Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

"Lalka", film czy serial?
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=85
Strona 1 z 4

Autor:  Statysta [ 8 lipca 2016, 09:28 ]
Tytuł:  "Lalka", film czy serial?

http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.ph ... sc&start=0

Nie dane było dożyć Panu Kamasowi, do urodzin ,które obchodziłby dziś.
Nie ma lepszego Wokulskiego :)

Obrazek

Myślę ,że serial ma przewagę dzięki parze Aktorów: Kamasowi i Pawlikowi,którzy zagrali tu na 200%.

Autor:  Zespoly Filmowe SA [ 8 lipca 2016, 17:19 ]
Tytuł:  "Lalka",film ,czy serial ?

Rzeckiego też nie ma lepszego, niźli ten w serialu. W filmie Hasa Tadeusz Fijewski jawi się głównie jako postać łzawa i smutna. A tymczasem Prus nie tak to wymyślił. Stary subiekt w książce jest alter ego pisarza, jest malowany z dużą dozą autoironii, dystansu oraz pogodnego humoru. I pan Pawlik słusznie w ten właśnie ton uderzył. Chwała mu za to.

Autor:  Kazimierz Jankowski [ 8 lipca 2016, 17:41 ]
Tytuł:  Re: "Lalka",film ,czy serial ?

Statysta napisał(a):

Myślę ,że serial ma przewagę dzięki parze Aktorów: Kamasowi i Pawlikowi,którzy zagrali tu na 200%.


Na pewno, ale nie tylko. W serialu przedstawiono więcej wątków literackiego dzieła B.Prusa i bardziej szczegółowo i dzięki temu też wystąpiło wielu wspaniałych aktorów a każdy odcinek trwa ok 1godz 20min.

Autor:  Rafal Dajbor [ 8 lipca 2016, 22:05 ]
Tytuł:  Re: "Lalka",film ,czy serial ?

Cóż, Has był kreacjonistą, powieść była mu potrzebna po to, by pokazać na podstawie jej fabuły swoją własną wizję. Wizję rozbuchaną plastycznie, niesamowitą. Serial Bera zaś sprawia wrażenie rzetelnej, doskonałej technicznie ekranizacji-przeniesienia. Nic więc dziwnego że serial jest bardziej "prusowski", bliższy powieści.

Ale co do obsady - to zachodzi tu rzecz dziwna, bo Kamas tak zlał się z postacią Wokulskiego, tak ją w siebie wchłonął, zaabsorbował, że wyszła z tego kreacja doskonała. Nie ma Kamasa - jest Wokulski. A przecież paradoksalnie bliższy wizji prusowskiej jest Dmochowski! Prus wyraźnie pisze o tym, że Wokulski to kawał byka z łapami jak bochny chleba. Gdzież Kamasowi do takiej powierzchowności! A jednak stał się Wokulskim "z krwi i kości".

Postaci Łęckiej nie umiem ocenić. I posągowa Tyszkiewicz, i Braunek mają swoje plusy i minusy.

Rzeckiego grał moim zdaniem Fijewski po fijewsku, jak wiele ról zresztą. Ja szanuję Fijewskiego, bo to był kawał aktora, ale nie jestem fanem jego płaczliwego tembru głosu i wzroku świeżo zbitego psa, który przenosił z filmu do filmu. Pawlik to było aktorskie zwierzę i to w kreacji Rzeckiego widać.

Autor:  Zespoly Filmowe SA [ 14 sierpnia 2016, 09:27 ]
Tytuł:  The Doll

W dziale o aktorach itd, w wątku poświęconym Janowi Machulskiemu, @Holt stwierdza, że akurat Machulski w roli Ochockiego w filmie Hasa jest obsadzony lepiej niż jego odpowiednik (Andrzej Zaorski) w serialu. No nie wiem, być może.

Natomiast ja pozwolę sobie zauważyć, że w serialu Bera ów Ochocki - na początku jakby wzbudzający w Wokulskim tęsknotę za własnymi dążeniami z młodości - szybko dojrzewa (starzeje się?) i w ostatnim odcinku wygląda już fizycznie prawie tak samo jak Wolkulski-Kamas z odcinka pierwszego. Nie wiem czy to było u reżysera zamierzone. Jeśli tak, to ja to uważam za pomysł ciekawy. Czy ktoś z Was miał podobne spostrzeżenie?

Autor:  Kazimierz Jankowski [ 14 sierpnia 2016, 16:51 ]
Tytuł:  Re: The Doll

Zespoly Filmowe SA napisał(a):
W dziale o aktorach itd, w wątku poświęconym Janowi Machulskiemu, @Holt stwierdza, że akurat Machulski w roli Ochockiego w filmie Hasa jest obsadzony lepiej niż jego odpowiednik (Andrzej Zaorski) w serialu. No nie wiem, być może.

Nie zgadzam się z taką oceną. Ochocki w wykonaniu Machulskiego przypomina znudzonego
życiem starca, który jest tylko takim dodatkiem do zajęcia wolnego krzesła. Natomiast Ochocki Zaorskiego jest właśnie taką samotną wyspą, naukowiec idealista,trochę żartowniś, którego wszystko interesuje tylko nie towarzystwo w którym przebywa gdyż ono kompletnie nie rozumie jego pragnień i z którym nie łączy go nic prócz konotacji rodzinnych. Oni rozmawiają o modzie o etykiecie o wyścigach a on rozmyśla o chmurach ......jak ich dosięgnąć.
Przypomnijcie sobie jego zachowanie oraz wypowiedzi w majątku prezesowej Zasławskiej.

cytat:
„Straciłem dwa miesiące na rybach, grzybach, bawieniu dam i tym podobnych głupstwach... Inni przez ten czas jeździli balonem... Wybierałem się do Paryża, ale prezesowa tak nalegała, żebym u niej wypoczął... I pięknie wypocząłem... Zgłupiałem do reszty... Już nawet nie umiem myśleć porządnie... Eh! dajcie mi święty spokój z rydzami...

Zaorski Ochockiego zgrał bardzo sugestywnie . W swej grze akcentował te cechy charakteru które są dominujące w sposobie bycia Ochockiego. Dlatego jego Ochocki jest bliższy literackiej formie postaci.


Zespoly Filmowe SA napisał(a):
Natomiast ja pozwolę sobie zauważyć, że w serialu Bera ów Ochocki - na początku jakby wzbudzający w Wokulskim tęsknotę za własnymi dążeniami z młodości - szybko dojrzewa (starzeje się?) i w ostatnim odcinku wygląda już fizycznie prawie tak samo jak Wolkulski-Kamas z odcinka pierwszego. Nie wiem czy to było u reżysera zamierzone. Jeśli tak, to ja to uważam za pomysł ciekawy. Czy ktoś z Was miał podobne spostrzeżenie?


W ostatnim odcinku Ochocki był wykonawcą testamentu prezesowej Zasławskiej, który chciała obalić wdzięczna rodzina. Robił coś co go nie ciekawiło, męczyło,narzucono mu pewne obowiązki czego przecież nie lubił, więc mógł wyglądać ( a właściwie powinien) na zmęczonego.

Autor:  Pan Anatol [ 14 sierpnia 2016, 17:32 ]
Tytuł:  Re: "Lalka", film czy serial?

Jeśli ktoś byłby zainteresowany: jutro Lalka Hasa o szóstej rano w TV Puls. Pora jaka jest, taka jest, ale nagrać można. :)

Autor:  Chojrak [ 17 sierpnia 2016, 00:39 ]
Tytuł:  Re: "Lalka", film czy serial?

Statysta napisał(a):
Myślę ,że serial ma przewagę dzięki parze Aktorów: Kamasowi i Pawlikowi,którzy zagrali tu na 200%.

To jest, że tak powiem klasykiem: oczywista oczywistość.
Ale przecież serialowych przewag jest jeszcze sporo więcej!

1. Genialna muzyka Kurylewicza.
2. U Hasa pachnie na okrągło teatralną umownością, "Lalka" Bera to do cna realistyczna opowieść. A przecież B. Prus był wielkim realistą i kronikarzem. Do bólu konkretnym i stojącym obiema nogami na ziemi.
3. Z pktu 2 wynika niestety wszystko inne, przerysowana scenografia, przerysowana gra aktorska. Uwielbiam Gołasa ale kudy mu tutaj do Wołłejki.
3. Inne role, nawet poboczne miażdżą film Hasa:
- kto dorównać może Szalawskiemu w roli starego Mincla?
- Mraczewski Englerta jest wzorcem z Sevres,
- Pieracki to dobry aktor, ale Boruński był nie mniej "urodzonym" Szumanem, niż Kamas Wokulskim,
- genialne role mają przecież w serialu: Maklakiewicz, Chamiec, Kłosiński, Wardejn, Baer, Czechowicz, Duriasz, Voit, Kwaskowski, Wilhelmi, Zintel, Szaflarska, Fronczewski, Ciecierski, Łapiński i można tak ciągnąć bez końca...

Ber po prostu znalazł poprawny klucz do przeniesienia tej powieści na ekran i nieoczekiwanie zatrybiły wszystkie elementy. Reżyseria, scenografia, muzyka, aktorzy... Nawet czołówka jest kapitalna i sugeruje, że nie jest to żaden romans, jeno kronika Warszawy (czym poniekąd książka jest także). To dzieło skończone, bez zbędnej nutki.
A nie da się przecież porównać symfonii Beethovena z symfonią Mozarta. Film Hasa nie jest złym filmem, ale aż ciarki przechodzą na myśl, że Ber mógł nie spróbować tego zrobić po swojemu...
A wynika, że przeczytał Prusa bardzo dobrze i zrozumiał, że wszystko co trzeba do arcydzieła filmowego tam już jest, wystarczy z pietyzmem tylko to pokazać i nic nie udziwniać. I tak zrobił.

Autor:  Sebastian999 [ 17 sierpnia 2016, 09:25 ]
Tytuł:  Re: "Lalka", film czy serial?

Chojrak napisał(a):
Ale przecież serialowych przewag jest jeszcze sporo więcej!


3. Inne role, nawet poboczne miażdżą film Hasa:
- kto dorównać może Szalawskiemu w roli starego Mincla?

Nie wiem, ale o ile dobrze pamiętam, to u Hasa po prostu nie ma tej postaci, bo siłą rzeczy w swoim filmie musiał z pewnych wątków zrezygnować.

Chojrak napisał(a):
- Mraczewski Englerta jest wzorcem z Sevres,

Wg mnie Jabczyński nie jest gorszy, jak nie lepszy...

Chojrak napisał(a):
- genialne role mają przecież w serialu: Maklakiewicz, Chamiec, Kłosiński, Wardejn, Baer, Czechowicz, Duriasz, Voit, Kwaskowski, Wilhelmi, Zintel, Szaflarska, Fronczewski, Ciecierski, Łapiński i można tak ciągnąć bez końca...

Maklakiewicz u Hasa też ma fajną rólkę(Maruszewicz), a lokaja Barona Krzeszowskiego gra Benoit i jest genialny...


Chojrak napisał(a):
A nie da się przecież porównać symfonii Beethovena z symfonią Mozarta. Film Hasa nie jest złym filmem, ale aż ciarki przechodzą na myśl, że Ber mógł nie spróbować tego zrobić po swojemu...

Absolutnie !

Chojrak napisał(a):
A wynika, że przeczytał Prusa bardzo dobrze i zrozumiał, że wszystko co trzeba do arcydzieła filmowego tam już jest, wystarczy z pietyzmem tylko to pokazać i nic nie udziwniać. I tak zrobił.

Fakt, ale nie można mieć pretensji do Hasa, że zrobił film po swojemu...

Autor:  Rafal Dajbor [ 17 sierpnia 2016, 09:44 ]
Tytuł:  Re: "Lalka", film czy serial?

Has zrobił film "po swojemu", a Ber "po bożemu". Na tym polega ta różnica. Wizjonera pokroju Hasa w ogóle nie interesowało zekranizowanie powieści. Jego celem była interpretacja. "Jak ja, Has, rozumiem powieść". Ber zrealizował perfekcyjną, hollywoodzką wręcz ekranizację. Ja nigdy nawet nie próbuję porównywać tych dwóch filmów, bo są całkowicie inne i oba doskonałe - każdy w swojej klasie. :)

Autor:  Holt_ [ 17 sierpnia 2016, 10:40 ]
Tytuł:  Re: "Lalka", film czy serial?

No i własnie dlatego, że po swojemu, to nie wyszło.

Autor:  Zespoly Filmowe SA [ 17 sierpnia 2016, 12:50 ]
Tytuł:  "Lalka", serial, rekonstrukcja?

Dołączam do pochwał pod adresem serialu Bera. Prawdopodobnie jest to najlepszy na naszym gruncie przykład kulturalnej adaptacji literatury. Podoba mi się takie jakby akademickie podejście, nacechowane pokorą wobec pierwowzoru i dążeniem do pełnego wygrania tego, co było mocną stroną XIX-wiecznej powieści.
Mam tę Lalkę na płytkach DVD. Niestety, oglądanie tego na większym ekranie NIE stanowi niekłamanej przyjemności dla oka. Mam zresztą wrażenie, że obraz nigdy nie charakteryzował się tu czystością (taśma 16 mm to była czy co?). Jeśli już coś takiego sobie powtarzam, to prędzej słucham, zaś na ekran zerkam tylko od czasu do czasu do czasu a jednocześnie wykonuję inną czynność, na przykład pracuję przy komputerze.

Marianie Paz, czy naprawdę żadnych widoków na rekonstrukcję?

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/