Za dużo grzybów w barszcz jak na mój gust. Tragikomiczna historia o matce, która dla dobra rodziny zataja przed nią fakt, że właśnie wprowadzono w Polsce stan wojenny. A w warstwie głębszej opowieść o wciąż aktualnych podziałach społeczno-politycznych. Wszystko jednak powierzchowne, banalne, nakreślone grubą kreską, by nie powiedzieć krechą - scenariusz z pewnością nie jest mocną stroną "Chrzcin". Niektórzy krytycy chwalą Figurę, ale dla mnie jej rola była przeszarżowana, a jej bohaterka wyjątkowa irytująca. Wysoko oceniam za to role Konopki, Musiałowskiego i Agaty Bykowskiej. Obejrzeć można, ale ogólnie film rozczarowujący, który oglądałem w zasadzie bez żadnych emocji. 5/10.
_________________ My żyjemy!
|