Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 13:06

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 12 kwietnia 2020, 08:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Serial pojawił się na vod. tvp, wraz z "Chłopami" i "Podziemnym frontem".

Z przyjemnością do niego powrócę, bo bardzo lubię ten klimat i pieczołowitą scenografię/kostiumy, zawsze towarzyszące serialom "retro" z lat 70ych.
Arcydzielo to może nie jest, ale kilka kreacji aktorskich zapada w pamięć - a już na pewno zapada w pamięć ładna muzyka.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 kwietnia 2020, 19:46 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Mimo dużej popularności w momencie jego telewizyjnej premiery, sam Jan Serce czerpał stamtąd swój wzorzec partnerki idealnej, dziś ten serial wydaje się chyba lekko zakurzony.
''Rodzina Połanieckich'' to zestawienie różnych postaw. Na pierwszym planie modelowy, wręcz ocierający się o świętość związek Stacha z Marynią, wspomagany jeszcze z drugiego szeregu przez prostolinijne, jurne małżeństwo Bigielów, a w kontraście do tego, niejednokrotnie dalekie od ideału postawy ich znajomych z towarzyskiego światka końca XIX wiecznej Warszawy.
Aktorski duet Nehrebecka-May chyba nie do końca zdał egzamin. Nie czuć chemii między nimi. Ona posągowo-zamyślona. On oprócz tego, że zimny i wyrachowany wydaje się wiecznie, często bez konkretnego powodu, naburmuszony. Nie sposób takiego natężenia złego humoru wytłumaczyć samym tylko żalem po śmierci Litki. Brak tam życia z jego składowymi, radością, energią we wzajemnych relacjach, tylko pozór jakiś. Sama Marynia jawi się jedynie li figurą wygłaszającą poważne, górnolotne myśli, a smutnawa muzyka Kilara prawie zawsze towarzysząca tym dwojgu wzmacnia jeszcze to przyciężkawe, niepozytywne wrażenie.
Jeśli miało między nimi być to co słyszymy z ust Bukackiego - ''Jeżeli chciałbyś czegoś od miłości, to chyba tylko tego, że składa się w równej części z rządzy i czci'' to przede wszystkim tylko ten drugi element widoczny. Atakowany przecież przez sobie współczesnych sienkiewiczowski przekaz płynący z kart powieści, w takim ekranowym ekwiwalencie tym bardziej nie przemawia, bo zamiast bronić tego idyllicznego obrazu, pogrąża go jeszcze.
Właściwie nie sposób nie przywołać tu ''Lalki'' Prusa, podobnej tematycznie, choć sporo szerzej nakreślającej panoramę swojego czasu. Powtarzające się motywy, zapewne dlatego, że charakterystyczne dla tamtego okresu, interes przed tytułem, pojedynki, czy choćby pewne podobieństwo w samej intrydze miłosnej. Ale mimo, że Wokulski irytował mnie swym zaślepieniem, to mu kibicowałem. Życzyłem konkretnie otrzeźwienia, czy choćby tego, by zobaczył to co widzi jego przyjaciel, a on dostrzec nie chce. Nieobecna Marynia i odpychający Połaniecki są mi co najwyżej obojętni, aczkolwiek rozumiem mechanizmy, które stoją za ich wyborami.
Ten dosyć wolno rozkręcający się traktat o miłości i związkach w miarę upływu czasu mocno przyspiesza i dzięki żywszym postaciom z drugiego szeregu nabiera kolorów. Panie Osnowska, Castelli, malarz Żwirski, czy diaboliczny lowelas Kopowski. Do pewnego momentu niewątpliwie elementem rozrywkowym, przyciągającym naszą uwagę jest narkotyzujący się Bukacki, którego dziś cytując, można by się pewnie dorobić nie jednej łatki. Zepsuty, ale wydający się bardziej świadomy od reszty jest on kopalnią wielu ciekawych myśli. Niektóre z nich oddawały zapewne nastrój samego pisarza z tamtego okresu, jak choćby żartobliwe, ale znamienne - ''Polki to najbardziej męczące kobiety na świecie''
Biorąc pod uwagę wcześniejsze serialowe dokonanie Rybkowskiego (''Chłopi')' , jak i późniejszą ''Karierę Nikodema Dyzmy'' można by rzec - spadek formy, ale przecież mimo wszystko dostajemy całkiem solidną ekranizację tej poczytnej powieści. Wydaje się, że pułapka tkwiła już w samym pierwowzorze, a przy nie najbłyskotliwszym jednak scenariuszu i nie do końca udanej obsadzie, to chyba wszystko co można było w tym momencie wyciągnąć.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE