Jaro napisał(a):
Szczerze mówiąc nie posądzałbym "narodowych" filmowców o talent, który pozwoli im stworzyć produkcję na takim poziomie co "Stawka...".
Bo ja wiem?
Antoni Krauze nie jest chyba gorszym reżyserem niż Konic?
Łabonarska, Zelnik, Łotocki, Dałkowska, Mastalerz to nie najgorsze nazwiska.
Michał Lorenc też sroce spod ogona nie wypadł...Mikulskiego tam oczywiście nie mają, ale i z tych co są, można by coś ulepić. Pytanie co ulepić chcą?
Jaro napisał(a):
U nich musi być biały koń, tortury na UB oraz "Zdrowaś Mario" i "Bóg, Honor, Ojczyzna" na ustach.
W Hubalu też był biały koń, "Zdrowaś Mario" i "Bóg, Honor, Ojczyzna", a wszyscy byli zadowoleni...
Rafal Dajbor napisał(a):
Ja od zawsze uważałem, że Polska za mało robi filmów historycznych, dotyczących naszych narodowych dziejów.
Rany Boskie, mało? Dasz przykład tych
narodowych dziejów, co nie zostały sfilmowane?
Swoją drogą, co to są narodowe dzieje? Historia Polski jest historią
wielu narodów, przynajmniej do roku 1945. Będą teraz wycinać z "Krzyżaków" króla Jagiełłę? Bo narodowości to on był zdecydowanie
nie polskiej.
Rafal Dajbor napisał(a):
Szkoda, że dzieje Sendlerowej wzięli na warsztat amerykanie (z paroma Polakami w obsadzie), bo to był temat na polski film.
Tak gwoli prawdzie, gdyby nie nastoletnie amerykanki, to byśmy tego nazwiska raczej nie znali.
Rafal Dajbor napisał(a):
Ogólnie rzecz biorąc byłoby super, gdyby polska historia była tematem jak największej ilości polskich filmów. Takie filmy niemal zawsze są wielkoobsadowe, więc aktorzy by sobie pozarabiali, widzowie mieli co oglądać.
Równie dobrze można by życzyć polskim pisarzom by pisali jak najwięcej i to grubych książek, bo by sobie mogli wreszcie zarobić...
Rafal Dajbor napisał(a):
Obawiam się tylko, że obecna polityka kulturalna będzie sprzyjała robieniu takich filmów w manierze bogoojczyźnianych (w złym tego słowa znaczeniu) gniotów. Że dzieł pokroju "Hubala" czy "Westerplatte" się nie doczekamy. Ale.... jakże miło będzie się pomylić.
No wiesz, najpierw chcesz wyłącznie zarabiać, a teraz nagle zachciewa ci się jakości?
Mnie jako widza nie interesuje, ilu aktorów zarobi i czy będą to filmy historyczne, czy wręcz przeciwnie. Mnie interesują filmy dobre. Mogą nawet być współczesne i z jednym aktorem.
Edit:
Połączyłem posty - nie minęło 30 minut na edycję.
Moviemaker