"Bard, symbol, autor Murów – tak Jacek Kaczmarski jest kojarzony w społeczeństwie. Do końca życia utożsamiano go z Solidarnością, Radiem Wolna Europa i walką o wolną Polskę. Jednak ograniczenie jego działalności wyłącznie do polityki zakłamuje prawdziwy obraz Kaczmarskiego, który był przede wszystkim poetą – autorem tekstów o niesamowitej sile przebicia. I choć w mediach i opinii publicznej do końca życia był łączony z protestami i Solidarnością, jego bogata spuścizna jest coraz powszechniej znana, dzięki czemu społeczeństwo może w pełni docenić jego twórczość. Kaczmarski nie lubił szufladkowania, co często dawał odczuć w wywiadach. Podczas rozmowy z Alicją Resich-Modlińską zapytany, jakich określeń swojej osoby nie lubi najbardziej, Kaczmarski odpowiedział od razu: bard, symbol".
(Jan Dąbrowski, "JACEK KACZMARSKI W KINIE POLSKIM. Chłopiec z gitarą", Klub Miłośników Filmu, 10 kwietnia 2018; źródło:
http://film.org.pl/kmf/felieton-kmf/jac ... ra-157320/)
O Jacku Kaczmarskim po raz pierwszy dowiedziałem się bodaj w IV klasie podstawówki. Pamiętam, jak na jednej stronie podręcznika do polskiego był temat poświęcony chyba Wszystkich Świętych i zamieszczono kilka zdjęć, z których kojarzyłem Czesława Miłosza (bo uczyliśmy się o noblistach), Jana Pawła II i paru innych znanych osób, które zmarły przed 2008 (bo wiecie, jestem dość młodym człowiekiem). Nie pamiętam wszystkich, ale wtedy nie wiedziałem, kim jest pan z brodą i w okularach, który nazywał się Jacek Kaczmarski. Z biegiem lat moja wiedza o nim się poszerzała. Byłem harcerzem i miałem przyjemność poznać wiele polskich klasyków, w tym sporo piosenek Kaczmarskiego takich jak "Mury", "Sen Katarzyny II", "Zbroja" czy "Lekcja historii klasycznej"). Niektórzy uważali, że napisał też "Rapsod o Warneńczyku", ale tak naprawdę zrobił to Andrzej Waligórski. Po ostatnim obozie harcerskim w życiu odsłuchałem sobie sporo utworów Kaczmarskiego, a nawet wykorzystałem wiele z nich do rozbudowy artykułów na Wikicytatach.
Gdy otworzyłem stronę Klubu Miłośników Filmu, moje oko przyciągnął nagłówek o Jacku Kaczmarskim i postanowiłem sobie przypomnieć to, czego słuchałem parę lat temu (tym bardziej, że przez pół roku nadrabiałem zaległości list obcojęzycznych list przebojów i zabrakło mi trochę bardziej "swojskich" klimatów). Podziwiałem Kaczmarskiego za to, że w swej twórczości poruszał niezwykle zróżnicowany wachlarz tematów, a w jego piosenkach można było znaleźć odniesienia do kultury z kilku tysiącleci, a jego osoba cieszy się kultem nie tylko dzięki walorom artystycznym, ale i zaangażowaniu politycznym. Słynna jest historia "Murów" wzorowanych na pieśni hiszpańskiej, którą wykorzystano podobno wbrew zamierzeniom Kaczmarskiego jako hymn przeciwników władzy komunistycznej. No i tu dochodzimy do tematyki filmowej - poeta miał w swoim życiu kilka znaczących epizodów powiązanych z kinematografią, a jednym z najbardziej znanych jest "Przypadek" Krzysztofa Kieślowskiego, gdzie dosłownie zagrał samego siebie. Jakiś czas temu obejrzałem z kolei "Warszawę 94. Podróż sentymentalną", w której Kaczmarski zwiedza stolicę Polski - jeśli dobrze pamiętam - po długim okresie emigracji. Oczywiście, jak to zwykle bywa, jego postać nie jest wolna od kontrowersji i dowiedziałem się, że to kolejny artysta, który ponoć miał na pieńku z prawicą... Ale sława Kaczmarskiego nie ucierpiała i utrzymuje się nawet po jego przedwczesnej (
) śmierci w 2004.
Jak podaje filmpolski.pl twórczość Kaczmarskiego wykorzystano w takich polskich produkcjach jak "W labiryncie", "Ostatni dzwonek", "Historia niemoralna", "MC. Człowiek z winylu", "80 milionów" czy "Być jak Kazimierz Deyna". Mam więc nadzieję, że nikt nie będzie robił wyrzutów, że temat o muzyku otwieram na forum poświęconym "ruchomym obrazom".
Zapewne wielu użytkowników forum zna dość dobrze twórczość Kaczmarskiego. Jakie są wasze ulubione piosenki? Które przemówiły do was najbardziej? Czy macie związane z nimi jakieś wspomnienia? Czy pamiętacie udział Kaczmarskiego w określonych produkcjach?