Jak się podobało? Generalnie trochę za dużo zdjęć plenerowych jak na Teatr Telewizji - choć rozumiem symbolikę tych plenerów (np. scena przy otwartej szafie odzieżowej w szczerym polu). Niemniej jednak, ja preferuję inscenizacje, w których dominują zdjęcia we wnętrzach, czy wręcz studyjne. W końcowej części spektaklu, jeden z bohaterów podjeżdża motocyklem marki WFM. Raczej powinna to być jakaś MZ-tka, skoro autorem sztuki jest twórca niemieckojęzyczny, a bohaterowie noszą zachodnioeuropejskie imiona...
|