Forum Polskiego Kina http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
''Król'' http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=14&t=910 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Sebastian999 [ 7 listopada 2020, 11:25 ] |
Tytuł: | ''Król'' |
No i mamy ''Króla'', a właściwie pierwszy odcinek, ale czy pozostanie on seriali Królem, na to pytanie trzeba jeszcze poczekać. Widać rozmach, dbałość o szczegóły, sporo inspiracji produkcjami ze świata, w tym jedną tak oczywistą, że w sumie pasowało by w tym miejscu bardziej dosadne słowo. Chodzi mi o nieobecną na kartach książki Szczepana Twardocha, który nota bene jest również scenarzystą, postać zabójczej lesbijki Stanisławy Tabaczyńskiej, żywcem wręcz wyjętej z genialnego ''The Wire''. Charakterystyczny chód, niski wzrost, niełatwy do określenia wiek i płeć. Karnacja tylko nadwiślańska i strój zgodny z wymogami czasu i miejsca. Inna rzecz, że postać w którą wcieliła się Barbara Jonak wypada całkiem intrygująco, czego nie mógłbym powiedzieć o każdej którą miałem okazję zobaczyć w tej premierowej odsłonie serialu. Ciekawie jak na razie wypadają Borys Szyc w roli psychopatycznego Radziwiłka, czy Michał Żurawiecki jako Shapiro, ale co do roli Arkadiusza Jakubika mam już mieszane uczucia, bo nie do końca czuć charyzmę jaką ta postać posiadać po prostu musi. Z kolei postać żony Szapiro, którą zagrała Aleksandra Piskuła jakby z innych czasów. Nie chodzi mi o urodę aktorki, bo ta jak najbardziej na miejscu, ale wspólne scenki z mężem, z dziećmi wypadają sztucznie i zbyt współcześnie, odniosłem takie wrażenie. Dialogi generalnie nierówne, a przez ekran przewija się dużo ciekawych, oryginalnych twarzy. Momentami jest chyba nawet trochę przesadnie - scena na Kercelaku to wręcz istne panoptikum. Na ostateczne wnioski chyba jeszcze za wcześnie, ale mam w tym momencie wrażenie użycia zbyt grubej kreski - weźmy choćby wątek narodowców i efektowności za wszelką cenę, za którą nie koniecznie coś więcej idzie. Książki nie czytałem, więc być może moje oczekiwania nie do końca są na miejscu. Tak, czy inaczej mam nadzieję, że generalnie całość obierze kurs na coś w rodzaju ''Zakazane imperium'', a nie okaże się tylko efektowną, kolorową, ale tylko dekoracją. |
Autor: | Sebastian999 [ 8 listopada 2020, 13:01 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
Jak ktoś słusznie zauważył Jakuba Shapiro zagrał Michał Żurawski, a nie Żurawiecki jak napisałem powyżej. Żurawiecki to na przykład Bartosz, krytyk filmowy - może stąd wzięła się u mnie ta pomyłka. |
Autor: | karel [ 8 listopada 2020, 15:00 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
Niewątpliwie efektowne, starannie zrealizowane. Z szerszymi ocenami na razie się wstrzymam, ale pewnie całość obejrzę, bo to tylko 8 odcinków. Od "Ludzi i bogów" - przynajmniej na razie - odpadłem, nie tylko ze względu na liczbę odcinków. Co do "Króla", to dodam może to, że doceniam liczne dialogi w jidysz (na szczęście z napisami, a nie z lektorem, że nawiążę jeszcze do "Ludzi...). Odniosłem też wrażenie, że twórcy trochę za bardzo epatują okrucieństwem świata przedstawionego. Wiem, co chcieli osiągnąć, ale co za dużo to niezdrowo. Trochę mi się przez to pierwszy odcinek serialu kojarzył z mocno przerysowanymi "Gangami Nowego Jorku". Książki również nie czytałem, więc w kwestii podobieństw i różnic głosu nie zabieram. |
Autor: | Holt_ [ 8 listopada 2020, 20:19 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
Widac spore pieniądze zainwestowane w ten serial. Fajna realizacja, scenografia, a przede wszystkim trojka aktorow dzwigajaca bardzo dobrymi rolami pierwszy odcinek - Jakubik, Żurawski i swietny jako Radziwiłłek/Łokietek Borys Szyc. Czy tylko ja mam wrażenie, ze szef narodowców Żwirski jest wyraznie stylizowany na Krzysia Bosaka? |
Autor: | karel [ 9 listopada 2020, 00:01 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
Holt_ napisał(a): Czy tylko ja mam wrażenie, ze szef narodowców Żwirski jest wyraznie stylizowany na Krzysia Bosaka? Hmm... Może. Chociaż ja akurat na to podobieństwo uwagi nie zwróciłem. |
Autor: | Brunner [ 9 listopada 2020, 00:03 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
https://filmpolski.pl/fp/index.php?etiuda=32350 Polecam tę oto etiudę z 1955r. Tu przywódcę narodowców gra sam Emil Karewicz. Oglądając to prawie widziałem Krzysia i mam wrażenie, że było to całkiem niezła antycypacja. Całe szczęście nie straciłem po obejrzeniu tego ani krzty sympatii do Pana Emila. A zagrożenie było... |
Autor: | Krępak Zwiedziony [ 9 listopada 2020, 12:59 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
karel napisał(a): Odniosłem też wrażenie, że twórcy trochę za bardzo epatują okrucieństwem świata przedstawionego. Wiem, co chcieli osiągnąć, ale co za dużo to niezdrowo. Właśnie z tego powodu moja mama przełączyła się w trakcie filmu na inny program. Ciekawe, czy takich osób było więcej? Ja nie mam Canal+ i pewnie prędko nie obejrzę. Zresztą taka charakterystyka i mnie odstrasza. Podobnie okrutnie zrobiło się też w "Ludziach i bogach", tam wręcz widać fascynację zabijaniem. |
Autor: | nałka [ 16 listopada 2020, 20:41 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
Jestem po zobaczeniu dwóch odcinków i jakoś nie mogę pojąć skąd tak entuzjastyczne przyjęcie tego serialu w mediach, podejrzewam nawet kumoterstwo. Pierwszy odcinek to dla mnie spore rozczarowanie, w drugim jest trochę lepiej, ale wciąż nie mamy do czynienia z niczym wyjątkowym. Część bohaterów jest źle zdefiniowana, relacje między nimi bywają niewiarygodne, a dialogi często wręcz wołają o pomstę do nieba. Aktorstwo też mnie nie powaliło, obsada generalnie banalna, roi się od nazwisk, które wciąż występują w filmach i telewizji. W przypadku grającego główną rolę Żurawskiego za późno pokazana jest jego kariera bokserska, on sam nie ma potrzebnego uroku, trudno uwierzyć w to wielkie powodzenie, którym cieszy się u kobiet. Jakubik jako Kapica nie ma potrzebnej siły, żeby zagrać faceta trzęsącego całym miastem. Pisula jako żona Szapiry bardziej wygląda na pensjonarkę niż mającą w sobie szaleństwo kobietę, która dla ukochanego zrezygnowała ze stabilizacji, ślubu i wychowuje dwoje nieślubnych dzieci. Najgorszy jest jednak Szyc, który się okropnie zagrywa, przedstawia coś w rodzaju parodii roli Pszoniaka z "Ziemi obiecanej", naprawdę wręcz trudno mi było te jego popisy wytrzymać. Druga koszmarna postać to lesbijka, którą gra Barbara Kurzaj, nie rozumiem po co w ogóle wprowadzono tę postać, której nie ma w powieści. Kto się broni? Boczarska w roli burdelmamy, to zresztą jak do tej pory najbardziej efektowna kobieca postać w serialu. Poza tym Adam Ferency w roli Sławoja Składkowskiego, to chyba jedyna postać w 1 odcinku, która na ekranie żyje, nie ma się wrażenie sztuczności i odgrywania czegoś. No i jako jeden z nielicznych mówi tak, że go słychać |
Autor: | karel [ 17 listopada 2020, 10:50 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
Też obejrzałem dwa odcinki i faktycznie drugi jest lepszy, mniej efekciarski, chociaż też absolutnie na razie nie zachwycam się dziełem Matuszyńskiego i Twardocha. Promowanie serialu w różncyh mediach jest rzeczywiście mocno nachalne i trudno natrafić na głosy krytyczne, jakbyśmy na siłę chcieli wykreować arcydzieło. Wiadomo, marketing, ale w tym wypadku aż po oczach bije nie mniej silnie niż Jakub Szapiro... nałka napisał(a): Najgorszy jest jednak Szyc, który się okropnie zagrywa, przedstawia coś w rodzaju parodii roli Pszoniaka z "Ziemi obiecanej", naprawdę wręcz trudno mi było te jego popisy wytrzymać. Zgrywa się, jak najbardziej. Jego postać jest bardzo grubą kreską pociągnięta. Ale przyznam, że z Pszoniakiem żadnych skojarzeń nie miałem, bardziej przypomina mi terrorystę antysemitę granego również przez Szyca w serialu "Ekipa" - był podobnie przerysowany. nałka napisał(a): Druga koszmarna postać to lesbijka, którą gra Barbara Kurzaj, nie rozumiem po co w ogóle wprowadzono tę postać, której nie ma w powieści. Oj, tak... Przy czym ja akurat ten zabieg rozumiem - co nie znaczy, że mi się podoba. Lesbijka z niewyparzoną gębą, temperamentem i krwiożerczymi instynktami to dodatkowy element ubarwiający serial, wielu widzom może się wydać atrakcyjny. A że bohaterka jest sportretowana mocno stereotypowo, jako niski i nieładny babochłop, to już osobna sprawa. nałka napisał(a): No i jako jeden z nielicznych mówi tak, że go słychać Na szczęście przy kwestiach w jidysz są napisy. |
Autor: | Sebastian999 [ 17 listopada 2020, 12:42 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
Tak, drugi odcinek jakby ciekawszy, przy czym cały czas bardziej jest to zestaw atrakcji, niż ciekawie opowiedziana historia. Wpływ na to między innymi zapewne ma to na co uwagę zwrócila Nałka - te relacje między bohaterami, ich niespecjalne umocowanie w całej opowieści plus jakaś infatylność postaci przy jednoczesnie niezwykłej brutalności i dosadność, jeśli chodzi o ich język. O nieprzekonujacym Jakubiku pisałem już w pierwszym wpisie i widzę, że nie jestem w tym odosobniony. Co do Szyca to rozumiem, że jego postać ma byc psychopatyczna i wg mnie taka właśnie jest -z Pszoniakiem, podobnie jak Karel skojarzeń żadnych nie miałem. Przyznam, że zaintrygowała mnie (i podobała się) ta scenka jeszcze sprzed napisów poczatkowych. |
Autor: | karel [ 28 grudnia 2020, 11:47 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
No i po "Królu"... W sumie moja opinia o tym serialu nie zmieniła się specjalnie w stosunku do tej, którą wyraziłem po pierwszych odcinkach. Dobrze mi się to oglądało, ale zupełnie nie rozumiem jak można wynosić dzieło Matuszyńskiego na piedestał. Naprawdę było w tym sporo marketingu. Owszem, "Król" zyskał na tym, że historia, którą opowiada, w pewnych elementach zaczyna w mało przyjemny sposób współgrać ze współczesnością, ale to przecież nie wystarczy, by uznać go za rzecz wybitną. Za dużo tu efekciarskiej przemocy i wulgaryzmów, a trochę za mało refleksji. Nie chcę bynajmniej powiedzieć, że w międzywojniu po ulicach chodzili aniołowie i dżentelmeni mówiący językiem Mickiewicza, ale jak dla mnie wulgarność słowna bohaterów była przesadzona i zbyt współczesna. Kiedyś przeklinano, jak najbardziej, ale jednak trochę inaczej i nie było to tak powszechne jak dziś. Doceniam też inwencję twórców i ich upodobanie do "rybiego ch...", ale przyznam, że wcześniej za często takiego zwrotu nie słyszałem, a tu wychodzi na to, że była to najpopularniejsza obelga w Warszawie lat 30. XX w. ... Co mi jeszcze w "Królu" przeszkadzało? Niestety odtwórca głównej roli. Niby jest przekonujący jako mocny facet odreagowujący przemocą dawne upokorzenia i kompleksy, ale nie da się ukryć, że Żurawski gra w zasadzie cały czas na jednej minie: wykrzywione w podkówkę usta nadające Szapirze wygląd naburmuszonego bachora, ewentualnie zawianego przygłupa. Przez to postać ta z czasem nie budzi już niepokoju, a zaczyna śmieszyć i irytować. Jako się rzekło, nie czytałem książki, więc nie wiem jak to wyglądało w pierwowzorze literackim, ale końcowe rozwiązania fabularne też mnie nie za bardzo przekonały. Trochę to wszystko sprowadzono do słynnego zdania wypowiadanego przez Lindę w "Psach": " -A zabiję ich wszystkich...". I jeszcze Gajos, którego przecież uwielbiam, w "Królu" wydał mi się postacią karykaturalną. Oceniam na 6/10, bo obejrzałem z ciekawością, ale na pewno do tego serialu nie wrócę i - chociaż dzisiaj oczywiście trudno o jednoznaczne stwierdzenie - nie przypuszczam, by po latach był zaliczany do czołówki polskich seriali. |
Autor: | Sebastian999 [ 28 grudnia 2020, 21:31 ] |
Tytuł: | Re: ''Król'' |
Samo finałowe rozwiązanie nawet intrygujące, tylko co z tego, skoro niezmiennie do końca, zamiast ciekawie opowiedzianej historii, dostajemy zestaw niejednokrotnie wątpliwych atrakcji. Nieprzekonywująca ta podróż w czasie. Byle jak zagrane, momentami przesadne, bez wyczucia - w kilku wypadkach najwyraźniej chyba brak warsztatu. Nawet ci wielcy swoim doświadczeniem i umiejętnościami nie bardzo potrafili przykryć ten lichy konstrukt scenariusza i przyciężkawe, usilnie ''atrakcyjne'' dialogi. A przecież w zespole odpowiedzialnych za to przedsięwzięcie między innymi oprócz niedawnego przecież gdyńskiego laureata mamy samego autora książki. Akty agresji i wulgarność, nieodzowne elementy składowe gatunku w jaki celuje ''Król'' - wtłoczone bez umiaru, nie zawsze zasadne, kosztem ekranowej wiarygodności. Nie bardzo to pomogło w zbudowaniu interesujących postaci, a ich udziwnienie w niemalże co drugim przypadku też sprawy nie załatwia. Niby rozmach, ale finalnie choćby ten Kercelak, to taki jednoalejkowy... Trochę mało tej stolicy, a poza kilkoma zgromadzeniami ulica, miasto właściwie w ogóle nie pulsuje życiem. I naprawdę, miałoby to drugorzędne znaczenie, przy - tu się powtórzę - dobrze poprowadzonej, wciągającej historii, no i przynajmniej jakiejś wewnętrznej, elementarnej sensowności...a tutaj premier po próbie puczu, eksplozji ciężarówki z ludźmi w środku i iluś tam zabitymi, w zaciszu gabinetu lekko obsztorcowuje, po czym zwalnia, degraduje jedną, dwie osoby - tyle...a prasa, jacyś inni politycy, jednym słowem opinia publiczna, gdzie tam. Pod koniec historii w ogóle każdy dostaje wolną rękę - wchodzi, wychodzi gdzie chce, bez żadnych trudności, jakby wszystko poza bohaterami intrygi zostało zawieszone w próżni. Co do roli Żurawskiego - na trochę dłuższym dystansie faktycznie nie do końca widać pomysł na tę postać. Jak aktor sam podkreślał, bardzo chciał Szapiro zagrać. No i zagrał. W ogóle cały ten szum wokół, wywiady, te wszystkie ''making of'', wielgachny album, który mignął mi na witrynie księgarni. Gdybym nie widział, pomyślałbym, że mamy do czynienia z czymś na miarę polskiego ''Ojca chrzestnego''...a tu taki klops, choć może powinienem użyć innego, bardziej dosadnego zestawu wyrazów z dziedziny ichtiologii |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |