Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

"Kurier"
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=694
Strona 1 z 3

Autor:  Holt_ [ 17 marca 2019, 21:34 ]
Tytuł:  "Kurier"

Jak zobaczyłem, że głównym sponsorem tego filmu jest Muzeum Powstania Warszawskiego to od razu się zaniepokoiłem o końcowy efekt.
I poniekąd miałem rację. Ten film jest trochę jak to muzeum, w miarę efektowny wizualnie, choć bez przesady; podkolorowujacy fakty i wyprowadzający moralne zwycięstwo z oczywistych klęsk.
Film jest nakręcony by edukować, takie było zlecenie sponsorów no i taki głównie jest. Sztywnawy, bardzo patriotyczny, patetyczny.
Scenariusz do pewnego momentu rozwija się w sposób umiarkowanie interesujący a prawdopodobny zarazem, po czym jesteśmy świadkami skrajnie groteskowego finału, który budzi bardziej śmiech niż jakiekolwiek inne odczucia...
Obsada międzynarodowa, aczkolwiek nazwiska anglojęzyczne kompletnie nic mi nie mówią. Z polskich aktorów w obsadzie jest kilka dużych nazwisk, ale grają wszyscy...no, nie mają czego zagrać. Schematyczność goni schematyczność.
Po raz kolejny widzimy w filmie te same dwie warszawskie ulice na starówce, które grają jak leci we wszystkich polskich filmach i serialach. Dochodzi jeszcze most Poniatowskiego, na którym kręcona była scena przemarszu wojska niemieckich ewakuujących się że wschodu. Notabene przez brak jakichkolwiek filtrów operstorskich i filmowanie a'la "Na Wspolnej" ta scena bardziej skojarzyla mi się z powrotami z koncertów na Narodowym do hotelu Metropol niż z okresem sprzed Powstania...
Jest nudno, sztampowo, jest krztuszenie się patosem. Jedyny trochę ciekawszy fragment filmu to docieranie Nowaka spod Tarnowa do Warszawy. Daje trochę emocji.

Niski budżet. Słabiutkie efekty specjalne. Taniość wylazaca z co drugiego ujęcia. Przekłamania i przemilczenia historyczne przy jednoczesnym udawanym sileniu się na obiektywizm.

No naprawdę niewiele dobrego o tym filmie można powiedzieć. Szkoda Pasikowskiego na takie coś .

3/10. Jestem strasznie zawiedziony bo liczyłem na coś w stylu Jacka Stronga przynajmniej, a dostałem coś bliższego "Stawki" ale tej Vegi.

Autor:  Geo Dutour [ 19 marca 2019, 00:51 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Moja mama bardzo chce się wybrać na "Kuriera". Nie wiem, czy przeczytać jej Twoją recenzję.

Autor:  Krępak Zwiedziony [ 19 marca 2019, 09:59 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Ja wybieram się jutro. Czytałem już na filmwebie jedną niezbyt przychylną opinię. Czytałem też w prasie dość pozytywną recenzję. Opinia Holta sprawia, że robi się 1-2. Nie będę zatem spodziewał się wielkiego filmu, ale jestem zwyczajnie ciekawy i właśnie liczę na utrzymanie poziomu z Jacka Stronga. Temat, w każdym razie, daje ogromne pole do popisu.

Autor:  karel [ 19 marca 2019, 11:42 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Ja w prasie natrafiłem na recenzje wyłączanie złe, co mnie martwi, bo zamierzałem się wybrać i liczyłem na to, że po dwóch naprawdę dobrze zrealizowanych filmach Pasikowski stanie na wysokości zadania. "Kuriera" i tsk na pewno obejrzę, ale wygląda na to, że mogę się rozczarować, bo to, co pisze Holt tylko potwierdza to, o czym czytałem wcześniej.

Autor:  Marecki384 [ 20 marca 2019, 22:57 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Byłem dzisiaj na filmwebie dałem 7/10

Autor:  Krępak Zwiedziony [ 21 marca 2019, 11:41 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Film zupełnie przyzwoity. Solidna robota Pasikowskiego, jest trochę gorzej niż w Jacku Strongu, ale to głównie przez zbyt patetyczny, moralizatorski finał i niepotrzebną przydługą przemowę kuriera, którego słuchają z przejęciem najważniejsi ludzie polskiej konspiracji. Wcześniej akcja toczy się dynamicznie, bez przestojów, dialogi są na ogół konkretne, choć momentami może zbyt deklaratywne, ale to przez fakt, że z założenia film podejmuje próbę przebicia się do świadomości europejskiej i amerykańskiej opinii publicznej i przedstawienia polskiej racji.
Na efektach specjalnych się nie znam, bo też nie oglądam w zasadzie filmów, które na tym głównie są zbudowane, ale wydaje mi się, że jak na obecne realia realizatorskie i możliwości plenerowe, to nie wyszło dziadostwo i twórcy nie poszli na skróty.
Nieźle w roli Nowaka prezentuje się Tłokiński - syn jednego z moich idoli z lat młodzieńczych. Ma wszelkie cechy przynależne takiemu bohaterowi: przystojny, z zawadiackim spojrzeniem, sprawny fizycznie, dobrze posługujący się kilkoma językami, kamera go lubi. Z ról drugoplanowych wyróżniłbym Bonaszewskiego, Pazurę, Królikowskiego. Reszta poprawnie, nie mieli za wiele do zagrania. Zamachowski wylądował na planie chyba tylko po starej znajomości.
Patrycja Volny? Hm..., no fajnie wygląda i tyle. :)
Z aktorów zagranicznych najlepiej wypada Martin Butzke jako fikcyjny oficer niemiecki Steiger - ważna figura w SS. Twarz jego wydawała mi się znajoma, sprawdziłem filmy i chyba to z "Upadku" go kojarzę. Też grał tam SS-mana.
Ciekawostka - w roli żony gajowego pojawiła się dawno niewidziana Iwona Katarzyna Pawlak. Ale to już musiałem sprawdzić w obsadzie na FP. Nawiasem mówiąc jest ona niekompletna, bo brakuje choćby Piotra Bondyry: http://filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=1176482 w dość znaczącej roli AK-owca z grupy osłaniającej dowódców powstania.
Ode mnie nota 6,5.

P.S. Holt - ciekawią mnie Twoje oceny. "Kobiety mafii 2" oceniłeś na 4,5, dodając że to jeden z najgorszych filmów polskich jakie widziałeś. "Kurier" dostał od Ciebie 3... No, nie wiem, jak to rozumieć. Na "Kobiety mafii 2" czy też "1" nie byłem i nie pójdę, ale to akurat nieważne. Czy to naprawdę Twoim zdaniem lepszy film od "Kuriera", czy ocena w innej skali?

Autor:  karel [ 21 marca 2019, 13:00 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Ja idę w sobotę. Mam bilety po okazyjnej cenie, więc... ;-)

Autor:  nałka [ 21 marca 2019, 13:44 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Recenzje są druzgoczące, nie tylko dla filmu, ale też Pasikowskiego: "Kurier zapisze się niestety w historii jako jeden z najgorszych filmów Pasikowskiego – obok Reichu i Operacji Samum. Nie sprawdza się na żadnym poziomie: ani jako widowisko sensacyjno-szpiegowskie w historycznym kostiumie, ani jako filmowy pomnik powstania, ani jako głos w ciągle dzielących Polaków sporach o sens zbrojnej walki z Niemcami w Warszawie w roku 1944".
całość: https://krytykapolityczna.pl/kultura/film/kurier/

Bardzo średnio poradził sobie "Kurier" w kinach. W premierowy weekend zajął drugie miejsce z wynikiem 92 349 widzów. Dla porównania: "Dywizjon 303. Historia prawdziwa", który też trudno nazwać gigantycznym przebojem miał w analogicznej sytuacji pierwsze miejsce i 148 370 widzów.

Autor:  Holt_ [ 21 marca 2019, 22:52 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Krępak Zwiedziony napisał(a):
Holt - ciekawią mnie Twoje oceny. "Kobiety mafii 2" oceniłeś na 4,5, dodając że to jeden z najgorszych filmów polskich jakie widziałeś. "Kurier" dostał od Ciebie 3... No, nie wiem, jak to rozumieć. Na "Kobiety mafii 2" czy też "1" nie byłem i nie pójdę, ale to akurat nieważne. Czy to naprawdę Twoim zdaniem lepszy film od "Kuriera", czy ocena w innej skali?


Nie, ocenę 4,5 dałem pierwszej części filmu Vegi, drugiej nie dałem jej w ogóle, bo musiałbym wejść na ujemne pola.

Autor:  Krępak Zwiedziony [ 22 marca 2019, 10:02 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Holt_ napisał(a):
Nie, ocenę 4,5 dałem pierwszej części filmu Vegi, drugiej nie dałem jej w ogóle, bo musiałbym wejść na ujemne pola.

Rzeczywiście, przepraszam. Nie zauważyłem, że post otwierający wątek o "Kobietach mafii" jest sprzed roku.
A ocena "Kuriera" na filmweb.pl powoli, ale stopniowo w dół. W momencie wchodzenia na ekrany film miał chyba 7,2. Teraz jest 6,8. Myślę jednak, że poniżej 6 nie zejdzie.

Autor:  karel [ 22 marca 2019, 13:32 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Jak się okazuje ja bilety będę miał nie tyle po okazyjnej cenie, co dosłownie za darmo, więc nawet jeśli film jest rzeczywiście beznadziejny, to nie będę aż tak żałował.

Autor:  karel [ 24 marca 2019, 14:43 ]
Tytuł:  Re: "Kurier"

Obejrzałem wczoraj i sytuuję się gdzieś pośrodku, tj. nie będę tak surowy jak Holt, ale też mniej wyrozumiały niż Krępak.
"Kurier" według mnie to film może nie zły, ale bardzo przeciętny. Wśród ról głównych czy nawet drugoplanowych trudno wskazać jakąś naprawdę wyrazistą czy wyróżniającą się. Tłokiński jest tak nijaki, że aż przykro momentami patrzeć, choć to może nie do końca jego wina, a bardziej scenariusza. Nowak w wykonaniu Tłokińskiego to nie postać z krwi i kości, ale niestety jakiś tekturowy posąg, który co i rusz sadzi komunały. Zupełnie nie tak wyobrażałem sobie tak ciekawą postać, jak legendarny "Kurier z Warszawy". "Jack Strong" wielkim filmem również nie był, ale niosła go chociażby dobra rola Dorocińskiego. Tłokiński "Kuriera" nie niesie absolutnie. Nie wiem swoją drogą dlaczego Pasikowski zdecydował się akurat na tego aktora. Może dlatego, że płynnie mówi w paru językach, co akurat przy roli tego typu jest niezaprzeczalnym atutem.
Zastanawia mnie też, po co angażować takich aktorów, jak Zamachowski, Woronowicz, Baka, Bonaszewski czy Małecki, jeżeli nie daje się im praktycznie żadnych szans do wykazania się swoimi umiejętnościami. W jakim celu oni w ogóle są na ekranie, skoro ich występ ze względu na kiepski scenariusz jest tak bezbarwny? O Patrycji Volny Krępak napisał to samo, co sądzę i ja.
Jeśli zapamiętam z "Kuriera" jakichś aktorów, to będą to ci, którzy wystąpili w epizodach, czyli wspomniany już R. Królikowski, C. Pazura, ale także Frycz i Suchora. A z pewnością nie o to chodzi w przypadku filmu o tak nietuzinkowej postaci.
Liczyłem na wywołujący emocje film historyczny, który pokaże Nowaka i sytuację, w której działał on i w jakiej znalazła się Polska, w sposób intrygujący, nieszablonowy, a niestety otrzymałem sprawnie zrobioną czytankę z bardzo słabymi dialogami. Muzyka? Jakaś jest, ale strasznie sztampowa.
Ostatnia scena, a w szczególności końcowe ujęcie, są w sumie ładne i jest w nich jakaś wewnętrzna prawda o polskim losie i powstaniu warszawskim. Cóż z tego, gdy tak jak wspomniał Holt, jest ona jednocześnie niezamierzenie śmieszna
UWAGA SPOILER:
.
Moja ocena to 5/10. Dlaczego nie niżej? Bo film jest jednak przyzwoicie zrealizowany i nienużący, z kilkoma dobrymi scenami (np. początkowa, czy też partyzancka sekwencja na wsi). Nie licząc nieznośnie sztucznego widoczku Londynu i katastrofy samolotu w Brindisi, to pod względem technicznym też nie jest tak źle. W przeciwieństwie do Holta uważam, że jakiś klimat Warszawy w przededniu powstania udało się mimo wszystko w miarę przekonująco wykreować, choć ograniczenia budżetowe spowodowały, że idealnie oczywiście nie jest.
I jeszcze taka drobna uwaga na koniec. Po raz kolejny w polskim filmie pokazuje nam się ciepły i słoneczny dzień wybuchu postania. To oczywiście utrwala romantyczny mit. A przecież wystarczy zajrzeć choćby do "Pamiętnika z powstania warszawskiego", by wiedzieć, że 1 sierpnia 1944 roku był pochmurny i jak na lato dość chłodny! No ale w tym wypadku prawda historyczna nie prezentowałoby się tak efektownie w kinie, bo przecież "umierali w słońcu"...

P.S. Film obejrzałem w multipleksie. Pora wczesnopopołudniowa w sobotę, może 1/3 miejsc zajęta. Przed filmem oczywiście reklamy i zwiastuny (przeważnie różnych infantylnych produkcji o superbohaterach). Moją uwagę zwróciła zwłaszcza zapowiedź "Miłości i miłosierdzia" o siostrze Faustynie. Zanosi się na niezły gniot! Ludzie koło mnie wręcz śmiali się pod nosem widząc amatorszczyznę wyzierającą z każdego kadru i aktorstwo rodem z "Ukrytej prawdy". Film jest reklamowany jako "prawdziwa historia siostry Faustyny". Pomijam już kwestię, czy można mówić o prawdziwej historii w kontekście opowieści o osobie, która miała "objawienia". Jeżeli jednak twórcy promują swój film w ten sposób, to oznacza to, że "Faustynę" Jerzego Łukaszewicza z dobrą rolą młodej Doroty Segdy mamy uważać za historię nieprawdziwą,a może nawet - o zgrozo!- za opowieść fantastyczną? :-D

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/