Nie znalazłem oddzielnego wątku i chyba w ogóle nikt na forum o tym filmie nie pisał. Mam na myśli "Eastern", debiut Piotra Adamskiego.

Cóż... Przez krytykę tak okrutna dystopia przyjęta została dość przychylnie, padały porównania do Yorgosa Lanthiomsa i w ogóle do tzw. greckiej nowej fali. Mnie "Eastern" znużył, może dlatego, że nie lubię tego typu kina. Razi mnie postmodernistyczną sztucznością i manierycznością. Owszem, jest tu jakaś diagnoza stosunków społecznych i relacji międzyludzkich, można doszukiwać się głęboko (?) ukrytej metafory "wojny polsko-polskiej" i docenić zauważoną powszechnie dojrzałą kreację Mai Pietkiewicz, ale skoro wszystko jest tak wysilone i nadęte, to ja się tym przejąć zupełnie nie umiem.
Moja ocena: 5/10 (głównie za dobre chęci).