Forum Polskiego Kina http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
"Sala Samobójców 2: Hejter" http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=811 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Holt_ [ 8 marca 2020, 23:43 ] |
Tytuł: | "Sala Samobójców 2: Hejter" |
"Sala Samobójców 2: Hejter". Jan Komasa staje się powoli czołową reżyserska postacią naszej kinematografii. Pierwsza "Sala" jeszcze trochę kulała, ale potem przyszło "Miasto 44", film nieopisanie kontrowersyjny, wsadzający kij w mrowisko swoją postmodernistyczna formą i niewystarczajaco patryjotyczną treścią dla co poniektórych - film, który podzielil publiczność na zwolenników i worgow ale w zasadzie nikogo nie zostawił obojętnym. Następnie "Boże Ciało" otrzymało nominację do Oskara, a teraz na ekranach kin kolejna produkcja.... Tytuł jest cokolwiek mylący, a na pewno dwuznaczny. Hejter... Główny bohater przez znaczna część filmu jest przede wszystkim niebywałe cynicznym manipulatorem. A hejtem instrumentalnie się posługuje. Ale kilka scen daje nam do zrozumienia, że mamy do czynienia z polską odpowiedzią na "Jokera" czy "Parasite" - czyli kolejny film ostrzegający przed patrzeniem z góry na całe grupy ludzi przez tzw elity w tej czy innej postaci. Bo potrafią one zareagować nienawiścią w czystej postaci... Tak, film ma troje bohaterów. Manipulację, pogardę i nienawiść. Manipulację widać najbardziej, jest ona najbardziej widoczna. Film powoduje, że zaczynamy kompletnie innym okiem patrzeć na FB czy Twittera - jako świat pełen ferm trolli, lepiej lub gorzej opłacanych. Clou programu mieści się w tym, żeby znaleźć jakiś dobry motyw przewodni czy to gnojenia, czy to lansowania - w filmie jest bardzo ładnie pokazane dzięki postaci granej przez Julię Wieniawę... No, może granej to duże słowo ☺️ Pogarda...drazliwy wątek, ale świetnie w filmie napisany, może najlepiej. Akcja dzieje się w Warszawie, takiej Warszawie z piosenek Taco Hemingwaya, Warszawie imprez klubów dla bogatych, wernisaży dla snobów, Warszawy w czasie kampanii do wyborów samorządowych. Jacek Koman i Danuta Stenka w sposób delikatnie przerysowany ale z wyczuciem grają takich właśnie "elitarnych" - ubolewających nad dola uchodźców i nietolerancja od święta, zartyjacych lekceważąco że służącej Ukrainki na co dzień. Jest tu jedna postać, która jednak się od reszty różni. To polityk Rudnicki, którego gra Maciej Stuhr. Taki trochę Biedroń, trochę Trzaskowski...a przede wszystkim chyba polityk idealny w wizji reżysera, choć dużo o jego programie w sumie się nie dowiadujemy. Ale w interpretacji Stuhra to jest taka jutrzenka nadziei.... I wreszcie nienawiść. Tytułowy Hejter, czyli po prostu Tomek, przybysz z prowincji, ale nawet nie słoik, bo nie jeździ do rodziny po żarcie - bo jej nie ma. Chce mieć, marzy o zbliżeniu się do dawnych letników, odwiedzajaych kiedyś jego dom, zakochany jest po uszy w ich corce...Chce robić karierę, ma ambicje, jest sprytny, ale popełnia plagiat na studiach prawniczych i zostaje z nich usunięty.... A jednocześnie przekonuje się, że owe "wujostwo" traktuje go w najlepszym razie protekcjonalnie, a dziewczyna trochę lekceważy... Summa summarum rodzi się nienawiść, a te najlepiej realizować w fermie trolli, prowadzonej przez panią Santorską z pierwszej SS, ponownie grana przez znakomita Agatę Kuleszę. Dalszej fabuły nie ma co zdradzać, jest napisana w miarę zgrabnie, może z pewnymi naciągnięciami i uproszczeniami, ale do tolerowania... Przejdźmy do najważniejszego: Panie i panowie - Maciej Musiałowski! Odtwórca głównej roli, do tej pory praktycznie nieznany, zagrał rolę w średnio udanym filmie "Czuwaj", miałem jeszcze szczęście zobaczyć go ponadto w teatralnym "Stowarzyszeniu Umarlych Poetów" (gdzie też był swietny). Ale u Komasy dopiero pokazuje co umie! Fantastycznie zagrana rola, rozedrgana twarz, przemienne emocje, granie często wyłącznie zmiana wyrazu oczu... Zdolna bestia! po Bieleni mamy kolejna twarz odkrywana przez Komasę dla polskiego kina. Co jeszcze można dodać? Narracja dość linearna, ale z takimi fajnymi '' nakladkami" montażowymi; w roli córki Vanessa Aleksander znana z roli prostytutki w "Belle Epoque" , do której urody i kociego wdzięku mam nieskrywana słabość. Skoro już o ładnych aktorkach, to warto zapisać nazwisko Wiktoria Filus...Podobnie jak w pierwszej części jest element wirtualny - ważny dla fabuły, ale nie aż tak chyba jak w "jedynce". Sceny Musiałowskiego z Kuleszą ozdobilyby każdy film. Znakomita i odważna pewna scena z udziałem Macieja Stuhra. Film, który zostaje w pamięci. Film mocny, nawet okrutny miekscami. Film, który przejdzie do historii z racji tego, co zdarzyło się miesiąc po zakończeniu jego krecenia. Film naprawdę bardzo dobry, dziś w kinie praktycznie pełna sala. 9/10. |
Autor: | Sebastian999 [ 21 marca 2020, 02:26 ] |
Tytuł: | Re: "Sala Samobójców 2: Hejter" |
Dla oglądających - SPOILER Zaskakująca dojrzałość ostatniego filmu (''Boże ciało'') plus temat i widoczny od pierwszych scen ''Sali samobójców. Hejter'' niewątpliwy talent Macieja Musiałowskiego mógł się wydawać sporym kapitałem początkowym na kolejny bardzo dobry film, a przede wszystkim okazję do powiedzenia czegoś istotnego o naszych czasach. Brakuje na dużym ekranie jakieś głębszej diagnozy tej wewnętrznej choroby toczącej nasze społeczeństwo, której pierwszym symptomem jest widoczny już od długiego czasu wyraźny podział na co najmniej dwa wrogie sobie obozy. Szybko okazuje się, że Jan Komasa i Mateusz Pacewicz raczej nie zamierzają zajrzeć dalej po za ową linię demarkacyjną oddzielająca jedno plemię od drugiego. Decydując się na korzystanie ze stereotypów przez duże S musieli potraktować to zagadnienie dosyć powierzchownie. Gruba kreska zastosowana przy kreśleniu bohaterów i ich środowisk, nie zostawia za wiele miejsca na jakieś niuanse czy pogłębioną psychologię, o choć częściowym zbliżeniu się do sedna problemu nie wspominając. Pytanie, czy taki ogólnikowy kontur dzisiejszej Polski po za ironią i pokazaniem samego mechanizmu działania pozwala na powiedzenie czegoś więcej o tytułowym hejcie i jego owocach. Nie jestem pewien. Właściwie wszystko co trochę bardziej interesujące skupia się w samym głównym bohaterze. Tomasz Giemza, wzorowany w pierwszej linii na bohaterze filmu ''Utalentowany pana Ripley", choć nasuwa się też ''Wszystko gra'' Woodego Allena, wydaje się postacią niejednoznaczną, gdzieś niedopowiedzianą, pewnie po to, by można było się nią dowolnie posłużyć. No i ta niesłuchanie plastyczna twarz młodego aktora, niby zwyczajna, a jednocześnie bardzo charakterystyczna. Szkoda, że im dalej tym jednak się nam Tomala klaruje i dookreśla, ale czy mogło być inaczej skoro już na dzień dobry podsłuchuje swoich dobrze sytuowanych znajomych. Po drodze do finału gdzie już staje się w pełni wyrafinowanym księciem ciemności, Komasa z Pacewiczem każą mu z dziecinną łatwością zakładać podsłuchy. Bez problemu okrada też magazyn z bronią działający przy strzelnicy. Znaczy problem jest, ale za chwilę go wyeliminuje. Pracę w renomowanej hejterni też błyskawicznie ogarnia, ot tak przy szatni na imprezie, chwila i ma na mailu próbne zlecenie, bez lojalki. Z kolei kilka pożyczonych frazesów i zaraz zdobywa zaufanie czołowego polityka jednej z liczących się opcji. Dawno temu niejaki Piszczyk po kilku górnolotnych hasłach z miejsca wzbudził podejrzenia i szybko popadł w kłopoty. No i Gabi, która wręcz ma na niego awersję, nagle wraca z NY - co ze Stanisławem Rydlem pytam, znam go w końcu nie od dzisiaj :) - i ze łzami w oczach właściwie jest już z Tomalą. Dziwne, niczym w sumie nieuzasadniona ta nagła zmiana nastawienia dziewczyny do niego. Powody wcześniejszego jej afrontu i obłudy w postepowaniu całej rodziny Krasuckich w stosunku do Tomka oczywiście naganne, niemniej początkowe przeczucia ich nie mylą. Nie zdają sobie jeszcze tylko sprawy ze skali problemu. Po części sami sobie winni, to jasne. W sumie my wszyscy po trochu, całe społeczeństwo tworzymy takich Tomków. Spojrzenie w stronę filmu Todda Philipsa, porównanie z Jokerem jak najbardziej prawidłowe. Najistotniejsze w tym wszystkim, to to, że mianowicie ten ''patologiczny krętacz'' jak o nim mówi Krasucki to przede wszystkim człowiek z dużymi skłonnościami psychopatycznymi. Okoliczności rzecz jasna mogą mniej lub bardziej sprzyjać wzrostowi aktywności takich Tomków czy Guzków. Nie do końca wiemy z jakim bagażem przyjechał do Warszawy. Zapewne wyrzucenie z uczelni, poniekąd na własne życzenie, to nie pierwszy cios w jego życiu. Wyraz twarzy Tomka z ostatniej sceny raczej nie pozostawia wątpliwości. Gabi jeszcze nie wie co ja czeka, my już tak. 7/10 |
Autor: | karel [ 14 września 2020, 23:06 ] |
Tytuł: | Re: "Sala Samobójców 2: Hejter" |
Nie będę pisał za dużo. Zaznaczę tylko, że wystawiam ocenę taką jak Sebastian. Doceniam również znakomitą rolę Musiałowskiego. Film byłby rewelacyjny, gdyby nie dość szablonowe postacie (może z wyjątkiem Rudnickiego i głównego bohatera oczywiście) i garść publicystycznych stereotypów. Przyznaję też, że bardziej bym się "Salą..." przejął, gdyby reżyser poświęcił nieco więcej uwagi fali internetowej nienawiści, która dotyka nie tylko polityków i celebrytów, ale także - a może przede wszystkim - tzw. zwykłych ludzi. Ale rozumiem jednocześnie, że interesowało go coś innego, pokazanie mechanizmów, tworzących sieciowe potwory i wpływających na życie społeczno-polityczne w Polsce. I nie tylko w Polsce. P.S. Zastanawiało mnie dlaczego w tym filmie wszyscy używają anglojęzycznej wersji Facebooka. Miało być bardziej światowo, czy jak? Bo ja przyznam, że nie znam nikogo, kto korzystałby z owego serwisu w takiej właśnie oryginalnej postaci. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |