Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

Wpadki montażowe
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=138
Strona 1 z 1

Autor:  Krępak Zwiedziony [ 9 sierpnia 2016, 09:14 ]
Tytuł:  Wpadki montażowe

http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.ph ... ki&start=0
Nie zauważyłem kontynuacji tego wątku, więc niniejszym to czynię.

Wydaje mi się, że pod wpadki montażowe można podciągnąć sytuacje, kiedy pod mówiącą postać nie został podłożony głos. Takich sytuacji trochę jest w polskich filmach. Ja zwrócę uwagę na dwie.
1) Film "Dzięcioł" - na marginesie Gruza nie był nigdy perfekcjonistą, jeśli chodzi o realizację - i scena, kiedy Stefan Waldek, po kolejnym "wykładzie" od żony wsiada do autobusu z zestawem jej broni i coś ewidentnie krzyczy do siebie, prawdopodobnie przedrzeźnia żonę. Niestety widzimy tylko ruch warg, głosu brak. (12,34 min. filmu)
2) Stawka większa niż życie, odc. Cafe Rose. W scenie w urzędzie na dworcu, gdzie przyznano Klossowi wizę, zaraz po wyjściu Klossa urzędnik (Zbigniew Jabłoński) mówi do mającego śledzić go człowieka "szybko!". (ok. 10:47 min. filmu) Słowa te padają, ale nie we wszystkich wersjach filmu. Wydaje mi się, że nie ma ich zwłaszcza w wersjach kinowych pokazywanych teraz namiętnie na wszystkich kanałach, z KP na czele. Widać tylko po ruchu warg, co mówi urzędnik.

Autor:  Pai-Chi-Wo [ 9 sierpnia 2016, 14:39 ]
Tytuł:  Re: Wpadki montażowe

Nie wiem jaki to rodzaj wpadki ale błąd jak się patrzy. W filmie Psy Gajos mówi do Kondrata sprzedasz panu prokuratorowi los na loterię słoń - A za ile? Po cenie 5tys. - A on ile dostanie?

I w tym miejscu w zalezności od (no własnie czego?) kopii filmu pada odpowiedź - 100 mln
a w innym przypadku /... Mieszkanko ci się podoba?

Autor:  Sebastian999 [ 11 sierpnia 2016, 17:51 ]
Tytuł:  Re: Wpadki montażowe

Trzy słonie :)

Pai-Chi-Wo napisał(a):
I w tym miejscu w zalezności od (no własnie czego?) kopii filmu pada odpowiedź - 100 mln
a w innym przypadku /... Mieszkanko ci się podoba?

Kwestia z ,,mieszkankiem" pada zaraz po tej z wygranymi przez prokuratora losami. I Grossowi chodzi o to, by Olo robił swoje i nie zadawał za dużo pytań.

Autor:  Majkel [ 12 sierpnia 2016, 00:01 ]
Tytuł:  Re: Wpadki montażowe

Dla mnie wpadkami montażowymi na masową skalę w filmach z PRL jest podkład dźwięku pracującego silnika w samochodach. Często obroty silnika i wrzucanie biegów ma się nijak do poruszającego/rozpędzającego się/hamującego samochodu lub tego co wykonuje kierowca. Mam wrażenie, że montażyści w wielu filmach korzystają z tego samego banku dźwięków. Te same odgłosy i barwę silnika usłyszymy widząc starego Mercedesa jak i ciężarówkę Robur. To pewnie szczegóły, ale zawsze mnie to raziło. :) Nie wiem, czy to podchodzi pod kategorię montażu czy udźwiękowienia.

Druga sprawa, najbardziej rzucająca się chyba w "Zmiennikach" to tło widoczne z zza szyb jadącego samochodu w zależności od ujęcia kamery. Tło, które w czasie rozmowy pasażerów/kierowcy zmienia się z drogi trzypasmowej na jednopasmową itp.. W serialu "Zmiennicy" głównie podyktowane to było deficytem taśmy, ale znajdzie się też trochę filmów, gdzie wynika to raczej z niedbalstwa o tego typu detale. Chociaż tutaj, to może nie tyle wina montażu, co nagranych materiałów, którymi się dysponuje.

Autor:  adi [ 12 sierpnia 2016, 23:36 ]
Tytuł:  Re: Wpadki montażowe

Nie pamiętam czy już ktoś to opisał, ale dla mnie rażącą wpadką jest scena w filmie Vabank, kiedy Duńczyk robi rozpoznanie w banku Kramera, i rozpoznaje go kasjer (mężczyzna, prawdopodobnie Janusz Grenda), a za chwilę wchodzi Stawiski do szefa, pokazuje zdjęcie i mówi: jedna z kasjerek stwierdziła, ten człowiek był dzisiaj u nas rano. Sceny nagrywane prawdopodobnie w innym czasie po zmontowaniu są obok siebie i nie współgrają.

Autor:  StasiuKolasa [ 8 grudnia 2016, 17:09 ]
Tytuł:  Re: Wpadki montażowe

Nie wiem, czy tą wpadkę ktoś wcześniej zauważył. Na KP leci właśnie "Dom". W odcinku tym większość bohaterów szykuje się na transmisję lądowania Amerykanów na księżycu. Oprócz Henia, który jedzie w trasę do Brukseli, a jego mama - niosąc mu zapomniany prowiant i paszport - ubolewa, że Henio tego nie zobaczy. Mija kilka chwil i Henio ogląda transmisję jak gdyby nigdy nic.

Autor:  Kazimierz Jankowski [ 8 grudnia 2016, 19:07 ]
Tytuł:  Re: Wpadki montażowe

Może Henio się rozmyślił i wrócił do domu na transmisję ? :D A może wrócił już z tej Brukselki a amerykanie nie mogą sie zdecydować gdzie wylądować ? :D
Jesli jest tak rzeczywiście to niezły grzmot przy ląd... montażu.

Autor:  Sebastian999 [ 9 grudnia 2016, 11:30 ]
Tytuł:  Re: Wpadki montażowe

Też ostatnio oglądałem, może i błąd, a może tylko złe skalkulowanie czasu przejazdu do Brukseli i z powrotem, przez twórców. Henio na słowa mamy odpowiada coś w stylu - spokojna głowa, lecimy tylko do Brukseli - czyli najprawdopodobniej zakłada, że zdąży wrócić. Pomiędzy obiema scenami o których piszesz Stasiu, jest jeszcze kilka innych. Może Henio wyjeżdżał dzień wcześniej albo twórcy nie przemyśleli tego do końca, bo wygląda na to, że sam bohater jak najbardziej zamierzał obejrzeć to historyczne wydarzenie :)
Wyłapałem też pewien smaczek/żarcik, ale o tym w innym napiszę w innym dziale.

Autor:  Pai-Chi-Wo [ 16 marca 2018, 15:54 ]
Tytuł:  Re: Wpadki montażowe

wypatrzyłem wpadkę w "Pan Wołodyjowski" jest wystrzał z armaty z zamku a
drogą jedzie sobie samochód. :lol:

Autor:  Rafal Dajbor [ 16 marca 2018, 16:01 ]
Tytuł:  Re: Wpadki montażowe

Tak tak, to znana wpadka. :) Była też wykorzystana w programie "Wpadki filmowe" w TVN Turbo, wypowiadał się tam Jan Nowicki. Pokazywali ujęcie, w którym Ketling-Nowicki odwraca się i się śmieje i Nowicki opowiadał, że to jest zupełnie prywatne jego ujęcie, w którym on się śmieje z tej jadącej Nysy, a Hoffman mimo to wmontował je do filmu.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/