MarianPaz napisał(a):
Jak rozumiem lepiej nic nie robić bo się nie da.
Nic takiego nie sugerowałem. Reforma prowadzona przez kogoś, kto nie szanuje twórców, wolności wypowiedzi, nie szanuje publiczności, a swojego pryncypała (tu: obywateli) ma w d..ie - nie napawa po prostu zbytnim optymizmem.
MarianPaz napisał(a):
Na szczęście po 8 latach coś tu jednak drgnie.
Drgnie z pewnością, ale pytanie w którym kierunku?
MarianPaz napisał(a):
Co do braku emisji w telewizji publicznej, to jak pewnie wiesz mamy jeszcze inne stacje, nośniki i Internet.
To mam być to pocieszenie? Można jeszcze oczywiście kino polskie oglądać w katakumbach na starych kasetach VHS, albo zorganizować wykłady, gdzie starzy kinomani będą potajemnie opowiadać obejrzane (a zabronione, czy źle widziane) filmy...
PRL już stoi za drzwiami.
Pan Anatol napisał(a):
Poza tym, "Człowiek z marmuru" dziś już chyba nie może być uznany za poruszający jakiś trudny, drastyczny czy kontrowersyjny temat, chyba że ktoś jest zwolennikiem stalinizmu.
Wydawało mi się, że ten film był (i jest nadal!) poruszający zwłaszcza dla zwolenników demokracji i wolności, a nie stalinizmu. Ale może się nie znam?
Każdy ma oczywiście prawo oglądać i lubić co tam uważa.
Ale nie dziw się mojemu zdziwieniu, deklaracja:
"raczej preferuję filmy poruszające łatwe tematy"nie zdarza się tu często.
A teraz jest wręcz (chyba?) odwrotna tendencja na forum: dyskusje eksplodują w przypadku omawiania arcytrudnych tematycznie: "Smoleńska", Wołynia", "Ostatniej rodziny" etc. Idziesz zatem pod prąd mody.