Niektórzy twierdzą, że druga część popularnej swego czasu "Różyczki" jest znacznie słabsza i do tego niepotrzebna. Nie zgadzam się. Nie dlatego, że kontynuacja jest dobra, tylko dlatego, że pierwsza część mnie nie zachwyciła. Sequel to takie political fiction z historią w tle. Sam wątek polityczny wydaje mi się nieprzekonujący i naciągany, natomiast ten historyczny ciekawszy, choć również nie do końca spełniony. Dobre role Więckiewicza i Gajosa, a nade wszystko Boczarskiej, która gra tu de facto aż trzy role. Najsłabiej wypada jako własna matka współcześnie - efekt jest sztuczny i jakiś nieprzyjemny. Kidawa-Błoński chciał chyba złapać kilka srok za ogon i z pewnością nie odniósł wielkiego sukcesu, ale też nie poniósł całkowitej porażki. Moja ocena: 6/10.
_________________ My żyjemy!
|