Forum Polskiego Kina

No właśnie. "Wojna światów" to naprawdę kawał świetnego kina i szkoda, że świat na razie o niej nie usłyszał. Twórczości Szulkina chyba nikt jeszcze nie popularyzował za granicą? Podobnie "Seksmisja", oprócz oczywistej wartości komediowej (wydaje mi się, że dość uniwersalnej, do zrozumienia nie tylko w demoludach) to też świetny film s-f, praktycznie nieznany, przynajmniej na zachodzie.

Myślę, że po sukcesie "Na srebrnym globie" przydałaby się taka akcja popularyzująca ogólnie polskie filmy s-f. Trochę tego mimo wszystko mamy, nawet jeśli nie wszystko jest na światowym poziomie.

A propos strony film.org.pl przypomniała mi się rzecz warta szczególnej uwagi - STANLEY KUBRICK. Człowiek, który w młodości uwielbiał chodzić do kina i tak mu zbrzydły produkcje komercyjne, że zapragnął kręcić filmy samemu i przeszedł do historii jako tytan w dziedzinie kinematografii. Na IMDB znajduje się lista 100 jego ulubionych filmów - od epoki kina niemego do produkcji tak współczesnych jak np. "Pulp fiction".

Wśród ulubionych filmów Kubricka, które uważał za dzieła wybitne (a może nawet arcydzieła), znalazły się m.in. następujące:
- Dziecko Rosemary (jasne, film zagraniczny, ale skąd pochodził reżyser i kompozytor?
- Danton
- Dekalog (Kubrick podziwiał Kieślowskiego do tego stopnia, że napisał wstęp do zbioru scenariuszy z "Dekalogu"!!!!!! - chętnie bym przeczytał ))

"Polański, Wajda, Kieślowski. Te nazwiska też można na liście znaleźć. Z filmów Polańskiego najbardziej cenił Dziecko Rosemary, a Dekalog Kieślowskiego to dla niego arcydzieło. Ale jeśli mowa o kinie Wajdy, to wcale nie Kanał, Popiół i diament, czy Człowiek z marmuru uważał za najlepsze, a… Dantona. Jak wspomina Anthony Frewin, wieloletni asystent Kubricka, postrzegał on ten francuskojęzyczny dramat Wajdy za być może najlepszy film historyczny jaki kiedykolwiek powstał. Zachwycał się zwłaszcza scenami z udziałem Gerarda Depardieu i Wojciecha Pszoniaka".

(Szymon Pewiński, "Dzieci, słuchajcie wujka Stanleya. 100 ulubionych filmów Kubricka", film.org.pl, 8 marca 2017)

Link do artykułu z film.org.pl: http://film.org.pl/krotkie-spiecie/dzie ... ka-103539/

Link do rankingu filmów Kubricka:
http://www.imdb.com/list/ls072495296/

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7

Fajnie, że o tym wspomniałeś, bo Kubrick to z kolei jeden z moich ulubionych reżyserów zagranicznych. "Barry Lyndon", "Ścieżki chwały", "2001: Odyseja kosmiczna", "Lśnienie" "Mechaniczna pomarańcza" - jakże różne filmy, a każdy wyjątkowy, mający swoje miejsce w historii światowego kina. Miło wiedzieć, że wśród najbardziej przez siebie cenionych zawarł też dzieła polskich twórców.

_________________
My żyjemy!

Kubrick najwyżej cenił "Dantona", a Bergman - "Dyrygenta". Tymczasem polscy "wajdoznawcy" wcale tych dwóch filmów najwyżej w dorobku Wajdy nie cenią. Tego rodzaju zaskoczenia pokazują, że Wajda "wielkim artystą był" i różnych ludzi w różny sposób inspirował, zastanawiał, skłaniał do podziwu, itp.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Jeśli chodzi o popularność polskich filmów za granicą, to warto zauważyć, że Monty Python wykorzystał fragment "Krzyżaków" w jednym ze swych skeczy, który można zobaczyć tutaj:

Wersja polska:
https://www.youtube.com/watch?v=lL94p3sFa1g

Wersja oryginalna:

https://www.youtube.com/watch?v=pImWVCMgEYQ

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7

Ha! Jakoś zupełnie umknął mi z pamięci ten skecz, choć Monty Pythona znam bardzo dobrze. Jestem pewien, że brytyjska grupa nie zapłaciła za możliwość wykorzystania w swoim programie fragmentów filmu Forda.

_________________
My żyjemy!

A propos polskich superprodukcji kostiumowych - znalazłem dzisiaj następny artykuł z film.org.pl, tym razem o "Rękopisie znalezionym w Saragossie". Większość tych faktów jest pewnie znana użytkownikom forum, ale warto je przypomnieć:

"Krytycy dość asekuracyjnie chwalili Hasa, przyklaskiwali scenografii Skarżyńskiego i Myszorka, zdjęciom Jahody, kostiumom Skarżyńskich oraz muzyce Pendereckiego. Publiczność również kin nie paliła. Nie zmienia to jednak faktu, że Rękopis na długie lata został zapomniany. Stał się jednym z wielu. Kopie filmu Hasa powędrowały jednak za granicę. Do Francji wersja 152-minutowa, do Stanów Zjednoczonych 125-minutowa (dystrybutorzy mieli kłopot z trzygodzinnym oryginałem). Francuscy krytycy odnieśli się do filmu pozytywnie. Na dalekim zachodzie trafił on do sieci kin artystycznych, skupiających intelektualną bohemę oraz poszukiwaczy artystycznych uniesień (nie zawsze wolnych od chemicznych wspomagaczy). Odzew publiczności był więcej niż pozytywny. Rękopis stał się w wielu kręgach dziełem kultowym, należącym do tej samej grupy filmowych odkryć, co Kret Jodorowskiego czy Głowa do wycierania Lyncha".

http://film.org.pl/a/artykul/rekopis-zn ... e-2-45382/

Okazuje się, że to arcydzieło zostało niedocenione (przynajmniej w sposób należyty) w Polsce, a za granicą zrobiło naprawdę niezłą karierę.

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7

Akurat "Rękopis..." jest chyba najlepszym i najbardziej znanym przykładem polskiego filmu, któremu udało się za granicą. Drugim jest na pewno "Popiół i diament", a dalej... w sumie nie wiem, czy jeszcze było coś na miarę tych dwóch tytułów. Może ten nieszczęsny "Człowiek z żelaza".

Nie no... Nie przesadzajmy.

Lista Martina Scorsesego jest dość długa to raz. Dwa - "Nóż w wodzie", "Faraon", "Potop", "Noce i dnie", "Ziemia obiecana", "Panny z Wilka", ten nieszczęsny "Człowiek z żelaza" i "Katyń" miały nominację do Oscara, a "Ida" go zdobyła. Fragment "Krzyżaków" jest wykorzystany w "Latającym cyrku Monthy Pythona", a ci sami "Krzyżacy" są chyba nawet na liście Scorsesego.

Jest jednak parę polskich filmów znanych niepolskiemu widzowi.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Znam całą listę od Scorsese, bo wydałem grube pieniądze na blureje z tymi filmami. Tylko właśnie zastanawiam się, czy rzeczywiście są to wszystko filmy znane aż tak bardzo jak "Rękopis..." i "Popiół...". Oczywiście mówimy o znajomości wśród krytyków i entuzjastów kina na trochę wyższym poziomie i myślę, że im te dwa tytuły na pewno są znane, ale czy wszystkie tytuły z listy Scorsese czy nominacji do Oscara? Oczywiście umieszczenie tych filmów na tych listach jest wyrazem uznania dla nich, ale niekoniecznie przekłada się chyba na powszechną (we wspomnianych przeze mnie kręgach) znajomość tych filmów.

Tak, w tym sensie to tak, ale... No, nie zakładałbym się o duże pieniądze, czy z kolei "Popiół i diament" i "Rękopis znaleziony w Saragossie" cieszą się sławą poza kręgami znawców i miłośników...

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

No wiadomo, że nie są to filmy znane szerokiej publiczności. Ale myślę, że dla wielu osób już zainteresowanych kinem światowym, bardziej ambitnym, zwał jak zwał, w każdym razie dla osób z tych "kręgów znawców i miłośników" na tych dwóch tytułach kończy się zainteresowanie kinem polskim, chyba że ktoś rzeczywiście jest specjalistą w tej dziedzinie.