Film byłby kolejną komedyjką z obowiązkowym udziałem Weroniki Książkiewicz etc, ale dwie rzeczy go trochę od reszty odróżniają. Przede wszystkim obecność strukturalnych elementow literackiego pierwowzoru, czyli klasycznej już komediowe sztuki teatralnej pod tym samym tytułem, które powodują, że od czasu do czasu można się nawet szczerze roześmiać, jak w scenie kolacji na przykład. Dodatki filmowego scenariusza niestety są słabsze jakościowo i są bardzo sztampowe. Druga rzecz to Adam Woronowicz w typowo komediowej roli, co nie zdarza się zbyt często, a ma on całkiem spory talent komediowy i radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Dzięki temu mogę dać spokojnie takie 4,5/5. Nie przeżywa się w kinie katuszy, można się czasem roześmiać, czasem uśmiechnąć, całkiem sympatycznie wypadają Dereszowska i Grabowski, fajnie gra Bartosz Porczyk. Ot, taka blahostka na zabicie czasu.
_________________ Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.
|