Forum Polskiego Kina

Ciekawe którego polskiego bohatera zagra Denzel Washington...

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Może Omenę Mensah? A tak na serio, to mieliśmy czarnoskórego uczestnika PW.

_________________
My żyjemy!

Był nawet jednym z bohaterów filmu "Cafe pod Minogą". Wiem.

Żeby była pełna jasność - ja nie mam nic przeciwko temu akurat pomysłowi. Jestem całym sercem i rozumem za kręceniem filmów opartych na chwalebnych momentach polskiej historii. Uważam ponadto, że skoro jako naród mieliśmy odwagę pokazać ciemne strony (w "Pokłosiu" np.) to mamy też pełne prawo pokazać te jasne. Doskonale na przykład, że powstaje film o dywizjonie 303. Ja tylko nie mogę słuchać jak obecna grupa trzymająca władzę się do tego zabiera... Minister kultury na dzień dobry daje się poznać jako cenzor, a propozycje obsadowe przedstawia szef MSWiA... Już pomijam, że pomysł obsadzenia w polskim filmie historycznym Mela Gibsona miał już Bohdan Poręba, o czym mówił i w wywiadach, i mnie osobiście w rozmowie przy kawie... Nie rozumiem, dlaczego owe "kino narodowe" przeciwstawia się "Pokłosiu", czy "Idzie". Zupełnie jakby jedno z drugim się kłóciło. A jeszcze to wszystko ma miejsce w czasie, gdy w kinach idzie "Smoleńsk" dyskretnie krytykowany przez jego współtwórców, przez resztę wprost wyśmiewany jako dzieło nieudolne. No, jeśli to tak ma wyglądać...

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Nie PW, tu już szło filmów. Chodzi o rok 1920, pewnie pilota Józefa Diaka, późniejszego portiera w Europejskim

_________________
Prawdziwych Polaków nie można kupić - Ryszard Filipski "Orzeł i reszka"

Nie potrafią dotrzeć do świadomości Polaków, a chcą zawładnąć światem? Świat nie jest chwilowo dla nich zagrożeniem, nie dający się przekonać do dobrej zmiany Polacy, już tak. Sukces światowy jest niemożliwy bez nagród i wyróźnień na festiwalach, a przecież wiadomo, że tam same lewaki, żydy i inne zakały... Nawet gdyby przysięgali, że zamierzają wejść do historii kina światowego, będzie to tylko blef.


A co remake "Chaty wuja Toma" będą robić?
A poważnie, to jak mogą rozmowy prowadzić jak nie mają pomysłu i scenariusza?
Żaden markowy aktor (od Opani do Washingtona) nie podpisze umowy na ślepo, bez znajomości scenariusza, reszty obsady, reżysera etc.
Po drugie do realizacji block-busterów bierze się fachowców, a nie Glińskiego, czy Sellina. Oni jakieś filmy już zrobili?

Gruzini mieli swoje "5 dni wojny", w roli głównej znany aktor, za kamerą rezyser autor hitów, temat świeży. Wyszło jedno wielkie gie.
Ot, takie moje memento dla tych wszystkich wielkich planów.
Z ostatniej chwili - Tom Cruise zapytany o możliwość gry w naszej produkcji odpowiedział "Risky business, mission imposible".

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Popatrzmy na to z drugiej strony, dlaczego niby nie mieliby tego robić? Nie muszą się z nikim liczyć i nie będą. Kasy mają skolko ugodno i nic tam się nie musi zwracać. Duma Prawdziwego Polaka nie ma ceny.
Polskie środowisko się na nich wypięło, to sobie najmitów wezmą. Nie będzie Wajda z Gajosem pluł im w twarz!
Ty wiesz co my robimy tym Misie... Filmem? Otwieramy oczy niedowiarkom. I nikt nie spyta po co on jest, bo nikt nie wie.
A im będzie droższy, tym więcej ukręcą nasi ludzie. Maciej Pawlicki ma przecież sprawdzoną firmę producencką...


Będzie jak z garniakiem dla zięcia Pawlaka.

-Panie ministrze udało nam się zakontraktować DeNiro i Meryl Streep za całe 100 milionów dolarów!!!
-Nu, a droższych nie było?

Z tym "nie musi zwracać" to bez przesady. To tam narodziło się powiedzonko "jesteś tyle wart, co twój ostatni film".

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Na pocieszenie nie tylko Polacy mają problem z dotarciem do światowej masowej publiczności, bo jak rozumiem o taką skalę chodzi. Z kinem historycznym jest zawsze ten problem, że kosztuje krocie i nie koniecznie wywołuje oczekiwane zainteresowanie jak choćby rosyjski "Stalingrad". Oczywiście są też tak ogromne projekty jak realizowana własnie "Dunkierka" Nolana, ale jest to poza zasięgiem jakiejkolwiek innej kinematografii.

Co do tej kasy z którą nie musza się liczyć, to jest zupełnie odwrotnie. Już kiedyś Gliński wspominał, że nas nie stać na takie filmy i tego dofinansowania za dużo nie bedzie. Całą resztę producenci bedą musieli zebrać sami a to nie zapowiada superprodukcji, choć gdyby udało się stworzyć na prawdę ciekawy projekt, to może i z PISFu pozyskaliby kolejne kilka milionów. Na coś ambitniejszego produkcyjnie z Gibsonem trzeba szukać zagranicznych inwestorów.

BTW Rosjanie postanowili zrobić swój bodaj pierwszy duży film o superbohaterze, choć komercyjnego sukcesu na zachodzie raczej nie osiągnie.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Za bardzo nie przywiązywałbym się do słów Glińskiego. Nie po to rozkręcają machinę szukania scenariuszy, rozgłaszają konieczność zatrudnienia światowych gwiazd, by nie mieć potem na to pieniędzy.
Pieniądze się znajdą i to błyskawicznie, wystarczy wola naczelnika.

Zgadzam się, że jak rząd bierze się za kręcenie filmów, to może z tego wyjść jedynie spora katastrofa. A już jest to murowane przy takich amatorach.

Tak, ale to obowiązuje TAM. A film ma być robiony TUTAJ. Przecież nie dla zarobku robiono "Pancernika Potiomkina". Tu chodzi o honor, a ten jak już wiemy nie ma ceny.

No proszę, dopiero teraz? My już w latach 70. mieliśmy "Hydrozagadkę".

Kilkanaście lat temu Rosjanie nakręcili "Straż nocną". Może nie do końca jest to film o superbohaterze, ale jednak o ludziach, którzy wykorzystują swoje różne moce do walki z siłami zła.

_________________
My żyjemy!