Rafal Dajbor napisał(a):
Ja nawet jestem pewien, że to dlatego, że to wręcza prezydent, a jaki ten prezydent jest, każdy widzi, ale czemu to miałoby rykoszetem walić w aktorkę??
Absolutna zgoda. Prezydent, to zawsze prezydent. Można oczywiście nie takie odznaczenia oddać (nawet Oscara nie przyjmowano), ale nikt nie wymaga od Kożuchowskiej aż takiego heroizmu. Co to, to nie.
Ale na tle poprzednich (jeszcze na starym forum) wytyków kilku forumowiczów za "komunistyczne medale" dla Andrzeja Wajdy, to mam pewne deja vu...
Jeżeli dorobek jest rzeczywiście powszechnie niepodważalny, to takie zarzuty są pomijalne.
Jeżeli...
Jaro napisał(a):
jeśli, tak jak piszesz, Rafał, jej działalność charytatywna miała wpływ na to odznaczenie, to nie mam nic przeciwko temu, by je otrzymała. Za działalność charytatywną.
W punkt.
Na oficjalnej stronie PADa czytamy jednak:
Cytuj:
Za wybitne zasługi w pracy artystycznej i twórczej:
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/ord ... nstwu.htmlNic o pracy charytatywnej i religijności tam nie ma...
Co do reklam.Mam na ten temat swoje prywatne zdanie, jakoś tak często jest, że krzywe częstości występowania w reklamach i "wielkości aktorskiej" mają przeciwne fazy. Wyjątki od tej reguły są skrajnie rzadkie.
Udział w reklamie absolutnie nie pomaga grać lepiej, a spowodować może tylko "zgranie" twarzy. A twarz ma spore znaczenie dla sztuki aktorskiej...
Do reklam bierze się za to, że się jest znanym, ani że ktoś zagrał wielką rolę, chodzi do kościoła, czy ma wielkie zasługi na polu charytatywnym...
To jest BIZNES. Ze sztuką ma to związek nijaki.
Ci naprawdę wielcy "rzucają się" na reklamy nie aż tak często. Fronczewski jest tu wyjątkowy i nie jest to wielkim plusem w moich oczach. To wielki aktor, szkoda. Kondrat rozegrał to nieco lepiej, ale także szkoda. Ale z drugiej strony, udział w reklamach już posiadanego talentu i poprzednich osiągnięć nie odbiera!
hakuu napisał(a):
Z drugiej strony Twoje pojawienie się Rafał, to też jedna z lepszych personalnych zmian (jedni przychodzą, inni odchodzą) naszego forum, które znacznie odświeżyłeś, zmotywowałeś i zaktywizowałeś nasze filmowe społeczeństwo
.
Absolutnie również się pod tym podpisuję.
Mamy człowieka z branży (z całym bagażem istotnej wiedzy) i to znanego z imienia i nazwiska, co nie jest przecież częste w anonimowym świecie internetu... Do tego jest to człowiek dużo piszący, co przy naszym niewielkim gronie liczy się podwójnie.
hakuu napisał(a):
Trochę posłodziłem, także przechodzę do sedna - macie skończyć się kłócić!!!
Ze swojej strony deklaruję absolutny brak agresji i niechęci do kogokolwiek tutaj. Wydawało mi się to zawsze czymś oczywistym.
Nie zamierzam jednak przysięgać, że nie będę miał zdań odrębnych.