„Pieprzyć Mickiewicza”.
Filmów o wspaniałych nauczycielach w trudnych klasach i trudnych szkołach nakręcono już dziesiątki. Od mocno romantycznych w stylu „Stowarzyszenie Umarłych Poetów” poprzez nibyrealistyczne jak „Młodzi gniewni” albo „Stand And Deliver” aż po ponure i mroczne kryminały jak „Klasa 1984”, „Belfer” z Berengerem czy „The Principal” z Jamesem Belushim. W Polsce mieliśmy w ostatnich latach z jednej strony „Carte blanche” z Chyrą czy zupełnie niedawno „Plan lekcji”odwołujący się do tej trzeciej, sensacyjnej grupy.
Film Sary Bustamante-Drozdek odwołuje się głównie do grupy środkowej, ale ma w sobie też pewne elementy „Dead Poets Society”. Mamy więc jakąś warszawską szkołę na Pradze, mamy klasę stworzoną przez wyrzutków z innych klas, mamy swego rodzaju niepokornego wodza tej klasy; w klasie jest trochę głąbów, trochę łobuziaków (ale takich powiedzmy łagodnych), są oczywiście hiphopowcy, są dziewczyny piękne i niezbyt mądre, są dziewczyny o urodzie lekko zamaskowanej i niezwykle inteligentne…
Znacie? Znamy! To posłuchajcie
i pooglądajcie, bo wszystko to razem ogląda się nawet dosyć sympatycznie i przyjemnie. Jako Michelle Pfeiffer występuje tu Dawid Ogrodnik (nawet skórzane kurtki mają podobne) i jest w zasadzie zdrowy
złośliwy jestem, bo Ogrodnik najlepiej wypada zazwyczaj kiedy gra kogoś z poważnym defektem fizycznym/psychicznym
ale w tym filmie jest niezły, kiedy trzeba wyciszony, kiedy trzeba zamaszysty
.
Ale ten film kradnie mu parą debiutantów - Hugo Tarres i Wiktoria Koprowska. Tarresowi warto się chyba przyjrzeć - ma spory talent aktorski, warunki amanta w typie zbuntowanego intelektualisty, jest przekonujący w roli utalentowanego humanisty z kuratorem na karku
. Koprowska też wydaje się być ciekawą nową twarzą - będę kibicował ich karierom.
Scenariusz oczywiście trochę schematyczny - o klasie już pisałem, oczywiście nowy nauczyciel ich „budzi”, odnosi sukces, dwójka pozornie niepodobnych okazuje się idealnie pasować do siebie, niedoceniane „głąby” kasują kujonów z innych klas; jest też wątek kryminalny (dragi oczywiście), trochę scen komediowych, najczęściej związanych z pozostałymi członkami grona nauczycielskiego.
Schematyczne, ale sympatyczne, tak bym powiedział w skrócie. A dzięki debiutantom - świeże.