Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

"(Nie) znajomi"
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=743
Strona 1 z 2

Autor:  Holt_ [ 6 września 2019, 16:16 ]
Tytuł:  "(Nie) znajomi"

Można oglądać w kinach zwiastun tego filmu.
Jest to polska wersja filmu włoskiego "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" i przyznam się - nie za bardzo rozumiem idei kręcenia rodzimej wersji naprawdę znakomitego filmu Paolo Genovese. Coś jak "Psychol" Van Santa. Po co? Żeby przebić grę włoskich aktorów? Katarzynie Smutniak chyba się nie uda :-)

Autor:  karel [ 6 września 2019, 19:02 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

Może chcemy zadziałać właśnie niczym Amerykanie, którzy zawsze muszą zrobić wszystko po swojemu i kupują prawa do mnóstwa filmów z całego świata, by zrobić remake na własną modłę? :-D Ale tak serio to też nie widzę tu sensu. Amerykanami nie jesteśmy i nigdy nie będziemy, wbrew temu co sądzą niektórzy politycy, więc taka zabawa w remake jest raczej zupełnie nie w polskim stylu.
A tak na marginesie, to oryginalny tytuł filmu Genovesego (" Perfetti sconosciuti") jest zdecydowanie bliższy owym "(Nie)znajomym", bo "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" to już wyłącznie kolejny przykład bujnej wyobraźni naszych tłumaczy i dystrybutorów...

Autor:  Holt_ [ 6 września 2019, 20:30 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

Tacy włoscy "Perfect Strangers" :-) niezly pomysł na podkład muzyczny :-)

Autor:  Holt_ [ 29 września 2019, 18:30 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

Miałem dziś ochotę na "Legiony", ale moje kobiety uparly się na na "(Nie) znajomych". Coś tam mruczalem, że może ja w tym czasie na nowego Rambo, ale się nie udało. :-)
No i zaliczyłem seans tego remake'u - nie- remake'u. I nawet nie było źle.
Czy lepsza jest wersja włoska czy nasza rodzima? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Różnią się one delikatnie kilkoma szczegółami scenariusza, jedne są lepsze "po włosku" (dlaczego Kot nie mógł być chirurgiem plastycznym, nie wiem...) a inne "po polsku", np usytuowanie romansu postaci granej przez Smutniak. Oba filmy różnią się dość mocno stylem aktorstwa, mam wrażenie, że Włosi grają jakby bardziej ekspresyjnje, Polacy w sposób bardziej wyciszony.
Dobra, dość o porównaniach, skupmy się na samej filmowej robocie.
Rzetelna. robota reżyserska sprowadzająa się zasadniczo do poprowadzenia aktorow w jednym-dwu pomieszczeniach, ale film wciąga.
Duża zasługa aktorów, wszyscy (może najmniej Domańska) trzymają wysoki poziom. No - Kot, Ostaszewska, Żurawski, Simlat nas do tego przyzwyczaili. Swoją rolę z oryginału powtarza Smutniak, a na uznanie zasługuje Wojciech Żołądkowicz w roli samotnego Wojtka, przyjaciela trzech par. Oprócz aktorów "widocznych" w filmie występują też głosy w telefonach i pojawiają się np Jadwiga Jankowska-Cieślak i Borys Szyc.


Spokojnie mogę dać filmowi 6,5/10. Przyjemna rozrywka, zwłaszcza jeśli ktoś nie widział włoskiego pierwowzoru.

Autor:  nałka [ 7 października 2019, 12:05 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

Film obejrzany. Nie znam włoskiego oryginału, polski jest ok. Sprawna, rzetelna robota. Trochę za długo akcja się rozkręca, ale jak już się rozkręci to jest w porządku. Aktorsko wszyscy dobrzy (poziom trzymają szczególnie Simlat i Kot), zdecydowanie najlepsza Ostaszewska, a Domańska dzięki roli, którą gra, też nie odstaje. Pozytywnie zaskoczyła mnie Smutniak. Są tam pewne niedopracowania scenariuszowe, m.in. w relacjach między bohaterami, poza tym kompletnie bez sensu, że Wojtek to nauczyciel WF-u. Żołądkiewicz jest aktorsko bez zarzutu, tylko został źle obsadzony, pewnych kwestii po prostu nie jest w stanie uwiarygodnić. To jest pierwszy błąd obsadowy, drugi to Jankowska-Cieślak - zwyczajnie za młoda do roli starej matki, która nie ma swojego życia, nie wychodzi z domu, nie może sama mieszkać i myśli się, żeby ją oddać do domu opieki.

Ocena: 6,8/10

Autor:  karel [ 7 października 2019, 12:18 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

nałka napisał(a):
To jest pierwszy błąd obsadowy, drugi to Jankowska-Cieślak - zwyczajnie za młoda do roli starej matki, która nie ma swojego życia, nie wychodzi z domu, nie może sama mieszkać i myśli się, żeby ją oddać do domu opieki.

Postaram się to ująć możliwie delikatnie: Jankowska-Cieślak jest w stanie z powodzeniem i wiarygodnie zagrać osoby zaawansowane wiekowo bardziej niż ona...

Autor:  Holt_ [ 7 października 2019, 14:52 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

Zwłaszcza gdy się gra wyłącznie glosem. Notabene J-C ma 68 lat, więc nie jest znowu już taka młoda.

Pytanie do nałki - czemu uważasz, że Zoladkiewicz jest źle osadzony? Zdziwiła byś się, jak potrafią wyglądać polscy wuefisci...

Autor:  nałka [ 7 października 2019, 16:37 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

Holt_ napisał(a):
Zwłaszcza gdy się gra wyłącznie glosem. Notabene J-C ma 68 lat, więc nie jest znowu już taka młoda.

Pytanie do nałki - czemu uważasz, że Zoladkiewicz jest źle osadzony? Zdziwiła byś się, jak potrafią wyglądać polscy wuefisci...


Ja nie twierdzę, że Jankowska-Cieślak jest "taka młoda", ani że nie może zagrać osoby starszej od siebie, tylko że jest za młoda do tej roli. Nota bene nie gra tylko głosem, bo pokazuje się na początku filmu, a zresztą głosu wcale nie ma starczego.
Tam jest mowa o matce, która nie ma swojego życia, nie pracuje, nie wychodzi z domu i pada pomysł oddania jej do domu opieki jakby była już tak stara, że nie może np. sama mieszkać. Z pewnością nie jest to wiarygodny opis sytuacji 68-letniej kobiety z Warszawy. Żeby tę sytuację uwiarygodnić ona powinna być obłożnie chora albo dużo starsza, przynajmniej o jakieś 10 lat.

A co do Żołądkiewicza to nie chcę spojlerować [KTO NIE WIDZIAŁ, A CHCE ZOBACZYĆ NIECH DALEJ NIE CZYTA], ale nie chodzi o to, że polski wuefista nie może być gruby, tylko o to, że on jest kompletnie niewiarygodny jako gej albo biseksualista. Niektórzy mogą to zagrać, inni nie. On nie. Przez to cały wątek traci na wiarygodności, w tym sprawa jego zwolnienia z pracy. Przykro to mówić, ale jego monolog o tym jak nie może się przytulić do bliskiej osoby w tramwaju jest nie tylko źle napisany, ale też kompletnie nieuwiarygodniony przez wypowiadającego go aktora, a przez to zamiast być wzruszający dla mnie był wręcz śmieszny.

Autor:  Holt_ [ 7 października 2019, 19:28 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

nałka napisał(a):
on jest kompletnie niewiarygodny jako gej albo biseksualista. Niektórzy mogą to zagrać, inni nie. On nie. Przez to cały wątek traci na wiarygodności, w tym sprawa jego zwolnienia z pracy. Przykro to mówić, ale jego monolog o tym jak nie może się przytulić do bliskiej osoby w tramwaju jest nie tylko źle napisany, ale też kompletnie nieuwiarygodniony przez wypowiadającego go aktora, a przez to zamiast być wzruszający dla mnie był wręcz śmieszny.


A mnie się wydaje, że taki był właśnie zamysł reżysera, tak polskiego, jak i włoskiego zresztą, bo włoski aktor jest podobny do niego wizualnie.
Bo co to znaczy - być wiarygodnym jako gej? Każdy może być gejem. Gruby, chudy, kostropaty i piękny. Wg mnie twoja opinia jest trochę taka jak reakcja bohaterów filmu - jak to, Wojtek gej, tski misiek, brat łata, trochę fujara? Przecież on nie wygląda jak Rock Hudson!
Az mi się przypomniał Pawlik w Zmiennikach - "nie no, rozumiem, artyści, tancerze - ale prości taksiarze?!" :-)

Autor:  nałka [ 8 października 2019, 15:28 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

Holt_ napisał(a):
nałka napisał(a):
on jest kompletnie niewiarygodny jako gej albo biseksualista. Niektórzy mogą to zagrać, inni nie. On nie. Przez to cały wątek traci na wiarygodności, w tym sprawa jego zwolnienia z pracy. Przykro to mówić, ale jego monolog o tym jak nie może się przytulić do bliskiej osoby w tramwaju jest nie tylko źle napisany, ale też kompletnie nieuwiarygodniony przez wypowiadającego go aktora, a przez to zamiast być wzruszający dla mnie był wręcz śmieszny.


A mnie się wydaje, że taki był właśnie zamysł reżysera, tak polskiego, jak i włoskiego zresztą, bo włoski aktor jest podobny do niego wizualnie.
Bo co to znaczy - być wiarygodnym jako gej? Każdy może być gejem. Gruby, chudy, kostropaty i piękny. Wg mnie twoja opinia jest trochę taka jak reakcja bohaterów filmu - jak to, Wojtek gej, tski misiek, brat łata, trochę fujara? Przecież on nie wygląda jak Rock Hudson!
Az mi się przypomniał Pawlik w Zmiennikach - "nie no, rozumiem, artyści, tancerze - ale prości taksiarze?!" :-)


No właśnie włoski aktor jest inny niż Żołądkiewicz, podobny tylko fizycznie, bo gruby, ale to jednak inny typ. Skoro nie wiesz o co chodzi to obawiam się, że już tak zostanie ;-) Po prostu jest to "coś" co się ma albo nie. Wiadomo, że gej może być gruby, chudy, stary, młody, kostropaty i piękny, to nie o to chodzi. Są kwestie, które po prostu nie każdy może zagrać, np. charyzmę, jedni będą wiarygodni jako charyzmatyczne jednostki, które pociągnęły za sobą masy, a inni nie. To nie chodzi o talent aktorski tylko pewne predyspozycje, którym całkowicie nie można zaprzeczyć. Dlatego np. Stalińska nie powinna zagrać Ordonki i to wcale nie dlatego, że nie była dość ładna czy za mało utalentowana, tylko była tak zupełnie innym typem, że to nie mogło wypaść wiarygodnie.

Autor:  Holt_ [ 8 października 2019, 16:00 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

A teraz z kolei przypomniał mi się dialog z Friends :

- I don't know... You simply have...
- Quality, yeah, I already know it...

:-)

Autor:  karel [ 10 października 2019, 16:06 ]
Tytuł:  Re: "(Nie) znajomi"

Z filmwebu można się dowiedzieć, że powstały jeszcze wersje: hiszpańska, chińska, turecka, koreańska i rosyjska...

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/