Forum Polskiego Kina
http://forum.polskiekino.com.pl/

Czterej Pancerni i Pies
http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=14&t=96
Strona 1 z 4

Autor:  elmo00 [ 16 lipca 2016, 12:12 ]
Tytuł:  Czterej Pancerni i Pies

Witam serdecznie forumowiczów, chciałbym założyć wątek o 4 Pancernych :)
Jestem świeżo upieczonym fanem tego serialu, widziałem go dopiero jeden raz, ale mam ogromy niedosyt! Tym bardziej, że serial jest w trakcie rekonstrukcji cyfrowej :)
Chciałbym znów zobaczyć moich ulubionych bohaterów. W nowej, super jakości! Przeżywanie ponownie wszystkich tych przygód byłoby zupełnie nowym doznaniem. Wiadomo: więcej szczegółów, lepszy obraz, dźwięk itd. Czy będzie jakaś szansa na wydanie Blu-Ray? Pozostaje to w kwestii marzeń, ale zdecydowanie byłby to produkt "must have" :)

Zapraszam kolegów do dyskusji na temat serialu. Być może ktoś z Was ma jakieś informacje odnośnie postępu w rekonstrukcji?

Pozdrawiam!

Autor:  Sebastian999 [ 16 lipca 2016, 13:07 ]
Tytuł:  Re: Czterej Pancerni i Pies

Witamy !
Mamy specjalny dział o rekonstrukcjach, i tam pewnie można coś o tym przeczytać...
Mam jedno pytanie, czemu napisałeś w tytule wyrazy ,,pancerni" i ,,pies" z dużej litery ?!
Pozdrawiam

Autor:  Zespoly Filmowe SA [ 16 lipca 2016, 13:35 ]
Tytuł:  Capital letters

Przypuszczam że u @elmo00 wystąpiła interferencja wszechobecnego dzisiaj języka angielskiego. Po angielsku bowiem z reguły wszystkie wyrazy w tytułach pisze się od dużych liter. Przy czym Brytyjczycy czynią wyjątek dla wyrazów "funkcyjnych", na przykład przyimków ('from', 'to', 'at', 'in') i spójników ('and') i tylko takie słówka piszą od małej litery. Zaś Amerykanie nawet przyimki w tytułach lubią pisać dużą literą.

Autor:  Zespoly Filmowe SA [ 16 lipca 2016, 14:19 ]
Tytuł:  Четыре танкиста и собака

@elmo00
Ja swoją fascynację serialem o pancernych i ich psie przeżyłem w końcówce lat 1960. Wraz z tłumami innych dzieciaków (chyba nawet nie tylko dzieciaków) biegałem do kina, kiedy serial – już znany mi z telewizji – wprowadzono na duże ekrany (4 zestawy x 2 odcinki). Nawiasem mówiąc, była to produkcja zrealizowana dość starannie i emisja na wielkim ekranie nie ujawniała jakiejś taniej tandety ani oszczędności gwoli obniżenia kosztów. Pobiegłem też na stadion sportowy, kiedy czterej aktorzy przebrani w kombinezony czołgistów wraz z czołgiem T-34/85 objeżdżali cały kraj i spotykali się z fanami; odstałem swoje w kolejce dla otrzymania autografu pisarza Przymanowskiego Janusza na świeżo zakupionym egzemplarzu powieści zawierającym fotosy z filmu. Nie mogę sobie tylko przypomnieć czy któryś z psów Szarików także zawitał na stadion. Byłem pilnym oglądaczem telewizyjnego Klubu Pancernych w niedzielne poranki zaś posiadanie prawdziwego hełmofonu było dla mnie niezrealizowanym marzeniem. Zawartą w serialu oczywistą propagandę polsko-radzieckiego braterstwa broni kupowałem z dobrodziejstwem inwentarza, albowiem nikt w moim najbliższym otoczeniu nie próbował mnie wyprowadzać z błędu. Młodemu szczylowi pasowała ta opowieść o wojnie jako o przygodzie, niekiedy trochę smutnej ale w większości wesołej. Ja wręcz nie mogłem się doczekać otrzymania powołania do wojska (spokojnie, to mi w miarę szybko przeszło).

Mam tylko jedno pytanie: czy zapoznałeś się z całym serialem, to znaczy zarówno z pierwotnymi ośmioma odcinkami jak i z trzynastoma odcinkami dokręconymi trochę później? W moich osobistych wspomnieniach bowiem zapisało się, że ten opisany powyżej bezkrytyczny zachwyt zakończył się na odcinku "Brzeg morza". To zaś, co nam zaserwowano po paru latach – było już ciężkostrawne. Zdobycie przez załogę uszkodzonego Rudego, bez niczyjego wsparcia, jakiejś twierdzy a następnie samotna obrona twierdzy przez jednego Tomusia Czereśniaka – okazały się już dozą naiwności i nieprawdopodobieństwa ponad moją wytrzymałość. Dla mnie nadszedł oto czas, kiedy zwyczajnie wstydziłem się przyznać do wcześniejszego oglądania "Pancernych". Zresztą, znakomici aktorzy, z Januszem Gajosem na czele, również niemal na głowie stawali, by zatrzeć wszelką pamięć o swym udziale w całej tej hecy.
Naturalnie, już u starożytnych Rzymian krążyła sentencja mówiąca: "De gustibus non est disputandum". Zatem jeśli nawet potwierdzisz bezapelacyjną miłość do wszystkich części serialu - czego ja rozumieć nie muszę - to zachowujesz do tego święte prawo.

Autor:  MarianPaz [ 16 lipca 2016, 15:04 ]
Tytuł:  Re: Czterej Pancerni i Pies

Swoją drogą sam jestem ciekaw na jakim etapie jest rekonstrukcja owego serialu i czy czasem po zmianie władzy nic się w tej kwestii nie zmieniło, bo jak pamietamy w latach 2005-2007 serial został zdjęty z emisji w TVP. Mam nadzieję, że premiera odnowionych odcinków jest niezagrożona i już wkrótce trafi na antenę. Coś wiecej mogłby napisać Pecus gdyby tylko był z nami.

Autor:  wojtek b'ham [ 17 lipca 2016, 09:46 ]
Tytuł:  Re: Четыре танкиста и собака

Zespoly Filmowe SA napisał(a):
Zdobycie przez załogę uszkodzonego Rudego, bez niczyjego wsparcia, jakiejś twierdzy a następnie samotna obrona twierdzy przez jednego Tomusia Czereśniaka – okazały się już dozą naiwności i nieprawdopodobieństwa ponad moją wytrzymałość


Chyba dawno oglądałeś ten serial i pora sobie przypomnieć, bo powyższe brzmi troche w stylu Radia Erewań. Załoga nie zdobywała uszkodzonego Rudego, tylko się z niego ewakuowała. Twierdzy broniło 3 pancernych, a Czereśniaka akurat wysłali z wiadomością do dowództwa.

Ps. Z ciekawości, ile Elmo masz lat? Myślałem, że już wszyscy ten serial oglądali. Przy tym co serwowało w kółko Kino Polska (8 odcinków) okazuje się, że po ósmym odcinku powinna być informacja dla widzów, że to nie koniec serialu i reszty odcinków niech szukają sobie w Empiku albo streszczenia na filmpolski.

Autor:  Zespoly Filmowe SA [ 17 lipca 2016, 19:40 ]
Tytuł:  What do I remember?

@wojtek b'ham
Chyba się ze mnie trochę natrząsasz. Może ja owszem, napisałem tak, że można to zrozumieć na więcej niż jeden sposób (za co się teraz trochę wstydzę). Ale jakoś nie wierzę, byś się nie domyślił, że sens był taki oto: "załoga niesprawnego (pozbawionego wieży) tanku - zdobywa twierdzę." Ale pośmiej się, śmiech jest dozwolony.
Co zaś do tego, że Tomuś przekradał się do dowództwa, akurat przyznaję rację. Teraz pamiętam, że nawet go tam chcieli rozstrzelać, bo radzieccy towarzysze broni nie potwierdzili, że on jest z "Rudego". Na szczęście, Szarik go rozpoznał i tym samym uratował.
Z kolei twierdza być może była broniona przez aż trzech, co kompletnie zmienia obraz przeciwnych sił w tamtej walce, ale chyba była też taka scena, że dwaj spali, zaś jeden (bodaj Gustlik-Pieczka) na nocnej warcie oddawał po jednym strzale to w jedną stronę to w inną. A głupi Niemcy nie szturmowali, bo myśleli, że przeciwnik jest o wiele mocniejszy.

-----------------------------------------------------------------------------------------

Było kiedyś w telewizji takie pasmo przeznaczone specjalnie dla filmów z ZSSR, nazywało się "Prawda czasu, prawda ekranu". Bo przecież ze Wschodu ani jedno kłamstwo przyjść nie mogło. "Czterej pancerni" technicznie biorąc nie byli Made in USSR, ale doskonale się mieścili w powyższej formule.

Autor:  valdi [ 18 lipca 2016, 16:13 ]
Tytuł:  Re: What do I remember?

Zespoly Filmowe SA napisał(a):
ale chyba była też taka scena, że dwaj spali, zaś jeden (bodaj Gustlik-Pieczka) na nocnej warcie oddawał po jednym strzale to w jedną stronę to w inną


Takiej sceny też tam nie było. Inna rzecz, że co do naiwności "Czterech pancernych", nikt chyba tu nie ma wątpliwości.

Autor:  Matylda [ 20 lipca 2016, 13:24 ]
Tytuł:  Re: Czterej Pancerni i Pies

Zawsze mnie ciekawił fenomen tego serialu. No bo w zasadzie nic w nim wyjątkowego nie było, a... intrygował :) Za małego biegaliśmy z kolegami po radzieckim cmentarzu i licytowalismy się kto jest Jankiem. Wracając do sedna tematu to jestem niezmiernie ciekaw jak im ta rekonstrukcja wyjdzie, choć będąc szczerym wątpie bym bardziej ją polubił od starszej wersji :)

Autor:  Holt_ [ 23 lipca 2016, 21:30 ]
Tytuł:  Re: Четыре танкиста и собака

Zespoly Filmowe SA napisał(a):
Zresztą, znakomici aktorzy, z Januszem Gajosem na czele, również niemal na głowie stawali, by zatrzeć wszelką pamięć o swym udziale w całej tej hecy.
.


Nonsens.

Przy róznych rocznicach powstania serialu i jubileuszach TVP, kiedy to Pancerni w cuglach wygrywali kolejne plebiscyty na najpopularniejszy serial - wszyscy pancerniacy pojawiali się w telewizji i snuli wspomnienia i anegdoty z planu, traktując serial jako fajną przygodę, która dala im popularnośc i przywileje. Owszem, zaznaczali, że popularność serialu czasowo skomplikowala im życie zawodowe w sensie propozycji rol. Ale coż...skromność nie pozwalała im dodać, że byli to aktorzy tej klasy (Gajos, Pieczka, Pyrkosz, Gołas, Wilhelmi), że stworzyli potem taką masę klasycznych rol, że doprawdy - nie mieli powodu, by serial wspominać źle. Ok- Press może mieć żal :) no, ale zawsze bedę twierdził, że po prostu aktorsko byl jednym ze slabszych ogniw.

Co ma taki Adamczyk dziś powiedzieć, o ktorym Kuba Wojewodzki celnie powiedzial, że może sobie zagrać jeszcze i dziesięciu gestapowców, a i tak staruszki będą go w pierścień całować.

Autor:  Krępak Zwiedziony [ 24 lipca 2016, 01:25 ]
Tytuł:  Re: Четыре танкиста и собака

Holt_ napisał(a):
Nonsens.

Przy róznych rocznicach powstania serialu i jubileuszach TVP, kiedy to Pancerni w cuglach wygrywali kolejne plebiscyty na najpopularniejszy serial - wszyscy pancerniacy pojawiali się w telewizji i snuli wspomnienia i anegdoty z planu, traktując serial jako fajną przygodę, która dala im popularnośc i przywileje. Owszem, zaznaczali, że popularność serialu czasowo skomplikowala im życie zawodowe w sensie propozycji rol. Ale coż...skromność nie pozwalała im dodać, że byli to aktorzy tej klasy (Gajos, Pieczka, Pyrkosz, Gołas, Wilhelmi), że stworzyli potem taką masę klasycznych rol, że doprawdy - nie mieli powodu, by serial wspominać źle. Ok- Press może mieć żal :) no, ale zawsze bedę twierdził, że po prostu aktorsko byl jednym ze slabszych ogniw.

Nie całkiem masz rację. Początkowo Gajos, jak i cała reszta aktorów, rzeczywiście starali się zdyskontować popularność, uczestnicząc w wielu imprezach ku ich i serialowi czci. Gajos wspominał, że miał okres "wody sodowej", a kiedy przyszło otrzeźwienie, zorientował się, że jest nadal Jankiem, a ma dużo większe ambicje i zaczął poszukiwać za wszelką cenę nowych ról. Szczęśliwie i dzięki talentowi udało mu się zerwać z tym wizerunkiem. Mam wrażenie, że po latach, mając ogromny dorobek, podchodzi do tej roli z dużym dystansem i lekką olewczością, jeśli można to tak nazwać.
Czy Press był najsłabszy? Akurat bardzo go doceniam za role w teatrze TV, czasem pokazał się też w filmie. Może był najmniej wyrazisty z tej szóstki, jako dorosły aktor. Pieczki też nie uważam za jakiegoś aktorskiego geniusza, ale głos i postura dodają mu charyzmy i stawiają ponad takimi aktorami jak Press.

Autor:  Holt_ [ 24 lipca 2016, 22:38 ]
Tytuł:  Re: Czterej Pancerni i Pies

Ale ja nie mówię o okresie bezposrednio po serialu tylko juz o latach 80ych,kiedy to pojawiły się pierwsze większe juble rocznicowe. Aktorzy grający w serialu nie odcięli się od niego nawet wtedy, gdy na początku lat 90ych zaczęłysię na niego nagonki.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/