Posypała mi się edycja w poprzednim wpisie, więc powtarzam:
Wit napisał(a):
Historia,czyli kto?
Nie przypominam sobie żeby obecne rządy w Niemczech rozgrzeszyły nazistów.
Obecne rządy Niemiec nie są kontynuatorem III Rzeszy. Jak popatrzysz na historyków rosyjskich, ukraińskich, ale także i czasem polskich ( a te kraje istnieją), to możesz przekonać się, że czasem idą w zaparte w najoczywistszych sprawach, pewne niewygodne rzeczy przemilczają, te których się nie da ukryć zamiatają pod dywan itp.
To są powolne procesy, uznanie zamachu Stauffenberga na Hitlera, jako patriotycznego czynu zajęło demokratycznym Niemcom dokładnie 60 lat.
Rafal Dajbor napisał(a):
Ot i przykład z ostatniej wypowiedzi: "Michnikiem to ty mnie nie obrazisz"... A czy ja Cię chcę obrazić?
Ależ gdzie tam, tak tylko ci się napisało...
Rafal Dajbor napisał(a):
Czyli dokładnie to zrobiłeś - dopisałeś mi coś, co sam uznałeś za stosowne po czym podjąłeś dyskusję sam ze sobą.
Nie brnij, proszę już dalej - to bez sensu.
Typowo michnikowska metoda dyskutowania, to był jasny i czytelny komplement, tylko ja się nie zorientowałem... Nie obrażaj inteligencji mojej i reszty forumowiczów.
Rafal Dajbor napisał(a):
Nie wiem Chojrak czy zauważyłeś, że już kilka osób zwróciło Ci uwagę, że dyskusja z Tobą jest uciążliwa. Bo wyjmujesz z kontekstu, bo przeinaczasz, bo wrzucasz dziesiątki linków i cytatów, które często dość luźno mają się do treści, a spychają dyskusję na boczne tory. Ba - nawet chyba był na starym forum jakiś użytkownik który z definicji z Tobą nie dyskutował. Inny też się deklarował, że na tym forum nie będzie z Tobą podejmował polemik...
Chciałbyś teraz polemizować ze mną za pomocą moich adwersarzy? To już tak nisko latamy? Ale skoro musisz...
Te wszystkie powyższe "komplementy" oczywiście sam sobie "wymyśliłem i dodałem. Argument, że wrzucam dziesiątki linków mnie wręcz zabił!
Jak sam deliberowałeś o Szekspirze, to wszystko było na temat, teraz (pstryk!), momentalnie już przestało...
Zaprawdę dyskutuję cały czas o "Wołyniu" i zastanawiam się dlaczego doszło do rzezi.
Rafal Dajbor napisał(a):
Chojrak, ja do Ciebie nic nie mam i nieraz się z Tobą nawet zgadzam. Ale naprawdę... Przynajmniej odwróć się i sprawdź.
OK, odwracam się i sprawdzam!
Oto podstawowa definicja PATRIOTYZMU z Wikipedii:
Cytuj:
Patriotyzm (łac. patria,-ae = ojczyzna, gr. patriotes) – postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar; pełna gotowość do jej obrony, w każdej chwili. Charakteryzuje się też przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, a także gotowością do pracy dla jej dobra i w razie potrzeby poświęcenia dla niej własnego zdrowia lub życia. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka. Patriotyzm oparty jest na poczuciu więzi społecznej, wspólnoty kulturowej oraz solidarności z własnym narodem i społecznością.
Poproszę o pokazanie, gdzie tam jest wymóg kochania i szanowania innych narodów, zwłaszcza tych, co się "panoszą" na ojczystej ziemi?
Jakiego to punktu z powyższej definicji nie wypełniają "chłopaki z UPA" walczący z Niemcami, czy Armią Czerwoną?
Owszem, jest na samym końcu długiego artykułu
jedno zdanie przytoczone przez Karela, że "Wiąże się także z poszanowaniem innych narodów i ich kultury". Zadałem więc pytanie, czy ktokolwiek słyszał choć o jednym! przypadku wykluczenia polskiego patrioty z tego kręgu, tylko za sprzeniewierzenie się temu wymogowi. Nadal czekam... Czyżby nie było takowych? Jeżeli nie ma, ten wymóg jest martwym zapisem.
Dopomaga nieco definicja ze Słownika PWN:
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/patrio ... 55049.htmlJest tam taki wyimek:
Cytuj:
Często, choć nie we wszystkich językach i ideologiach, patriotyzm jest przeciwstawiany nacjonalizmowi, jako tylko takie przywiązanie do ojczyzny i tylko taka solidarność z własnym narodem, którym nie towarzyszy wrogość do innych narodów i chęć ich poniżenia, duma narodowa zaś nie przekształca się w megalomanię.
Szkoda, że nie napisali konkretnie w jakich to ideologiach się stosuje, bo jakoś w Polsce nie bardzo się to przyjęło. "Często" to nie jest "zawsze", więc sprawa nie jest taka oczywista, jak się wszystkim wydaje. "Duma narodowa", "megalomania" to też nie są ostre i oczywiste sformułowania.
Definicja patriotyzmu jest dość pojemna i bardzo to fajne, że prawie wszyscy zawyli, jak połączyłem patriotę z mordercą. Skoro jednak wzorowy patriota ma szanować inne narody, to nie może chyba negować patriotyzmu uznawanego tam, za faktycznie istniejący?
Druga sprawa: jeżeli przyjąć te niesłychanie wysokie wymogi, stracimy całe hufce naszych, znajomych i już uznanych patriotów, którzy psia mać, no nie zawsze miłowali obce narody... A jak nawet miłowali, to nie na tyle, by się nie pozbywać tych, co to mieli czelność zamieszkać na prastarej, słowiańskiej ziemi.
Widzę tu spore ryzyko.
Ambasador Ukrainy obiecuje, że film zostanie tam pokazany. Zobaczymy...
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/andrij- ... lyn/pvvrsp