A to jezioro przeniesiemy tu...<<".
No i mamy tu kolejny przykład tego, co "uwielbiam" (podobnie jak Rafał), czyli podanie jako cytatu czegoś, co cytatem wcale nie jest. Albowiem wypowiedź bohatera granego przez Dobrowolskiego brzmi: "To jezioro damy tutaj, a ten niech sobie stoi w zieleni".

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 listopada 2022, 10:29 

Dołączył(a): 25 maja 2019
Posty: 65
karel napisał(a):
W najnowszym numerze "Polityki" jest rozmowa o Barei przeprowadzona z Maciejem Łuczakiem. Prowadząca wywiad Violetta Krasnowska mówi: "Od razu przypomina się scena z >>Poszukiwany, poszukiwana<<, kiedy wieczny dyrektor nad makietą osiedla mówi: >>A to jezioro przeniesiemy tu...<<".
No i mamy tu kolejny przykład tego, co "uwielbiam" (podobnie jak Rafał), czyli podanie jako cytatu czegoś, co cytatem wcale nie jest. Albowiem wypowiedź bohatera granego przez Dobrowolskiego brzmi: "To jezioro damy tutaj, a ten niech sobie stoi w zieleni".


Owszem, artykuł zawiera obłędy i niedokładności. Natomiast cieszy mnie, iż wynika zeń iż wielu - nie tylko ja jeden - odbiera kino Barei jako opowieść wiecznie aktualną.
Zatem obszerne fragmenty:


"Misiów" mamy dziś masę. Bareja reżyseruje nam Polskę z zaświatów
30. PAŹDZIERNIKA 2022

Bareja miał ten niezwykły dar, że umiał wyłuskać takie zabawne rzeczy i budować z nich metaforę. "Misiów" mamy dziś masę – Maciej Łuczaki, autor książek o Stanisławie Barei, o dzisiejszym życiu po życiu jego filmów.
VIOLETTA KRASNOWSKA: – Gdy na otwarciu przekopu Mierzei Wiślanej prezydent Andrzej Duda mówi, że nie chodzi o to, czy tędy będą przepływać duże statki, tylko "chodzi o to, by symbolicznie ta droga była otwarta", to jakbym słyszała Bareję: "tym przekopem otwieramy oczy niedowiarkom". Często dziś słyszymy: "jak u Barei". Z czego to się bierze?
MACIEJ ŁUCZAK: – Wydaje mi się, że ten renesans Barei jest mocno związany z tym, że żyjemy w czasach bardzo podobnych do lat 70., z ich porażająco komiczną, ale też bardzo agresywną propagandą sukcesu. Tamten "Dziennik Telewizyjny" z redaktorem Tumanowiczem jest wzorem i archetypem obrazu, który jest pokazywany dzisiaj, i to bardzo rezonuje społecznie. Współczesny odbiór Barei w dużej mierze wynika z pogłębiającego się rozdźwięku pomiędzy propagandą a rzeczywistością. [ . . . ]
- W całej Polsce poustawiano "ławeczki patriotyczne", które kosztowały 100 mln zł. W Poznaniu ktoś zaraz na nich posadził słomiane misie. Przypadek? Nie sądzę.
- Ta ławeczka, pieszczotliwie nazywana jarosławką, wpisuje się w stu procentach w to, co Stanisław Bareja pokazywał w swoich filmach – rodzaj przekrętu, przesady, karykatury patriotyzmu. Bo to, co się dzisiaj dzieje, jest zaprzeczeniem prawdziwych wartości związanych z promowaniem państwowej wspólnoty i patriotyzmu, to jakiś pusty i upiorny piar. [ . . . ]
- I te słomiane misie, żywcem przeniesione z "Misia" Barei, ale dodatkowo z naklejką CPK.
- [ . . . ] Za klasykiem Bareją możemy zapytać: "Po co jest ten miś?" Odpowiedź jest zawarta w słynnym zdaniu pisarza Michaiła Sałtykowa-Szczedrina: "Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, Bogu, honorze i ojczyźnie, to na pewno znowu coś ukradli". Ostatnio IPN przygotował spektakl kukiełkowy o Misiu Wojtku dla dzieci w Stanach Zjednoczonych. Pamiątką miała być maskotka – oczywiście pluszowy miś Wojtek. IPN zakupił ich kilkaset. Niestety, zabawki jako produkty wykonane w Chinach objętych przez prezydenta Joe Bidena embargiem nie mogły trafić za ocean. No ale przecież wiadomo, że "prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich pluszowych inwestycjach".
Weźmy byłego już prezesa TVP Jacka Kurskiego z jego drugim katolickim ślubem w Łagiewnikach, z prezesem Kaczyńskim kroczącym przed młodą parą w kwiatami. Przecież to się dokładnie wpisuje w kolejną odsłonę "nowej świeckiej tradycji". [ . . . ]
Możemy powiedzieć, że wiele scen jest reżyserowanych przez Stanisława Bareję z zaświatów. Dziś zamiast piosenki "Łubu-dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu" mamy żarliwe wyznanie odczytane z kartki: "Prezes jest debezd". A materiały promocyjne CPK? Toż to jest czysty gierkowski purnonsens, chociaż nie wszystkim jest do śmiechu, tak jak moim znajomym na Śląsku, którym przez ich działkę przeprowadzono na planach trasę szybkiej kolei. Od razu przypomina się scena z "Poszukiwany, poszukiwana", kiedy wieczny dyrektor nad makietą osiedla mówi: "A to jezioro przeniesiemy tu"… zdanie z tego filmu – "Mój mąż jest z zawodu dyrektorem" – ciągle funkcjonuje i w rankingu powiedzeń Barei zajmuje dziś jedno z wyższych miejsc. W ankiecie zwyciężyło jednak powiedzenie: "Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?" to zdanie charakteryzuje naszą dzisiejszą sytuację – funkcjonujemy już od dawna poza systemem prawnym i moralnym. [ . . . ]
W "Co mi robisz, jak mnie złapiesz" pada słynne zdanie "L’ordre règne à Varsovie", czyli "Porządek panuje w Warszawie" – klucz do tego, co robił Bareja. To cytat z wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Francji po stłumieniu przez Rosjan powstania listopadowego. Zdanie to stało w jawnej sprzeczności z tym, co się działo naprawdę, czyli represjami, zabójstwami. Ten "porządek" jest właśnie typowo w stylu Barei a zarazem Orwellowski. Porządek, czyli bałagan, chaos; wszystko jest odwrócone jak u Orwella – wolność to niewola. [ . . . ]
Pojawiają się teraz tezy, że Bareja nie był krytyczny wobec PRL, tylko wobec przywar Polaków. W części prawicowej "turbopatriotycznej" narracji pojawia się zarzut, że reżyser w zasadzie legitymizuje cały system komunistyczny. Kręcił bowiem o nim "śmieszne komedie", a nie dramaty o mordowanych żołnierzach wyklętych.
- Wygląda to na próbę pacyfikacji bareizmu?
- Bareja oczywiście funkcjonował w realiach, które były, szedł tak daleko, jak mógł, był twórcą komedii, ale pamiętajmy, że Gogol o wiele lepiej obnażał carską Rosję niż wielu innych twórców, którzy robili poważne rzeczy. Sam Bareja używał terminu "komedia moralnego niepokoju" i wpisywał się w nurt takiego kina.
[ . . .]
- Stanisław Bareja także prywatnie brzydził się otaczającym go fałszem. Pisał Pan, że starał się unikać spotkań z aktorem i jednocześnie działaczem partyjnym Tadeuszem Łomnickim.
- Bareja przyjaźnił się – jeszcze z czasów szkoły filmowej – z Janem Łomnickim. Jego brat Tadeusz był genialnym aktorem, ale jednocześnie członkiem Komitetu Centralnego PZPR. Na scenie posługiwał się piękną frazą, a podczas publicznych wystąpień mówił już oficjalnym partyjnym bełkotem. Kiedy przychodził na imieniny brata, na które zawsze Bareja był zapraszany, opowiadał pikantne dowcipy polityczne. Ten rozdźwięk między oficjalnym wizerunkiem a prywatnym zachowaniem był porażający. Bareja starał się więc wychodzić z imienin Jana Łomnickiego, zanim pojawiał się jego brat.
Gwoli prawdy należy jednak pamiętać, że Tadeusz Łomnicki oddał swą legitymację partyjną po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 r. [ . . . ]
Zasługa Barei polega na tym, że wszedł w rolę Stańczyka i jest osobą, która uczy krytycznego myślenia. Górnolotnie mówiąc, nawiązuje do słynnego eseju Leszka Kołakowskiego "Kapłan i błazen" odnoszącego się do doświadczeń czasu stalinizmu. Filozof przekonywał, że odpowiedzią na kapłanów głoszących "jedyne objawione prawdy", często groźne dla społeczeństwa, są ludzie odgrywający rolę błazna. [ . . . ] To myślenie było bliskie Barei, bo żart, satyra i dowcip stanowią rodzaj demokratycznej szczepionki. Przyjął jej solidną dawkę w latach 80. Waldemar Major Frydrych z całą swoją Pomarańczową Alternatywą. Certyfikat zaszczepienia posiadają dzisiaj Lotne Brygady Opozycji oraz anonimowi zapewne fani Stanisława Barei, którzy posadzili słomiane misie na "jarosławce".


Polityka 44.2022 (3387) z dnia 25.10.2022; s. 36
Przedruk: Angora nr 47(20 XI 2022) ss. 22-24. Tytuł tekstu w Angorze: "Miś na ławeczce".


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 listopada 2022, 23:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 cze 2016
Posty: 673
Posty na Forum KP: 1073
karel napisał(a):
W najnowszym numerze "Polityki" jest rozmowa o Barei przeprowadzona z Maciejem Łuczakiem. Prowadząca wywiad Violetta Krasnowska mówi: "Od razu przypomina się scena z >>Poszukiwany, poszukiwana<<, kiedy wieczny dyrektor nad makietą osiedla mówi: >>A to jezioro przeniesiemy tu...<<".
No i mamy tu kolejny przykład tego, co "uwielbiam" (podobnie jak Rafał), czyli podanie jako cytatu czegoś, co cytatem wcale nie jest. Albowiem wypowiedź bohatera granego przez Dobrowolskiego brzmi: "To jezioro damy tutaj, a ten niech sobie stoi w zieleni".


Dopiero wpadł mi w ręce ten numer i po lekturze wywiadu stwierdzam, że tam jest jeszcze "lepszy" kiks, mianowicie tytuł filmu zapisany następująco: "Co mnie zrobisz, jak mnie złapiesz".

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 listopada 2022, 11:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
O, tego nie zauważyłem! :icon_lol:

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 sierpnia 2024, 20:29 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Kino Stanisława Barei kiedyś było niedoceniane, potem stało się kultowe, z tym, że ta kultowość widziana jest głównie przez pryzmat zabawnej drwiny z realiów PRL-u. Jednak gdy przyglądać się dokładniej filmom Barei można zobaczyć, że miał do powiedzenia nieco więcej.
Ostatnio przeszedłem się do Iluzjonu na "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz". I dostrzegłem w tym filmie lekko zarysowany, łatwy do przegapienia, a mimo to wyraźny wątek antyrasistowski. Pod koniec filmu jest scena na Węgrzech, w której zalany w trupa, zachowujący się wulgarnie Krzakoski opowiada, że najlepszy jest Trzeci Świat, bo można wziąć Murzyna, który za zapalniczkę czy magnetofon będzie odwalał czarną robotę. W następnej scenie, na Okęciu, widzimy Krzakoskiego, a za nim - grupę czarnoskórych. Eleganckich, w garniturach, wsiadających do czekającego na nich amerykańskiego auta. Na pierwszy rzut oka widać po nich, że gburowaty Krzakoski do pięt im nie sięga.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 143 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE