Forum Polskiego Kina http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
„Kos”, reżyseria Paweł Maślona http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=1290 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Holt_ [ 30 stycznia 2024, 22:28 ] |
Tytuł: | „Kos”, reżyseria Paweł Maślona |
„Kos”, reżyseria Paweł Maślona. W ostatnich latach sporo się pisze, także ksiazek, o tzw ludowej historii Polski, przypominając i odkrywając na nowo rolę klasy chłopskiej w dziejach naszego państwa. Po dość długim okresie po 1989 roku, kiedy to pokpiwano ze szkolnych wypracowań o doli chłopa i w którym nagle zaczęto odkrywać wielki patriotyzm tzw wielkich rodów magnackich i arystokratycznych…następuje wyraźny zwrot przez sztag; często chyba nawet nieco przesadny, np kilka miesięcy temu oberwało się nowej wersji „Chłopów” jako za mało te ciężka dole i biedę podkreślających. Zresztą znakomitemu „1670” też się dostało za zbycie tematu żartami, w dodatku -o zgrozo - boomerskimi…. I właśnie w tym klimacie jest dość mocno osadzony „Kos” Pawła Maślony, choć to byłoby pewne spłycenie. Bo reżyser próbuje pójść dalej i pokazać dodatkowo, jak owa dola i konflikt szlachecko chłopski rzutował na historię Polski jako kraju, bytu…a wg mnie chce pokazać dodatkowo symbolicznie jak wzajemna nienawiść i jednostronna pogarda mogą rzutować nawet do tej pory, czyli w naszych czasach. No, żeby coś takiego trafiło do szerszej publiczności, to trzeba temu nadać jakąś atrakcyjną wizualnie formę. I cóż… Ten film klimatem, niektórymi scenami, grą aktorską niektórych postaci, sposobem filmowania i krwawymi scenami bardzo mocno skojarzył mi się z „Nienawistną ósemką” Quentina Tarantino, w nieco mniejszym z „Bękartami wojny” tegoż reżysera. Ja jestem wielkim admiratorem Tarantino, ale Quentin ma niemal tyle samo zwolenników co przeciwników, więc pewną część widzów taka forma kręcenia filmu o elementach historii Polski może jednak odstręczyć. Zwłaszcza, kiedy teoretycznie głównym bohaterem filmu jest Tadeusz Kościuszko - narodowy bohater, wbijany przez nauczycieli do głowy jako jednostka skrajnie szlachetna, wspaniała, niemal idealna. A tu w jednej z pierwszych scen szlachetna jednostka spuszcza tępemu okrutnemu szlachcicowi wp***dol „z główki”, a w innej późniejszej przyznaje, że lubi głównie mężatki… Forma formą, ale nie do formy miałbym największe zastrzeżenia jeśli chodzi o „Kosa”. Odnoszę wrażenie, że reżyser w swoim zapale przekazania pewnych idei miejscami stworzył film za bardzo schematyczny. Szlachta jest w tej produkcji w najlepszym wypadku tępawa - tu zawsze można liczyć na Michała Czerneckiego, który bardzo ładnie zagrał szlachciurę patriotycznego ale niezbyt bystrego notabene w scenie z nim Maślona chyba za niezbyt bystrych uważa też jednak widzów - naprawdę trzeba było się posłużyć zdaniem z „Pana Tadeusza” dla opisania karykaturalnisci planowanych przygotowań do powstania? To już wolę te „boomerskie” żarty w „1670”…No ale zostawmy dygresję - szlachta jest bezmyślnie okrutna, chciwa, upajająca się władzą na każdym kroku, wiarołomna, pełna pogardy…to jest tak naturalistycznie pokazywane, że chcąc nie chcąc aktorzy grające te role muszą trochę je przejaskrawiac. A szkoda, bo to są nieźli aktorzy - Łukasz Simlat i Piotr Pacek (znany z „Króla”). Obsada to spory atut filmu. Braciak, Bielenia, Grochowska, Seweryn, Więckiewicz…Kto najlepszy? Trudno powiedzieć. Najbardziej to mi się podobał aktor grający czarnoskórego przyjaciela Kościuszki, Dominga - Jason Mitchell, można go było zobaczyć w filmie „Kong - Wyspa Czaszki”. Zagrał chyba kogoś takiego jak Agrippa Hull, ordynans Kościuszki, ale ujęty w bardziej familiarne formy. Z Polaków…Bielenia dobry, ale lubiący aż nadmiernie eksponować swoje szalone oczy Rutgera Hauera. Wieckiewicz…on, wiadomo, lubi trochę poszarżować . Tu robi to delikatniej niż w „Wałęsie”, mam wrażenie, że trochę naśladuje Gajosa w „Szwadronie” Machulskiego. No i do niego należy drugi najlepszy (po pewnym dialogu o cukrze) tekst w filmie: - Ech, Paliaki, Paliaki…jak to wy lubicie mówić? „Bóg, honor, atczizna”? A czemu honor na drugim a atczizna dopiero na końcu? Ot, i wy tak o ten honor tak się zabijacie i zabijacie…jak te dzieci…i nakaniec Matuszka Rasija musi te dzieci mlekiem karmić… Spędziłem w kinie całkiem przyjemne dwie godziny z hakiem. Ale np za mną siedziało takie starsze ode mnie małżeństwo i wydawali bardzo mało przyjazne pomruki. Widać nie podobała im się „Nienawistna ósemka” Ale głowy do góry, jeśli ktoś lubi tak tradycyjne kino jak i tradycyjną historię. Przed projekcją leciał zwiastun filmu „Czerwone maki” o bitwie pod Monte Cassino. Tak sadzac po nim - będzie bogoojczyznianie, propaństwowo, patriotycznie, ipeenowo, tradycyjnie, niskobudżetowo, komputerowo i jak za młodych lat…to znaczy po raz kolejny usłyszymy z ekranów te wbijana do szkolnych głów bzdurę o „otwarciu drogi na Rzym”. Aha, no i oczywiście usłyszymy, że „próbowali Anglicy, próbowali Amerykanie, próbowali Australijczycy…”. I obstawiam, że nie usłyszymy „a zdobyli Polacy między innymi dlatego, że Niemcy postanowili wycofać część sił”. No. Tak, że spoko. |
Autor: | karel [ 30 stycznia 2024, 22:44 ] |
Tytuł: | Re: „Kos”, reżyseria Paweł Maślona |
Holt_ napisał(a): Przed projekcją leciał zwiastun filmu „Czerwone maki” o bitwie pod Monte Cassino. Tak sadzac po nim - będzie bogoojczyznianie, propaństwowo, patriotycznie, ipeenowo, tradycyjnie, niskobudżetowo, komputerowo i jak za młodych lat…to znaczy po raz kolejny usłyszymy z ekranów te wbijana do szkolnych głów bzdurę o „otwarciu drogi na Rzym”. Aha, no i oczywiście usłyszymy, że „próbowali Anglicy, próbowali Amerykanie, próbowali Australijczycy…”. I obstawiam, że nie usłyszymy „a zdobyli Polacy między innymi dlatego, że Niemcy postanowili wycofać część sił”. No. Tak, że spoko. Ale Żurawski jako Anders nawet spoko. ;) |
Autor: | Holt_ [ 30 stycznia 2024, 22:55 ] |
Tytuł: | Re: „Kos”, reżyseria Paweł Maślona |
Walczewski był lepszy. |
Autor: | Pinto [ 3 lutego 2024, 16:32 ] |
Tytuł: | Re: „Kos”, reżyseria Paweł Maślona |
Holt_ napisał(a): (...)Bielenia dobry, ale lubiący aż nadmiernie eksponować swoje szalone oczy Rutgera Hauera. Wg. mnie bardziej Klausa Kinskiego |
Autor: | Rafal Dajbor [ 3 lutego 2024, 17:04 ] |
Tytuł: | Re: „Kos”, reżyseria Paweł Maślona |
Holt_ napisał(a): Walczewski był lepszy. Arkadiusz Bazak w wywiadzie, który z nim zrobiłem do Gazety Sołeckiej, nie używając nazwiska Walczewskiego, opowiadał, że jego zdaniem Walczewski zagrał Andersa "jak pajaca" i mówi, że dlatego postanowił zagrać Andersa w "Katastrofie w Gibraltarze", żeby go zagrać inaczej. |
Autor: | Holt_ [ 3 lutego 2024, 21:45 ] |
Tytuł: | Re: „Kos”, reżyseria Paweł Maślona |
Rafal Dajbor napisał(a): Holt_ napisał(a): Walczewski był lepszy. Arkadiusz Bazak w wywiadzie, który z nim zrobiłem do Gazety Sołeckiej, nie używając nazwiska Walczewskiego, opowiadał, że jego zdaniem Walczewski zagrał Andersa "jak pajaca" i mówi, że dlatego postanowił zagrać Andersa w "Katastrofie w Gibraltarze", żeby go zagrać inaczej. A że opinie współczesnych i historyków o Andersie są bardzo podzielone więc pewnie nigdy się nie dowiemy, czyja interpretacja była bliższa realiom. |
Autor: | nałka [ 6 lutego 2024, 16:13 ] |
Tytuł: | Re: „Kos”, reżyseria Paweł Maślona |
Porównania Kosa do Tarantino mi schlebiają, ale są na wyrost. Kos to arcypolski film, przy czym współczesna popkultura jest dla mnie istotna, bo zakładam, że z publicznością trzeba się komunikować przy pomocy znanych jej kodów. Dlatego w scenariuszu używam wielu ahistorycznych odniesień, np. cytatów z Mickiewicza i innej, powstającej już po powstaniu kościuszkowskim literatury. Ciągle słyszę uwagi, że hasło „Bóg, honor ojczyzna” pochodzi dopiero z 1943 roku – ja to wiem, ale nie ma to żadnego znaczenia. To kulturowy kod, który wszyscy rozumiemy, pasuje mi do opowieści o Kościuszce i mogę go użyć, bo jest silnym narzędziem narracyjnym. ciekawy wywiad ze scenarzystami: "Kosa" i serialu "1670": https://krytykapolityczna.pl/kultura/fi ... a-rozmowa/ |
Autor: | nałka [ 25 marca 2024, 13:22 ] |
Tytuł: | Re: „Kos”, reżyseria Paweł Maślona |
Ze sporym opóźnieniem udało mi się zobaczyć ten film i właściwie nie mam nic do dodania, to po prostu bardzo dobre kino, zarówno pod kątem pomysłu, jak i realizacji, Złote Lwy w Gdyni w pełni zasłużone. Odwołania do Tarantino w żaden sposób mi nie przeszkadzały, mam zresztą wrażenie, że w recenzjach za bardzo skupiano się na tym podobieństwie, czysto zewnętrznym w kilku scenach. Aktorstwo film stoi na wysokim poziomie, najlepszy wg mnie jest Więckiewicz, mniej porwał mnie Bielenia. Z aktorów mniej znanych szczególnie zasługuje na wyróżnienie Piotr Pacek w roli przyrodniego brata Ignaca. Agnieszka Grochowska bardzo dobra, choć jej postać została zdecydowanie gorzej napisana niż męscy bohaterowie. Jedyna całkowicie nieudana rola to pocztylionka grana przez Matyldę Giegżno. Pomysł fajny, ale powinna to grać aktorka, która ma niezbędną w tym wątku siłę i faktycznie może być brana za mężczyznę. Moja ocena: 8,5/10. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |