Forum Polskiego Kina http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
Wielka woda http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=14&t=1186 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Sgt. Barnes [ 4 października 2022, 11:07 ] |
Tytuł: | Wielka woda |
"Wielka woda" to sześcioodcinkowy dramat katastroficzny w reżyserii Jana Holoubka (reżyser formatujący) oraz Bartłomieja Ignaciuka, według scenariusza Kaspra Bajona i Kingi Krzemińskiej, Wrocław, rok 1997. Naukowcy i lokalne władze muszą podjąć szereg niewyobrażalnie trudnych decyzji, gdy do miasta zbliża się potężna fala powodziowa. Ciekawy temat. Jutro premiera, wszystkie odcinki na raz. |
Autor: | Rafal Dajbor [ 4 października 2022, 13:55 ] |
Tytuł: | Re: Wielka woda |
Nie wiem, czy to będzie dobre, ale to już inna kwestia. Tak czy owak na wieść o tym serialu miałem w głowie wielkie NARESZCIE. Temat powodzi z 1997 aż się prosi o wykorzystanie w filmie jako wątek główny. On się owszem, pojawiał (nawet miałem okazję zagrać w dwóch filmach, w których był wykorzystany - "Enen" i "Git"), ale nigdy jako temat główny. Mamy wg mnie więcej takich "katastroficznych" tematów w naszej historii, które naprawdę mogłyby stać się kanwą dobrych filmów. Prom Heweliusz, Ił "Tadeusz Kościuszko", katastrofa kolejowa w Otłoczynie... |
Autor: | Sebastian999 [ 4 października 2022, 14:22 ] |
Tytuł: | Re: Wielka woda |
...czy zawalenie się hali targowej w Katowicach w trakcie wystawy gołębi pocztowych - temat jak sie patrzy, tym bardziej biorąc pod uwagę na nasze narodowe tradycje w tym ptasim hobby. |
Autor: | Sebastian999 [ 10 października 2022, 12:47 ] |
Tytuł: | Re: Wielka woda |
Sgt. Barnes napisał(a): [i]"Wielka woda" to sześcioodcinkowy dramat katastroficzny w reżyserii Jana Holoubka (reżyser formatujący) oraz Bartłomieja Ignaciuka, według scenariusza Kaspra Bajona i Kingi Krzemińskiej, . Reżyser formatujący, dwoje scenarzystów, kolejny reżyser, nazwiska też niczego sobie…no, brzmi poważnie, tylko znowu dostajemy rzecz co najwyżej taką sobie. Ja bym zapytał, gdzie reżyser od uniknięcia wpadek, pilnujący żeby nie było tak spektakularnego, wręcz kilku sekundowego wyschnięcia, jak wtedy, gdy Andrzej Rębacz (Ireneusz Czop) wchodzi do budynku na Narbutta (bodajże szpital) prosto po spacerze w wodzie i właściwie od razu jest suchy niemalże w 100% poza mokrą czupryną - gdyby surfował na głowie, wszystko by się zgadzało, ale on brodził po samą pierś. Ja wiem, w wielu amerykańskich produkcjach to częsta niekonsekwencja, a w ''Wielkiej wodzie'' zawiązanie akcji, dramaturgiczne sploty istotnie po amerykańsku. Do tego sporo elementu komediowego i nie powiem, ogląda się to całkiem nieźle, szkoda tylko, że niedopracowane i stereotypowe jak prawie zawsze w naszych serialach ery netfliksa. Nurtuje mnie, co z profesorem Nowakiem (Roman Gancarczyk), naczelnym oportunistą głównej bohaterki - aż prosiło się przynajmniej o jedną scenkę w końcówce, a tak dla widzów z troszkę większą wyobraźnią niewykluczona jest nawet hipoteza, że profesor wraz z Laserem i krokodylem wywalili na Kajmany, z dala od rozterek i dramatów mieszkańców Wrocławia i okolic w anno Domini 1997. |
Autor: | Holt_ [ 13 października 2022, 14:11 ] |
Tytuł: | Re: Wielka woda |
"Wielka woda" podobała mi się ale z kazdym odcinkiem mniej i czysto rozrywkowo, bo jako dokument czasów i tematu nie za bardzo spełnia swoją rolę. Owszem, niezla realizacja scen powodziowych, parę nieźle zagranych ról, ale reszta... 1997 rok i ludzie nawet w zabitej dechami wsi mają komórki? Zabraklo rezyserowi funduszy na odtworzenie paru automatow na karty i budek telefonicznych? Juz nie mowię, ze na widok laptopa w 1997 roku to by "sztabowi powodziowemu" oczy z orbit wyszly a oni podchodzą do niego z takim luzem, jakby to był prodiż. No i te uproszczenia scenariuszowe...fajnie byloby sie jednak w JAKIKOLWIEK sposob dowiedzieć, jak jedna z bohaterek wyszla z opałów, z ktorych wg wszelkich wskazań i sposobu realizacji sceny wyjść nie miała prawa. Wszystkie chłopy proste (pardon, za wyjatkiem Holendra i francuskich żołnierzy), wieś to wóda i disco polo, i tak dalej. Dla odmiany niektore motywy są z kolei mocno hermetyczne - ciekawe, ilu widzów rozumie, pardon, "drugie dno" w motywie bluzy z emblematem St Pauli.... Jak na Netflix i polski serial może być, ale po recenzjach to się spodziewalem bógwiczego.... |
Autor: | Sebastian999 [ 13 października 2022, 14:34 ] |
Tytuł: | Re: Wielka woda |
Holt_ napisał(a): " Dla odmiany niektore motywy są z kolei mocno hermetyczne - ciekawe, ilu widzów rozumie, pardon, "drugie dno" w motywie bluzy z emblematem St Pauli.... .. Pewnie nie za dużo, ale gdyby chcieli to w jakiś sposó przybliżyć, na przykład ustami (w dialogach) bohaterów, zapewne wyszło by to sztucznie. Pytanie czy ta wiedza o charakterystycznej specyfice tego klubu i środowiska z nim związanego jest istotnie ''wszystkim'' widzom potrzebna. |
Autor: | nałka [ 25 października 2022, 14:09 ] |
Tytuł: | Re: Wielka woda |
Muszę się zgodzić, że to jedna z lepszych propozycji polskiego Netflixa i zdecydowanie krok naprzód w porównaniu do "Rojst '97", choć to także produkcja pełna błędów, nieścisłości i nielogiczności na poziomie scenariusza. Największy problem mam z konstrukcją głównej bohaterki, nie chcę spoilerować, bo może ktoś z forum będzie dopiero oglądać, ale cały wątek z porzuceniem córki jest dla mnie niewiarygodny, zarówno na poziomie emocji, jak i faktów. W ogóle mam wrażenie, że nieco "przekombinowano" tę postać, bo to nie tylko porzucona córka, ale jeszcze porzucona matka, skomplikowana relacja z byłym partnerem, związek z obcokrajowcem, a do tego wszystkiego jeszcze wychodzenie z nałogu i (nieuwiarygodniona) wybitność w swoim zawodzie. Trochę za dużo tego dobrego Dużo bardziej spójna i wiarygodna jest postać grana przez Schuchardta. |
Autor: | karel [ 22 grudnia 2022, 13:36 ] |
Tytuł: | Re: Wielka woda |
Holt_ napisał(a): Owszem, niezla realizacja scen powodziowych, parę nieźle zagranych ról, ale reszta... 1997 rok i ludzie nawet w zabitej dechami wsi mają komórki? Zabraklo rezyserowi funduszy na odtworzenie paru automatow na karty i budek telefonicznych? Juz nie mowię, ze na widok laptopa w 1997 roku to by "sztabowi powodziowemu" oczy z orbit wyszly a oni podchodzą do niego z takim luzem, jakby to był prodiż. Jestem mocno wyczulony na tego typu drobiazgi, ale do tego bym się jednak nie przyczepiał. Na wsi telefon ma jeden człowiek, czyli bohater grany przez Ireneusza Czopa. Do tego nie jest to stały mieszkaniec tej wsi, a mężczyzna dość majętny, na co dzień mieszkający w Niemczech. Jak najbardziej mógł mieć już wtedy telefon komórkowy. Poza tym w serialu komórką posługuje się chyba jeszcze jedynie też dobrze sytuowany Marczak. Z laptopem może faktycznie naciągane, aczkolwiek nie niemożliwe. Mój tata miał już w tym czasie laptop (ciężki jak diabli...), to tym bardziej mogła go mieć tego rodzaju specjalistka wykształcona w Holandii. "Wiela woda" to serial interesujący i wciągający, dobrze zrealizowany, ale faktycznie za wiele o tamtych wydarzeniach nie mówi. To bardziej rodzinny dramat katastroficzny niż produkcja społeczno-obyczajowa, a chętniej taką właśnie obejrzałbym na ten temat. Żulewska jako Kremer jest dobra, ale jej postać zlepiono z tylu klisz, że aż się pod nimi ugina i przypomina jakąś heroinę z gry komputerowej. Dlatego bardziej podobał mi się Schuchardt, którego bohater jest niby mniej skomplikowany, ale mimo to znacznie ciekawszy, naprawdę świetnie i przekonująco zagrany. Cytuj: fajnie byloby sie jednak w JAKIKOLWIEK sposob dowiedzieć, jak jedna z bohaterek wyszla z opałów, Tak, to celna uwaga. Kiedy to oglądałem, przypomniała mi się anegdota o autorze powieści w odcinkach, który de facto uśmiercił swego bohatera, ale gdy dobrze mu zapłacono i polecono kontynuowanie historii, kolejny odcinek rozpoczął od słów: "Nadludzkim wysiłkiem woli...".Dobrze oddane realia, montaż na wysokim poziomie, podobnie aktorstwo (poza głównymi bohaterami, w tym Czopem, wyróżniłbym jeszcze Lewandowskiego w roli lekarza), jednak czegoś brakuje, by ten serial był tak udany, jak rzeczywiście mógłby być. Trochę za dużo grzybów w tym barszczu, przez co dramat sprzed ćwierć wieku zamiast być na pierwszym planie płynie sobie gdzieś w tle, niczym pontony i łódki na zalanych ulicach Wrocławia. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |