Wit napisał(a):
A jakbyś Ty czytał ze zrozumieniem,to byś uchwycił aluzję w moich słowach,że jeżeli milczenie może być kultowe,to dla Holta "Znikający punkt" może być też kultowy
Dla Holta "Znikający punkt"
jest kultowy (co sam potwierdza), więc nie sil się na rzekome aluzje...
Wit napisał(a):
a nie pytał byś się jak małe dziecko,co z tego filmu przeniknęło do codziennego życia.
Nie tylko nie rozumiesz prostego tekstu, ale także co to sarkazm. Pytanie retoryczne nie jest pytaniem, tylko stwierdzeniem. Do tego jeszcze mylisz język codzienny z życiem codziennym, o rany...
Wit napisał(a):
Dyskutuj dalej sam ze sobą
To rada, groźba, czy polecenie?
Wit napisał(a):
nie pytaj
bo w końcu odpowiem Ci wulgarnie:
w d..."
Co do tego nie mam najmniejszej wątpliwości. Przyzwyczajony już jestem...
Pytać o nic nie mam zamiaru, zwłaszcza już po "słynnej" onegdaj sprawie ""Wieczny Żyd" w KinoPolska" i "Co drugiej biografii Hitlera". Wiarygodność się ma, albo nie.
Kazimierz Jankowski napisał(a):
Aby film stał się kultowym musi w taki sposób "dotknąć" naszej wrażliwości i "zostawić" na niej swój znak, abyśmy poczuli że chcemy do niego ciągle wracać, bo pokazuje coś co jest dla nas ważne.
Zdecydowanie tak. Dialog jest ważny, ale przecież nie jedyny w zostawianiu tego znaku.
Kazimierz Jankowski napisał(a):
Moim zdaniem wikipedia zbliża się do prawdy tą swoją definicją, choć też jest ogólna.
No tak, ale ogólność definicji jest przecież zrozumiała, bo "kultowy" jest słowem wysoce nieprecyzyjnym. Po prostu zostawili "otwartą bramę":
Cytuj:
Zależnie od przyjętych kryteriów i rodzaju grupy odbiorców można stwierdzić, że istnieje szereg indywidualnych definicji kultowości filmu.