karel napisał(a):
Premiera spektaklu (przeniesienie krakowskiego przedstawienia sprzed kilku lat) miała miejsce parę tygodni temu. Sztukę według prozy Jerzego Pilcha zaadaptował Artur Więcek.
Dało się obejrzeć. Spektakl chyba jednak sporo stracił w stosunku do wersji z teatru w Krakowie, tak mi się przynajmniej wydaje, bo nie widziałem go oczywiście, ale odnosiłem wrażenie, że oglądam jakby mecz bez kibiców - czegoś mi brakowało po prostu. Przedstawienie trochę śmieszne, trochę smutne. Specyficzny, taki nieco rubaszny i nieco czeski w stylu humor, którego nie jestem wielkim zwolennikiem.
Do tego tekstu mam słabość, zwiększoną w ostatnich dni. Przed laty widziałem premierę jego realizacji w warszawskim Teatrze Powszechnym z Wiesławą Mazurkiewicz w roli Babki. Zdaje się, że grali też Gustaw Lutkiewicz, Franciszek Pieczka i Kazimierz Kaczor. Na pewno zaś w głównej roli występował Wiesław Komasa, którego kompletne niedopasowanie do tegoż humoru, o którym piszesz, przesądziło o moim złym odbiorze sztuki mimo wymienionych wcześniej zalet.