Jaro zgadzam się z Tobą co do dwóch tytułów. Bezsprzecznie kultowe są przygody agenta J-23, oraz z roku na rok takim się staje serial Krzysztofa Szmagiera o pewnym rezolutnym milicjancie. Ciekawe czy jest już jakiś oficjalny fan-club. Jeśli nie, to może trzeba będzie założyć
. Serialu ,,Dom" kultowym bym raczej nie nazwał, choć oczywiście rzecz to znakomita, faktycznie posiadająca kilka popularnych kwestii które przeniknęły do świadomości widzów, i nieodzownie kojarzą się z tą pozycją, np: " koniec świata", " mówi to panu coś" czy "wiśta wio, łatwo powiedzieć".
Teraz kilka słów ode mnie o serialu Piwowarskiego. Pamiętam jak premierowo leciał w TV. Mama pozwalała mi go oglądać, choć specjalnie nie miała wyboru. W małych mieszkaniach, a takowe mieliśmy, nie za bardzo miała jak mi zabronić, chcąc obejrzeć sama. Zresztą raczej nic w nim nie było gorszącego nawet dla takiego młodego człowieka jakim wtedy byłem . Mogłem co najwyżej czegoś nie zrozumieć, albo po prostu przestać oglądać, gdy zaczęło mi się nudzić. Przyznam, że nie pamiętam czy obejrzałem wtedy całość, ale na pewno dokładnie zobaczyłem go wiele lat później już jako dorosły widz.
Już od początku jest ckliwie i nostalgicznie, bo piosenka Seweryna Krajewskiego idealnie wprowadza widza w tę nastrojową, choć podszytą smutkiem historię szukającego miłości kanalarza. Świetnie podpatrzona obyczajowość tamtych lat, realistyczne, momentami wręcz kapitalne dialogi, nostalgia, ale i spora dawka humoru, choć nie takiego typowo komediowego. Tytułowa kreacja w wykonaniu Kazimierza Kaczora to prawdziwa aktorska perełka. Bohater stworzony przez twórców może być symbolem tych wszystkich którym się nie wiedzie. Ale przecież nie jest to postać bezwartościowa, wręcz odwrotnie. Jan Serce to człowiek z zasadami, na którego można liczyć, sprawdzony przyjaciel, dobry kolega i mimo, iż sam nie jest szczęśliwy, to nosi w sobie sporą dawkę pozytywnej energii. Zbiera na przykład paczkę starych kumpli i organizuje drużynę piłkarską. A ten piłkarski krawat oraz słomianka z proporczykami...tutaj to już chyba kult
.
Na drugim planie i w epizodach też ciekawie i kilka świetnych ról, Jadwiga Kuryluk jako matka Janka, Wiesław Michnikowski w roli jej przyjaciela, który okazuje się nałogowym hazardzistą, Hanna Stańkówna jako Lusia czy Piotr Krukowski w wykonaniu Mariana Kociniaka.
Na dokładkę mamy w tym "nudnym" serialu sporą dawkę szaleństwa i galerię oryginalnych postaci momentami zachowujących się dosyć ekscentrycznie. I co ciekawe zupełnie nie rażą sztucznością. Rajmund kolega z pracy głównego bohatera leżący w ramach protestu w łóżku pod gołym niebem. Czy pojawiający się po latach i dosyć psychodelicznie zachowujący mąż Danusi, psujący szyki pechowemu Jankowi. Oczywiście ten pech jest na swój sposób szczęściem, bo Serce w końcu odnajduję swoją wymarzoną Kalinę "Mgiełkę".
Według mnie ,,Jan Serce" to pozycja tak dobra i smakowita, że bez większych wahań umieściłem go wśród swoich 12 najciekawszych pozycji w kategorii Polskie Seriale Telewizyjne.
Czy jest to serial kultowy, raczej nie...ale to na pewno bardzo oryginalna pozycja na naszym filmowym podwórku.