Ja jednak mam zgoła inną opinię o tym filmie
Rozumiem zastrzeżenia Holta odnośnie konstrukcji filmu i zwartości akcji - prawda, nie każdy taki schemat musi lubić
Ja też nie jestem jego zwolennikiem - aczkolwiek szczerze przyznam, tu akurat to mnie nie raziło - a wręcz przeciwnie - dodawało jakiegoś specyficznego klimatu opowiadanej historii. Zacznijmy jednak od aktorów... szukam czegoś, żeby się przyczepić i za bardzo nie ma do czego. Owszem - scenariusz nie daje nie wiadomo jakich możliwości pokazania talentu aktorskiego, sama historia też i jest nieco naiwna i naciągana. Ok - tu zgoda. Ale aktorzy robią co do nich należy i suma summarum wychodzi to dobrze (a Małgorzata Foremniak jak żywcem wyjęta z "Avalon"
). Krótko mówiąc - nie widać tu sztuczności - tak obecnej w wielu produkcjach pełnometrażowych ostatnich lat. Film oceniłbym zdecydowanie wyżej, gdyby faktycznie pod kątem scenariusza był lepszy. Bo i muzyka mi pasuje i - na co warto zwrócić uwagę - duży, duży plus za zdjęcia, ujęcia, "przejściówki". To jeden z największych plusów. O - wreszcie - pokazanej, w bardzo ładny sposób, dawnej stolicy polskiej kinematografii - nawet nie wspominam, bo za to oceny podwyższyć nie wypada. A szkoda.
W każdym razie podsumowując - gdybym miał komuś polecić seans - zrobiłbym to śmiało. Bo film jest zrobiony sprawnie, jak najbardziej mieści się w granicach gatunku (kryminał) i nie czułem się rozczarowany po obejrzeniu. Owszem - ma sporo i wad - ale to jednak debiut. Moja ocena - to mocna, klasyczna "szóstka" czyli pomiędzy średni a dobry.
Pozdrawiam serdecznie