Film reklamowany jako połączenie kryminału w stylu Agathy Christie z komedią. Czyli powinna wyjść komedia kryminalna?
Podobno jest oparty na książce Katarzyny Gacek, której to książki nie czytalem, ale miałem okazję zapoznać się z dwiema chyba powieściami spółki autorskiej Gacek-Szczepańska... Takimi kobiecymi kryminałkami próbującymi miejscami naśladować styl Joanny Chmielewskiej.
Ale jeśli ktoś liczy, że obejrzy tu coś w stylu "Lekarstwa na miłość", to się rozczaruje. Jeśli ktoś liczy na polskie "Na noże" - też.
Intryga kryminalna oparta jest na pewnym założeniu, które samo w sobie nie trzyma się kupy.
Kiksow tego typu jest więcej, przede wszystkim nie grają ramy czasowe - film odwoluje się do wydarzeń sprzed lat, jak zrozumiałem, piętnastu - tymczasem ich uczestnicy, mimo upływu lat, współcześnie wyglądają zadziwiająco młodo i atrakcyjnie. Jak na kryminał zadziwiająco po macoszemu traktowane jest śledztwo policyjne, alibi jest sprawdzane tylko niektórym osobom zamieszanym w sprawę, pewne zdarzenia dzieją się na oczach świadków, których nikt chyba o nie w ogóle nie pyta, a psychologiczne prawdopodobienstwo niektórych zachowań to już w ogóle pominę.
Do tego stereotypowy do bólu i kopiowany w niezliczonych dziełach tzw literatury kobiecej wątek obyczajowy, tym razem dodatkowo przerysowany w dziwną stronę - nie wiem, może to wynika zwyczajnie z faktu, że rolę męża głównej bohaterki gra aktor znany dotychczas głównie z dubbingu...moze po prostu nie udźwignął... Ale przecież to nie aktor pisał scenariusz.
Zaniedbywana przez wymienionego męża Magda stoi niejako na rozdrożu pomiędzy dwoma mężczyznami, superprzystojnym weterynarzem harleyowcem oraz poczciwym, ciapowatym policjantem, byłym swoim kolegą że szkoły i bratem innej przyjaciółki. Jego "gorsza" męskość jest dodatkowo podkreślona tanim skuterkiem (zamiast Harleya...) - No właśnie, takie chwyty są w tym filmie na porządku dziennym.
Humor? Anna Smołowik ma sporo wdzięku i potrafi wzbudzić sympatię - bardzo przypomina stylem gry i głosem Edytę Olszówkę. W filmie tworzy duet przede wszystkim z Pawłem Domagałą, czyli owym policjantem od skuterka - Domagała prezentuje tu humor typowy dla siebie, czyli taki, w którym oglądaliśmy go milion razy - nieśmiały, trochę średnio rozgarnięty poczciwina... Z dowcipami rozmaitej jakości.
W pozostałych rolach pojawiają się m in Segda (taki typowy występ dla kasy), Bobrowski (coraz bardziej podobny do Piotra Gąsowskiego), Rafał Królikowski.... Żaden występ nie jest do zapamiętania na dłużej.
Aha - i Piotr Adamczyk w najbardziej żenującym wątku filmu, tak beznadziejnym, że nawet nie chce mi się o nim pisać.
Jkaies pozytywy? Parę w miarę niezłych dialogów, najbardziej podobały mi się sceny z cmentarza i stypy, takie właśnie trochę w duchu książek Chmielewskiej. Mimo wszystko Smołowik. Kilka pięknych psów. No i chyba tyle....
Aha - mordercę zgadłem w jakichś 2/3 filmu.
I takie 2 na 3 (w dziesięciopunktowej skali) bym chyba temu filmowi dał.